- Nie wyobrażamy sobie, że pierwszy mecz w ekstraklasie z Jagiellonią Białystok, a także kolejne nasze spotkania będziemy musieli rozgrywać poza Bielskiem - zgodnie powtarzają piłkarze beniaminka. - To także wielkie wydarzenie dla naszych kibiców.
Sympatycy Podbeskidzia też nie mogli pogodzić się z decyzją Komisji Licencyjnej i bez namysłu zakasali rękawy, aby wspólnie remontować stadion. Z pomocą pośpieszył także prezydent miasta, a najważniejsze prace wykonał zarządzający obiektem przy ulicy Rychlińskiego Bielsko-Bialski Ośrodek Sportu i Rekreacji. W ciągu kilkunastu dni stadion zmienił się nie do poznania.
WSZYSTKO O PODBESKIDZIU BIELSKO-BIAŁA
- Na trybunie otwartej zamontowaliśmy 2700 nowych krzesełek, ponieważ stare były wykonane z materiałów łatwopalnych i do nich komisja miała zastrzeżenia, wymieniono tam też betonowe podłoże - rozpoczyna wyliczanie zakresu wykonanych prac na stadionie Podbeskidzia Jarosław Zięba, rzecznik klubu. - Nie było to proste, bo wcześniej musieliśmy ogłosić przetarg.
Wybudowaliśmy także trybunę dla gości, wyremontowaliśmy parking. Przepisy dotyczące dróg komunikacyjnych, ewakuacyjnych i pożarowych pod tym względem są bardzo precyzyjne. Pozostają jeszcze kosmetyczne zabiegi, z którymi poradzimy sobie w najbliższych dniach. Mam nadzieję, że nasza determinacja i zaangażowanie zostanie doceniona i historyczny, pierwszy mecz w ekstraklasie z Jagiellonią Białystok jednak zagramy na własnym stadionie.
Górale w czwartek złożyli już wniosek o ponowną wizytację obiektu przez przedstawicieli PZPN i zmianę miejsca rozgrywania ich meczów z Wodzisławia na Bielsko-Białą. Mają nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu dojdzie do ponownej wizytacji.
- Zależy nam na czasie, bo przecież komisja musi wyznaczyć osobę, która przyjedzie do nas i potem na podstawie jej raportu ponownie podejmie decyzję czy możemy grać na własnym stadionie czy też będziemy musieli pojechać do Wodzisławia - tłumaczy rzecznik Podbeskidzia.
W klubie z Bielska-Białej zapewniają, że są przygotowani na obie ewentualności.
- Dla nas wszystko jest nowością, musimy się tego uczyć od nowa - przyznaje Jarosław Zięba. - Do końca tygodnia musimy jednak wiedzieć gdzie będziemy grać pierwsze spotkanie choćby dlatego, że musimy rozpocząć sprzedaż biletów.
Komisja nie musi się zbierać, aby zmienić swoją decyzję
Z Janem Popiołkiem, przewodniczącym Komisji Licencji Klubowych I ligi, rozmawia Leszek Jaźwiecki
Kto będzie rozpatrywał kolejny wniosek Podbeskidzia i decydował czy bielszczanie zagrają u siebie czy też w Wodzisławiu?
Podbeskidzie otrzymało już wcześniej licencję na grę w ekstraklasie, ale pod warunkiem, że swoje mecze rozgrywać będzie na stadionie w Wodzisławiu. Jeśli bielszczanie chcą to zmienić i wysłali już taki wniosek, to Komisja Licencyjna przyśle swojego eksperta, który dokona weryfikacji. Jeśli wszystkie zastrzeżenia i niedociągnięcia, które były powodem, że stadion w Bielsku nie został dopuszczony zostały usunięte, to chyba nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby zmienić decyzję i wtedy Podbeskidzie będzie mogło rozgrywać mecze na swoim stadionie w Bielsku-Białej.
Bielszczanie obawiają się, że mogą nie zdążyć, bo komisja może zebrać się dopiero w przyszłym tygodniu, a wtedy przecież rusza już liga.
Nie ma obaw. To można załatwić obiegowo i wcale nie musi się zbierać komisja. Wystarczy, że jej członkowie zapoznają się z opinią swojego eksperta. To nie nowość, takie przypadki już były. Podbeskidzie gra swój pierwszy mecz w poniedziałek, więc pozostały jeszcze dwa tygodnie.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?