Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spis powszechny w 2011 roku będzie tańszy

Michał Wroński
Główny Urząd Statystyczny rozpoczął przygotowania do pierwszego od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej spisu powszechnego. Tym razem będzie możliwość szerzej zamanifestować regionalne odrębności.

Spis ma trwać od 1 kwietnia do 30 czerwca 2011 roku. Obejmie wyłącznie osoby zamieszkałe w Polsce.
Po raz pierwszy ankieterzy sięgną do baz danych jednostek administracji publicznej, urzędów gmin, a nawet spółdzielni mieszkaniowych, dostawców energii elektrycznej czy firm telekomunikacyjnych. Informacje zbierane będą również drogą mejlową.

- Koszt przeprowadzenia spisu w taki sposób może być nawet o połowę tańszy od tego przeprowadzonego dotychczasowymi metodami, a możemy zebrać dwa- trzy razy więcej informacji - wyjaśnia Wiesław Łagodziński, rzecznik GUS.

O kwestie prywatne rachmistrzowie będą już pytać osobiście. Nie zapukają jednak do wszystkich drzwi. Objęta osobistym badaniem "próbka" stanowić ma około 15 procent wszystkich Polaków.

Nowością będzie nie tylko forma spisu, ale też treści, które GUS będzie chciał ustalić (o tym, co dokładnie sprawdzić będą musieli ankieterzy, ostatecznie zadecyduje Sejm). Po raz pierwszy od lat 30. rachmistrzowie będą pytać o wyznanie (udzielenie odpowiedzi będzie jednak dobrowolne). W przygotowanych przez GUS propozycjach kwestionariuszy jest miejsce na język ojczysty oraz język używany w kontaktach domowych. W przypadku narodowości będzie można podać narodowość złożoną. - To opcja dla tych, którzy nie potrafią się zdecydować - mówi Wiesław Łagodziński.

Socjolodzy nie mają wątpliwości, iż rozbudowa katalogu pytań dotyczących języka i narodowości jest odpowiedzią na rosnące regionalizmy - próbą ich bardziej dokładnego niż do tej pory opisu.

- I dobrze. Spis powinien odnotowywać nie tylko suche fakty, ale też stan świadomości ludzi - uważa prof. Jacek Wódz z Uniwersytetu Śląskiego. Podkreśla jednak, iż zbieranie danych, a następnie ich prezentacja muszą zostać przeprowadzone w ten sposób, by nie rodziło to konfliktów.

- Jeśli w całej Polsce zapytamy o język używany w domu i później przedstawimy pełne wyniki, to nic złego się nie stanie. Jeśli skupimy się na tym, że ileś osób podało język śląski czy kaszubski jako ojczysty, to temat zacznie się upolityczniać - tłumaczy.

GUS bardziej jednak niż na kwestie narodowo-językowe liczy na uzyskanie obrazu przemian społeczno-demograficznych: skalę dokonującej się w ostatnich latach migracji za pracą, czy zmieniającego się modelu rodziny. To konsekwencje wejścia Polski do Unii.

- Unia chce wiedzieć jaka jest w Polsce struktura gospodarstw domowych, jakich języków się uczymy, jak wyglądają nasze migracje - wylicza rzecznik prezesa GUS-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Spis powszechny w 2011 roku będzie tańszy - Dziennik Zachodni