- To nie wina drastycznego wzrostu cen czy czegoś podobnego. Po prostu przeprojektowaliśmy zbiornik, będzie bardziej bezpieczny i bardziej odpowiadający warunkom podłoża. Wcześniej opieraliśmy się tylko na szacunkach, teraz mamy już praktycznie gotowy projekt, którego będziemy się trzymać - mówi Franciszek Pistelok, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Choć 1,3 mld to kolosalne pieniądze, trzeba je zainwestować, a nakłady na pewno się zwrócą. Dla porównania warto przypomnieć, że powódź z lipca 1997 roku, która zalała całą Polskę Południową od Raciborza po Wrocław, spowodowała ponad 9 mld zł strat! Racibórz Dolny jest budowany właśnie po to, by zabezpieczyć całe dorzecze Górnej Odry przed kolejnymi takimi kataklizmami. - Zbiornik jest niezbędny dla całego regionu, bo znacznie złagodzi falę powodziową - przypomina marszałek województwa opolskiego, Józef Sebesta.
Obecnie trwa załatwianie kwestii proceduralnych: od wykupu gruntów, po decyzje środowiskowe. - Dopiero jak wszystkie te papiery będą na moim biurku, wystąpimy o pozwolenie na budowę. Najwcześniej jesienią przyszłego roku - dodaje dyr. Pistelok.
Inwestycja będzie prowadzona na ogromną skalę. Wystarczy wyliczyć, że do budowy zbiornika potrzebnych będzie ponad 6 milionów ton żwiru. Niestety, choć przebogate pokłady tego kruszywa zalegają pod gruntami, które odkupuje od rolników RZGW, zarząd musi każdą tonę... kupić. - My nie mamy koncesji na wydobycie, więc nie możemy z tych pokładów korzystać, co najwyżej możemy je udostępniać firmom, a potem kupować od nich żwir - wyjaśnia Pistelok.
Zarobić na tym interesie może natomiast gmina Lubomia, która skasuje podatek eksploatacyjny. RZGW rozmawia też z gminami na inne tematy, przede wszystkim dotyczące przesiedleń mieszkańców Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej. Po latach przepychanek mieszkańcy zgodzili się w końcu na wysiedlenie, pod warunkiem, że RZGW odtworzy im wieś w nowym miejscu. - Nie ukrywam, że kwestia nieboczowska była gardłową sprawą. Cieszę się, że udało się porozumieć, mam nadzieję, że wspólnie doprowadzimy tę sprawę do szczęśliwego końca - dodaje dyrektor.
15 września w Nieboczowach odbędzie się zebranie wiejskie, na którym projektanci z Rybnika przedstawią mieszkańcom komputerową wizualizację Nowych Nieboczów. Potem rozpoczną się uzgodnienia z ludźmi i urzędnikami, dotyczące budowy nowej wsi (powstanie w tej samej gminie Lubomia, w miejscowości Syrynia). Na przesiedlenie ludzi, budowę nowych domów, dróg, kanalizacji, kościoła i cmentarza, wykup gruntów, a także odszkodowania dla gmin RZGW ma zamiar przeznaczyć 260 mln zł. To pożyczka z Banku Światowego, który w głównej mierze będzie finansował budowę zbiornika. - O 800 milionów złotych już jesteśmy spokojni. Teraz trzeba będzie starać się o kolejne 500 tysięcy - dodaje Franciszek Pistelok.
Do tej pory na przygotowania do inwestycji RZGW wydał ok. 50 mln zł.
Cała inwestycja ma być gotowa w 2017 i dopiero wtedy mieszkańcy kilku województw będą mogli spać spokojnie. O tym, by zbiornik wcześniej zaczął pełnić swoją funkcję ochronną, raczej nie ma co marzyć. W pierwszej kolejności budowane będą zapory boczne, dopiero na końcu najważniejsza - czołowa, która ma zamknąć ewentualną falę powodziową tak, by nie dotarła do dużych miast nad Odrą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?