Strzelecką niemoc tyszan przełamał ten, który zdobył ostatnią bramkę czyli Łukasz Wesecki i po 323 minutach bez gola GKS znów mógł cieszyć się z celnego trafienia. Wesecki tuż przed przerwą precyzyjnie przymierzył z narożnika pola karnego w tzw. długi róg udokumentowując przewagę gospodarzy.
Po zmianie stron GKS poszedł za ciosem i zdobył drugiego gola, a w roli snajpera znów wystąpił Wesecki. Spory udział przy tej bramce miał Krystian Odrobiński, który po faulu na Krzysztofie Bizackim błyskawicznie wznowił grę i obsłużył prostopadłym podaniem 29-letniego napastnika tyszan, a ten wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.
Zadowoleni z prowadzenia gospodarze oddali pole Polonii i goście ze Słubic ruszyli do ataku. Na szczęście w bramce GKS świetnie spisywał się Michał Kojdecki. Tyszanie nastawili się na kontry i choć przy pierwszym trafieniu Tomasza Kasprzyka sędzia odgwizdał spalonego, to drugi raz rozgrywający tyszan zdobył gola jak najbardziej prawidłowo przypieczętowując efektowną wygraną GKS.
- Wygrana cieszy, podobnie jak momenty naszej ładnej gry. Najważniejsze, że wykorzystaliśmy stworzone przez nas sytuacje bramkowe i z tyłu zagraliśmy "na zero" - powiedział trener tyszan Damian Galeja.
Gole: 1:0 Łukasz Wesecki (41). 2:0 Łukasz Wesecki (57), 3:0 Tomasz Kasprzyk (90). Sędziował Tomasz Sydor (Łódź).
Widzów 800.
Tychy: Kojdecki - K. Kozłowski, Kopczyk, Masternak, Zadylak - Wania (80. Kuzak), Odrobiński, Kasprzyk, Matysek - Bizacki (63. Wróbel), Wesecki (84. Ziaja).
Polonia: Dmuchowski - Jakubczak, Kochanek, Żukowski, Marcinkowski - Rufino, Sylla, Bochenek, Janus (66. Warcholak) - Okińczyc (53. Dereżyński), Miły (66. Timoszyk).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?