18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Propozycja na dziś. Red. Magdalena Nowacka: Leczo, czyli letni rytuał

Magdalena Nowacka
arc. domowe
Z czym kojarzy wam się pełnia lata? Mnie z zapachami kwiatów i warzyw. Jeśli chodzi o te ostatnie, to przede wszystkim pomidory i papryka. A jeśli je mamy, to proponuję spędzić wakacyjny czwartek chociaż częściowo w kuchni. I zrobić leczo.

Od razu uprzedzam - w kuchni rządzi mój narzeczony. Ale leczo to mój wkład w wakacyjne kucharzenie i letni rytuał. Zapewniam was, że nawet jeśli za oknem będzie padało, dzięki tej potrawie w całym domu zapachnie gorącym latem.

Zaczynamy od zakupów. Nie żaden market - koniecznie bazarek. W Bytomiu na przykład znajdziemy taki blisko rynku, wystarczy wejść w uliczkę Krawiecką i dojść do ul. Rostka. Na bazarku wybieramy cztery śliczne, pachnące papryki. Najlepiej każdą w innym kolorze. Do tego jedną, sporą cukinię, trzy duże pomidory i pęto dobrej kiełbasy. Powinniście się zmieścić w 15-20 złotych, a danie będzie dla 2-4 osób ( jeśli zostanie - na drugi dzień leczo jest jeszcze lepsze). Z produktami (najlepiej w wiklinowym koszyku) spacerkiem idziemy do domu, marząc o węgierskich winnicach. Po drodze kupujemy białe, najlepiej półwytrawne wino (nie musi być tokaj, ale np. chilijskie za 16 zł).

W domu puszczamy dobrą muzykę, nastawiamy spory garnek, wlewamy oliwę i podgrzewamy, zabierając się za krojenie papryki. Wrzucamy ją pokrojoną w kostkę, ale nie wszystkie jednocześnie. Potem czas na pomidory, kiełbasę i cukinię. Powiem szczerze, patrząc na kolory warzyw, chociaż za gotowaniem nie przepadam, to sama przyjemność.

Wszystko dusimy powoli jeszcze z godzinkę-półtorej po wrzuceniu ostatniego, pokrojonego produktu. W trakcie doprawiamy solą i pieprzem. Niektórzy dodają też cebulę i słodką paprykę, a zamiast cukinii bakłażan. Wino się chłodzi, a dom mamy wypełniony smakami i zapachami lata. Na stole ustawiamy małe świeczki i bukiet kwiatów.

I w tym czasie możemy np. poczytać o kuchni węgierskiej, z której leczo się wywodzi. Od razu powiem - przepisów jest wiele, mój chyba najprostszy. Ale możecie także zerknąć do książki "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza - smak Węgier" wydawnictwa Znak.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!