Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa pociągu Warszawa - Katowice. Są zabici i ranni [ZDJĘCIA]

PS
Do katastrofy kolejowej pociągu relacji Warszawa - Katowice doszło po godz. 16.15 na stacji Baby w miejscowości Kiełczówka koło Piotrkowa Trybunalskiego. Według policji co najmniej cztery osoby nie żyją i jest mnóstwo rannych. Na razie potwierdzono śmierć jednej osoby.

PKP Intercity uruchomiło alarmowy nr telefonu 42 205 55 73 dla rodzin ofiar i poszkodowanych.
NAJNOWSZE USTALENIA PROKURATURY: POCIĄG JECHAŁ 118 KM/H, A OGRANICZENIE OBOWIĄZYWAŁO DO 40 KM/H
Pociąg TLK wyjechał z Warszawy o godz. 14.04 i miał do Katowic dotrzeć na godz. 18.30. Według pasażerów było w nim mnóstwo osób. Znaczna część stała w korytarzach.

- Dwie osoby nie żyją i jest mnóstwo rannych - mówiła w TVN 24 Ewa Drożdż z piotrkowskiej policji.

Ranni pasażerowie są transportowani do szpitali: w Brzezinach (ul. Marii Skłodowskiej Curie 6, 46 874 28 00), w Piotrkowie Trybunalskim (Samodzielny Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika ul. Rakowiecka 15, tel. 44 648 04 03) i Tomaszowie Mazowieckim (Szpital Rejonowy SPZOZ, ul. Jana Pawła II 33, tel. 44 725 71 90).

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ I FILMY WIDEO Z KATASTROFY POCIĄGU

Chwilę później dotarła kolejna informacja - już cztery osoby nie żyją. Około 30 osób jest rannych. Na miejscu pracują ratownicy z Pogotowia Ratunkowego oraz strażacy, którzy tną zniszczone wagony, aby wyciągnąć rannych. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe wysłało sześć śmigłowców.

Ostatecznie policja potwierdziła śmierć jednej osoby i rany 61 osób. 22 osoby są w stanie ciężkim lub bardzo ciężkim. Nie jest to ostateczny bilans ofiar.

Zniszczonych jest ok. 500 metrów sieci trakcyjnej oraz 300 metrów torów.

Wyświetl większą mapę

Według uczestników wypadku, w pewnej chwili niedaleko stacji Baby z torów wypadła lokomotywa i pociągnęła za sobą trzy wagony. Pierwszy wagon jest całkowicie zniszczony i przewrócony na prawy bok, trzy kolejne wypadły z torów.

- Pierwszy wagon jest całkowicie zniszczony. Wyciągaliśmy rannych przez okna, a wokół widziałem mnóstwo ciał. Jedni mówili, żeby ich zostawić w spokoju, inni w ogóle się nie ruszali - mówi jeden z uczestników wypadku Marcin Chlebowski na antenie TVN24.
ZOBACZ RELACJĘ NA ŻYWO Z MIEJSCA KATASTROFY POCIĄGU
- Zaraz po wypadku baliśmy się wychodzić w wagonów, bo myśleliśmy, że trakcja jest nadal pod napięciem. Ale na szczęście okazało się, że jesteśmy bezpieczni - mówił Marcin Chlebowski.

- Pociąg nie był objęty rezerwacją miejsc, ale wiemy, że na pokładzie było około 280 osób. Ranni są przewiezieni do szpitali w Brzezinach, Piotrkowie i Tomaszowie Mazowieckim - mówi Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP.

W związku z wypadkiem pociągu TLK 14101 pociągi dalekobieżne jadące pomiędzy Koluszkami a Częstochową (w obu kierunkach) kierowane są drogą okrężną przez Łódź, Zduńską Wolę, Magistralę Węglową.

Dla podróżnych planujących podróż pociągiem TLK 16113 o godzinie 17:53 z Koluszek, będzie podstawiony autobus zastępczy do Piotrkowa Trybunalskiego.

Na odcinku Koluszki - Rokiciny - Koluszki oraz Moszczenica - Częstochowa - Moszczenica zostały uruchomione pociągi wahadłowe Przewozów Regionalnych.

Natomiast na odcinku Moszczenica - Rokiciny - Moszczenica została uruchomiona autobusowa komunikacja zastępcza.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!