Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koleje Śląskie mają pod górkę

Michał Wroński
Flirt
Flirt arc.
Już dziś może zapaść decyzja o terminie strajku generalnego w Przewozach Regionalnych. W ten właśnie sposób kolejarze chcą wymóc na władzach spółki podwyżki płac. Zgodnie z prawem związkowcy muszą powiadomić pracodawcę o proteście na 5 dni przed jego przeprowadzeniem.

Oznacza to, że pociągi osobowe w całym kraju mogłyby najwcześniej stanąć w przyszłą środę.
Widmo strajku generalnego u największego polskiego przewoźnika pasażerskiego to nie jedyna zła wiadomość dla osób pozbawionych własnego samochodu. Wciąż nie ma porozumienia między Przewozami Regionalnymi a Kolejami Śląskimi w sprawie wzajemnego honorowania biletów.

Marszałkowska spółka od 1 października chce rozpocząć jazdę na trasie Gliwice - Częstochowa, ale czasu na dogadanie się jest znacznie mniej. Zarząd Przewozów Regionalnych poinformował bowiem, że czeka na kompleksową propozycję określającą zasady współpracy do najbliższego poniedziałku. Co będzie jeśli do tego czasu takiej oferty nie będzie? W rozesłanym do mediów komunikacie służby prasowe Przewozów Regionalnych pozostawiają to pytanie bez odpowiedzi, ograniczając się do wyrażenia troski o los podróżnych. Rzecznik Kolei Śląskich, Adam Warzecha nie ma jednak wątpliwości czym w praktyce pachnie takie ultimatum.

- To groźba zerwania współpracy. Wygląda to wręcz na próbę zablokowania nam startu - komentuje Warzecha.

Istotnie bez porozumienia z czołowym polskim przewoźnikiem Koleje Śląskie będą miały pod górkę. Nawet jeśli uda im się nowoczesnymi Flirtami i Elfami (w sumie 12 pociągów) zapewnić obsługę kluczowej linii w regionie, to bez wzajemnego honorowania biletów podróżni nie pozostawią na spółce suchej nitki.

W takiej sytuacji jadący np. z Częstochowy do Tychów musieliby bowiem dwa razy stawać w kolejce do dwóch różnych kas, by osobno kupić bilety na pociągi dwóch różnych przewoźników. - Linia z Częstochowy do Gliwic stałaby się wówczas swoistą enklawą - przyznaje Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Bliskie spotkanie Flirta z sarną

Wakacje to kiepski czas dla Flirtów. Niemal dokładnie rok temu, po wykolejeniu się w okolicy Tychów, poważnie uszkodzony został jeden z tych nowoczesnych pociągów i do dziś dnia nie wrócił na tory. Tymczasem niedawno okazało się, że w kolejce do remontu czeka jeszcze jeden z czterech kupionych przez marszałka pojazdów.

Warty 22 mln złotych pociąg kilka tygodni temu wpadł na sarnę doznając uszkodzeń osłony nad zderzakiem. Do zdarzenia doszło na trasie Częstochowa - Poraj. Nikomu z podróżnych nic się nie stało, a sam pojazd - jak zapewnia Magdalena Tosza, rzeczniczka Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych - wciąż nadaje się do jazdy.

- We wtorek otrzymaliśmy nową osłonę, wysłaliśmy ją do Siedlec celem malowania i za około tydzień powinien się odbyć jej montaż - zapowiada Tosza.

Zamieszaniu z Flirtem z niepokojem przyglądają się w Kolejach Śląskich. Od października marszałkowska spółka ma przejąć wszystkie pociągi tej klasy od Przewozów Regionalnych.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!