Przed godz. 7.00 rano frank kosztował 3,52 zł (poprzedni rekord to 3,51 zł), euro - 4,02 zł, a dolar - 2,86 zł.
Wysoka cena była do przewidzenia. Analitycy prognozowali ją już w piątek wieczorem, po tym, jak niezbyt korzystnie wypadły stress testy największych europejskich banków, które miały pokazać kondycję sektora finansowego UE. Osiem banków nie przeszło próby, a 16 "ledwo" ją zdało.
- W sytuacji, kiedy coraz częściej mówi się o kontrolowanym bankructwie Grecji, rynek będzie bardzo wyczulony na wyniki podobnych testów - stwierdził analityk DM BOŚ Marek Rogalski. - Tym bardziej, że wciąż nierozwiązana jest kwestia drugiego pakietu pomocowego dla Grecji, co negatywnie wpływa na nastroje inwestorów - dodał.
- Najbliższe dni mogą nie przynieść uspokojenia na rynku złotego. Europejscy politycy są dalecy od porozumienia ws. Grecji, a fakt, że rynki akcji nie wyceniły jeszcze w pełni ryzyka osłabienia wzrostu gospodarczego nakazywałby liczyć się z dalszym odpływem kapitału z rynków wschodzących i możliwym osłabieniem złotego - stwierdził z kolei główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
Dodał, że taki scenariusz będzie obowiązywał, dopóki w myśleniu europejskich przywódców nie nastąpi przełom. - Spodziewam się jednak, iż w perspektywie kilku miesięcy globalna gospodarka powróci na ścieżkę szybszego wzrostu, co pozwoli złotemu na odrobienie obecnie notowanych strat - być może nawet z nawiązką - powiedział Kwiecień. Jego zdaniem, na koniec roku za euro możemy zapłacić ok. 3,90 zł, a za franka nawet poniżej 3 zł. PAP
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?