Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Linia zamiast remisu. Olimpia Elbląg - Polonia Bytom 2:1

Rafał Musioł
Trzy poprzednie remisy bardzo nas podbudowały i to zwycięstwo jest tego efektem - cieszył się Grzegorz Wesołowski, trener Olimpii Elbląg, która po raz pierwszy w tym sezonie wystąpiła na własnym stadionie. W pięciu wcześniejszych spotkaniach elblążanie grali na wyjazdach.

Pierwszy mecz i pierwsza wygrana beniaminka stała się faktem - jego ofiarą padł spadkowicz z ekstraklasy, czyli Polonia Bytom. Trener gości, Dariusz Fornalak, na konferencji po meczu był zirytowany i rozczarowany.

- Po poprzednich spotkaniach sądziliśmy, że wykonaliśmy dwa kroki w przód. Po tym starciu znów cofnęliśmy się o jeden - cytują jego słowa strony internetowe obu klubów.

Bytomianie mogli, a nawet powinni, wracać z Elbląga w lepszych nastrojach. Trudno jednak marzyć o punktach, gdy traci się gola do szatni, a przy dwubramkowej stracie łapie się czerwoną kartkę. No i przede wszystkim wtedy, gdy wyraźna przewaga nie zamienia się w skuteczne strzały. Na domiar złego byto-mianom nie dopisało też szczęście - w ostatniej akcji spotkania Paweł Wojciechowski wybił pił-kę z linii bramkowej po uderzeniu Krzysztofa Michalaka. Nieco wcześniej siatka Olimpii zatrzepotała, ale sędzia uznał, że Daniel Tanżyna był na spalonym.

Polonia znów znalazła się więc pod kreską oznaczającą degradację. - Czeka nas bardzo trudny tydzień, aby ponownie poczynić postęp - przyznał Fornalak.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!