Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy chcą mieć rynek z prawdziwego zdarzenia

Grażyna Krawczyk
Tak obecnie wygląda jaworznicki rynek. Ruchliwa droga przecina go na dwie części
Tak obecnie wygląda jaworznicki rynek. Ruchliwa droga przecina go na dwie części fot. olgierd górny
Władze Jaworzna chcą przebudować rynek. Według projektu, ma tu powstać deptak z fontanną i ławeczkami. Rynek ma być wyłączony z ruchu samochodowego. Sprzeciwia się temu około dwudziestoosobowa grupa kupców i właścicieli kamienic położonych w samym sercu miasta.

Twierdzą, że wyłączenie rynku z ruchu będzie katastrofą dla prowadzonych przez nich interesów. Powołali do życia Zgromadzenie Właścicieli Nieruchomości i reprezentowanie swoich spraw przekazali jednej z kancelarii adwokackich w Krakowie.

- Prezydent ma jedyną słuszną koncepcję przebudowy rynku, na którą nie możemy się zgodzić. Projekt zakłada całkowite zamknięcie ruchu w okolicach rynku, a to uniemożliwi wykorzystywanie naszych nieruchomości zgodnie z ich przeznaczeniem, bo są to przecież obiekty usługowo-handlowe. Takie działanie jest nie tylko wbrew naszym interesom, ale godzi też w mieszkańców, którzy korzystają z naszej oferty w tym miejscu - tłumaczy Wiesław Pieczonka, przewodniczący Zgromadzenia Właścicieli Nieruchomości.

Przygotowanie koncepcji przebudowy centrum kosztowało miejski budżet 130 tys. zł. Zgodnie z projektem nowy rynek będzie miejscem wypoczynku i spacerów mieszkańców. Pojawią się tu ławeczki, fontanna i sporo zieleni. Właśnie tak wyobrażało sobie to miejsce 95 procent mieszkańców, którzy kilka miesięcy temu wypełnili ankiety przygotowane przez Urząd Miejski.

- Rynek powinien być piękny i warto w niego zainwestować. Nie może być tak, że dwadzieścia czy trzydzieści osób zadecyduje o tym, jak ma wyglądać rynek w mieście, które liczy 95 tysięcy mieszkańców. Tutaj musi decydować interes większości, a zdecydowana większość chce miejsca do wypoczynku - podkreśla Marcin Porczek z Jaworzna.

Urzędnicy chcą teraz uniknąć konfliktu.

- Kiedy rynek stanie się miejscem rekreacji, będą tam organizowane różne imprezy. Te uroczystości będą przyciągać mieszkańców, a oni przy tej okazji zawsze mogą coś kupić. Zamknięcie ruchu i zmiana funkcji rynku nie oznacza, że handel w tym miejscu upadnie - przekonuje Marcin Marzyński, kierownik Biura Informacji i Komunikacji Społecznej UM.

Handlowcy z centrum obawiają się też, że na oddalonym od ich firm o 200 metrów terenie po byłym szybie Kościuszko powstanie hipermarket. To, ich zdaniem, po zamknięciu rynku dla ruchu, byłby gwóźdź do trumny prowadzonych przez nich interesów. Pod koniec maja radni przyjęli plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.

Według ogólnych założeń ma być przeznaczony na działalność komercyjną. Przedstawiciele władz miasta zapewniają jednak, że hipermarketu w tym miejscu nie będzie.

- Jest w planie wyraźny zapis, że na działce po szybie nie może powstać budynek parterowy i blaszany. Te warunki wykluczają hipermarket. Być może powstanie tam na przekład jakaś galeria handlowa, podobna do sosnowieckiej Plazy, ale tego jeszcze po prostu nie wiedziemy, bo przetarg na sprzedaż działek odbędzie się na przełomie roku - wyjaśnia Marcin Marzyński.

Te zapewnienia nie satysfakcjonują właścicieli nieruchomości położonych w sąsiedztwie rynku. Żądają unieważnienia uchwały przekonując, że została podjęta z pogwałceniem prawa, bo ich zdaniem zabrakło konsultacji społecznych. Twierdzą, że nikt nie zapytał ich o zdanie.

Tymczasem przedstawiciele władz miasta odpierają te zarzuty. Podkreślają, że w październiku 2007 roku ogłoszenie o przystąpieniu do przygotowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu po szybie Kościuszko ukazało się w Biuletynie Informacji Publicznej, lokalnych mediach i na tablicach ogłoszeń w mieście.

W kwietniu jaworznianie mogli wypowiedzieć się na temat planu. W sali obrad Urzędu Miejskiego w Jaworznie mieszkańcy spotkali się z władzami miasta. To była dyskusja publiczna na temat przyszłości terenu po szybie Kościuszko.

Bez ruchu

Zamknięte dla ruchu rynki są coraz modniejsze. Na takie rozwiązanie zdecydowało się wiele miast, które w ostatnich latach odnowiły swoje centra.

Bytom

Rynek jest niedostępnydla kierowców, a mimo to właśnie ten plac i ulica Dworcowa są największym w mieście skupiskie handlu. Na wiosnę 2010 roku, sześćdziesiąt metrów od rynku - na skwerze pomiędzy placem Kościuszki i ulicami Jainty oraz Piekarską, planowane jest otwarcie galerii handlowo-rozrywkowej.

Katowice

O rynku stolicy województwa mówi się, że to wielka "mijanka" tramwajowa,
ale są plany, żeby przy przebudowie Śródmieścia zamknąć ruch w tym rejonie.

Czeladź

Modernizacja rynku zakończyła się w grudniu ubiegłego roku. W sąsiedztwie ruch nie został całkowicie zamknięty, a jedynie ograniczony. Do rynku nie jeżdżą już na przykład autobusy.

Kraków

Zakaz wjazdu w okolice krakowskiego rynku od lat jest oczywisty. Auta dojeżdżają tu tylko uliczkami oznakowanymi jako ślepe. Jednak właśnie Kraków jest sztandarowym przykładem na to, że mimo zamknięcia serca miasta dla ruchu samochodów, handel w takiej okolicy może przetrwać, a co więcej przynosić właścicielom sklepów i kamienic zyski.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy chcą mieć rynek z prawdziwego zdarzenia - Dziennik Zachodni