Debiut JSW był nieudany. Kto następny pójdzie na giełdę?

Taki nierówny wizerunek śląskich firm przekłada się na ich wycenę - i to w brzęczącej monecie. Przekonał się o tym ostatnio każdy przy debiucie giełdowym Tauronu lub JSW. Czy warto więc uciułany grosz inwestować w kolejne prywatyzowane śląskie firmy?

- Doświadczenie z akcjami JSW może wpłynąć zniechęcająco na inwestorów z kolejnych spółek węglowych, które już szykują się na giełdę - powiedział w sobotnim wydaniu DZ Zbigniew Trzeciak, makler mBanku.

Jednak Roman Przasnyski, analityk Open Finance przypomina, że Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki, odtrąbił sukces JSW. Wszak do budżetu państwa wpłynęło kilka miliardów złotych. Kiedy zatem następne spółki węglowe trafią na parkiet?

- Na rynku nie pojawiła się jeszcze taka informacja - mówią zgodnie tak Roman Przasnyski, jak i Jakub Szkopek z Domu Inwestycyjnego BRE Banku SA.

KW popadła w marazm po nieudanym połączeniu z Węglokoksem, teraz ma nową szefową rozglądającą się w interesie. W Katowickim Holdingu Węglowym także trwały zawirowania kadrowe na najwyższym szczeblu - z paragrafami w tle. Nie w tym jednak rzecz. Sęk w tym, że zarówno KHW, jak i KW mogłyby tylko pomarzyć o kondycji spółki z Jastrzębia. JSW kontroluje zasoby 552 mln ton węgla, pozwalające na 40 lat wydobycia. Może zagospodarować kolejne złoża (292 mln ton, dodatkowe 17 lat) w sąsiedztwie swych kopalń. Na jej akcjach nie sposób stracić. Na czym jeszcze można zarobić?

- Najciekawszą inwestycją w sektorze energetycznym jest Tauron - mówi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE. Zaleca także, by trzymać akcje Kopexu, akumulować Rafako.
Jakub Szkopek z DI BRE uważa, że znów nadchodzi dobry czas dla takich gigantów jak Famur czy Kopex, ale i dziesiątek okołogórniczych mniejszych. Osłabiła je cena węgla w 2009 r. - wyższa niż importowanego ze Wschodu. Na zwałowiskach leżały miliony ton naszego "czarnego złota". Dziś sytuacja się unormowała. - Trzeba było aż 12 miesięcy, by nasze spółki węglowe wreszcie sięgnęły po inwestycje. Rok 2011 będzie rekordowym pod względem wydatków górnictwa, i to na całym świecie. To pobudza produkcję, także eksportową, w Kopeksie i Famurze - uważa Jakub Szkopek.

Jaki będzie los naszych pieniędzy przy prywatyzacji kolejnych przedsiębiorstw?

- To zależy od wielu okoliczności. Np. jak się zachowa Skarb Państwa, bo może ograniczać decyzje zachowując pakiet większościowy w spółce. Na Śląsku ważny jest węgiel i produkujące na jego rzecz firmy. Ile są warte? Na razie światowy popyt na węgiel jest niezagrożony - podpowiada Roman Przasnyski z Open Finance. Marzyłoby mu się, by firmy już obecne na giełdzie nie sięgały po kredyt bankowy na inwestycje - obniżający ich wartość, ale częściej wypuszczały obligacje. I by na rynek trafiały nowe emisje ich akcji. Wtedy drobny inwestor ma dywidendę, Skarb Państwa swoje dochody, a firma pieniądze na rozwój - i każdy jest szczęśliwy.

Wszyscy analitycy są pewni: na Śląsku jest co rozwijać za pieniądze inwestorów - w tym giełdowych. Skarb Państwa nawet to obliczył: 177 śląskich firm czeka, by ktoś z gotówką podniósł je z kolan. W końcu prywatyzacja nie jest dla nas, marzących o hossie, ani dla budżetu państwa, ale ludzi pracujących w firmach wartych utrzymania.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera