Pacjent przyjęty w szpitalu w Katowicach, a następnie przewieziony do Wodzisławia Śląskiego, mógł być zakażony bakterią wywołującą zgorzel gazową. Zakażenie jest jedynie podejrzewane - od piątku wciąż trwają badania laboratoryjne - ale nie zostało potwierdzone. Badania zlecono w Wodzisławiu, w katowickiej lecznicy natomiast przeprowadzono kontrolę, czy zachowano tam procedury na wypadek pojawienia się groźnych bakterii.
Czym jest zgorzel gazowa? To zakażenie, które może być wywoływane przez bakterie clostridium perfringens. Zakażenie występuje w skażonych, głębokich ranach, rozwija się w środowisku ubogim w tlen, dlatego szczególnie podatne na nie są tkanki o słabym ukrwieniu. Bakteria atakuje i niszczy komórki organizmu w obszarze infekcji, która szerzy się błyskawicznie. Bakterie uwalniają do tkanek gaz i toksyny, które uszkadzają serce i nerki, prowadząc do śmierci.
Kontrolę w Szpitalu Specjalistycznym im. prof. Michałowskiego w Katowicach zlecił jeszcze w miniony piątek katowicki sanepid, zaraz po tym, jak otrzymał informację o przyjęciu pacjenta, u którego podejrzewano wystąpienie groźnej bakterii. W sytuacji jednak, gdy nie było i nie ma potwierdzenia zakażenia, było to działa-nie jedynie na wszelki wypadek.
- Szpital zachował się prawidłowo - podsumowała efekty kontroli w poniedziałek Ewa Derecznik, zastępca dyrektora PSSE w Katowicach. To oznacza, że zachowane zostały wymagane procedury. - Szpital zaangażował zewnętrzną specjalistyczną firmę, która przeprowadziła dezynfekcję, skuteczną na tego rodzaju drobnoustroje - dodawała Derecznik.
Dezynfekcja została przeprowadzona na sali, gdzie pacjent przeszedł zabieg, ale też we wszystkich pomieszczeniach, przez które przechodził i w których był izolowany, bo jak się okazało, był w lecznicy izolowany.
- Otrzymaliśmy informację, że już dziś wszystkie pomieszczenia zostały udostępnione - mówiła wczoraj Derecznik. Pacjent, u którego podejrzewano zakażenie bakterią wywołującą zgorzel gazową, został przyjęty do Szpitala Specjalistycznego im. prof. Michałowskiego w Katowicach. Stąd został wkrótce przewieziony do ZOZ w Wodzisławiu Śląskim. To właśnie wodzisławski szpital zlecił badania na obecność bakterii.
- Badania, mające potwierdzić podejrzenie zakażania, są w toku, nie można nic przesądzać. Na chwilę obecną nie ma żadnego zagrożenia - wyjaśniał jeszcze w piątek lek. med. Piotr Grabiec, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Wodzisławiu Śląskim.
Wstępne wyniki nie potwierdziły wczoraj zgorzeli gazowej, ale badania laboratoryjne nadal trwały.
*Wybieramy Dziewczynę Lata 2015 ZGŁOŚ SIĘ i ZAGŁOSUJ NA KANDYDATKĘ
*Burza na Śląsku i Zagłębiu. Skutki nawałnic są potworne ZDJĘCIA + WIDEO
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Ceny żywności mamy najniższe w Europie SPRAWDŹ PORÓWNANIE
*Katowice stają się centrum IT w Polsce. Ile można zarobić?
*Zoo w Chorzowie od kuchni. Tego nie zobaczysz w czasie zwiedzania ZDJĘCIA I WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?