Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Odpowie przed sądem za próbę wyłudzenia okupu od matki zaginionej

Redakcja
Damian A. z Częstochowy odpowie przed sądem za próbę wyłudzenia 800 tys. zł od matki zaginionej w ubiegłym roku Iwony Wieczorek. Żądał 800 tys. zł okupu twierdząc, że po przekazaniu takiej kwoty dziewczyna wróci do domu - wynika z ustaleń śledztwa.

Akt oskarżenia przeciw 23-latkowi trafił do Sądu Okręgowego w Częstochowie - poinformował w piątek Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury, która prowadziła postępowanie.

19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 r. Dwa miesiące później matka dziewczyny dostała pierwsze sms-y, których autor domagał się 800 tys. zł za uwolnienie Iwony. Wiadomości przychodziły aż do końca ubiegłego roku. Nadawca sugerował w nich, że dziewczyna jest przetrzymywana na Śląsku.

- Sms-y były przysyłane z różnych numerów telefonu, ale jak ustalono część była wysyłana z tych samych aparatów, wymieniano tylko karty SIM. Wysyłane były z Częstochowy z Warszawy i z trasy łączącej obydwa te miasta - powiedział prok. Ozimek.

Treść jednego sms-a sugerowała, że jego autorką jest kobieta, której córka była przetrzymywana razem z Iwoną i została uwolniona. Tuż przed Bożym Narodzeniem matka zaginionej dostała kolejną wiadomość. Tym razem autor obiecał dowód, że przetrzymuje Iwonę. Miało nim być przesłane pocztą elektroniczną zdjęcie dziewczyny z aktualną gazetą. Później okazało się, że był to fotomontaż.

W lutym policja przeszukała mieszkanie Damiana A., znaleziono jeden z aparatów, z których wysyłano sms-y. Pozostałe należały do partnerki i krewnej zatrzymanego.

Damian A. nie przyznał się do winy, jest aresztowany. Za próbę wyłudzenia grozi mu do 10 lat więzienia. Już wcześniej został skazany na dwa lata więzienia za podobne przestępstwo. Wtedy chciał wyłudzić pieniądze od ojca zaginionego studenta z Kielc. Został ujęty przy próbie podjęcia okupu - 30 tys. euro.

19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 r. Poprzedni wieczór i część nocy spędziła w Sopocie w towarzystwie znajomych. Nad ranem odłączyła się od nich i - jak zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego - poszła deptakiem biegnącym przez nadmorski las w kierunku Gdańska, gdzie mieszka. Do domu jednak nie dotarła. Mimo prowadzonych na szeroką skalę poszukiwań, wyznaczenia nagrody, zaangażowania prywatnego detektywa, a nawet pomocy jasnowidzów, dotąd nie udało się ustalić, co stało się z dziewczyną. PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!