Agata Dominik, stylistka i personal shopper (osobisty doradca zakupowy) z Tychów wylicza grzechy nauczycieli: - Nieodpowiednia długość spódnic i sukienek, za duże dekoldy i niebotycznie wysokie szpilki. Brak stylu, nuda. Niestety, nie jest dobrze, choć i tak lepiej niż kilka lat temu. Coraz częściej widać nauczyciele naprawdę dobrze i stosownie ubranych - mówi.
CZYTAJCIE O TYM, JAK UCZNIOWIE WIDZĄ SWOICH NAUCZYCIELI - CZY PODOBA SIĘ IM STYL UBIERANIA
Nauczycielka nie może przypominać choinki, a jej kolega po fachu obdarciucha w dziurawych dżinsach. To niby oczywiste, ale nie dla wszystkich.
- Moj syn w "zerówce" miał nauczycielkę, która nosiła bardzo krótkie spódniczki. Kiedy się schylała, bielizna wychodziła jej na wierzch. To było bardzo niestosowne. Dziwiłam się, że dyrektorka nie zwróciła jej uwagi - mówi Renata, mama Mikołaja z Katowic.
ZOBACZ, JAK UBRAĆ UCZNIA, ABY BYŁO TANIO I W DOBRYM STYLU
Szkolne zasady ubioru odnoszą się zwykle tylko do uczniów. Zaleca się im noszenie strojów w ciemnych kolorach, schludnych, odpowiedniej długości. Tymczasem dla nauczycieli takich zaleceń po prostu nie ma.
- Szkoda, bo można byłoby uniknąć przykrych sytuacji - podkreśla Agata Dominik.
Jej zdaniem, niedopuszczalne jest ubieranie do pracy w szkole leginsów (chyba, że w komplecie z dłuższą tuniką), spódnic i sukienek powyżej kolana, a także rajstop kabaretek lub w jaskrawych kolorach.
- Panowie powinni unikać błyszczących marynarek i zapomnieć o krótkich spodniach nawet w najbardziej upalne dni - wylicza stylistka.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Klasycznie, z umiarem i elegancją
Jolanta Mol, dyrektorka LO im. Marii Konopnickiej w Katowicach:
Dla nauczycieli szkoła jest zakładem pracy. Strój musi być więc stosowny. Moja kadra to osoby, które mają wyczucie tego, co wypada, a co nie. Ubierają się bardzo stosownie. Skoro wymagają odpowiedniego stroju od uczniów, to także sami unikają przesady. Na co dzień
dopuszczalne są dżinsy, ale klasyczne. Z kolei w dni szczególne nikomu nie trzeba przypominać o marynarce czy żakiecie. AMC
Nauczyciele, ubieracie się fatalnie! Więcej luzu i koloru
Rozmowa z Maciejem Osuchem, rzecznikiem praw ucznia
Szkoły dyktują uczniom jak mają się ubierać. Czy szkolny dress code powinien obowiązywać także nauczycieli?
Jestem zwolennikiem swobody w ubiorze, dostosowania go do osobowości i sytuacji. Sam stosuję się do takich zasad. Jednak skoro już ktoś nakłada na dzieci i młodzież pewne ograniczenia, to sam w tym zakresie powinien świecić przykładem. Ubiór i fryzury w szkołach zawsze były polem wojny. Teraz może już nieco mniej agresywnej.
Jak pan ocenia sposób ubierania się nauczycieli?
Fatalnie. Zwykle są szarzy, bezbarwni, nudni - wręcz depresyjni. Dają zły przykład uczniom. Nie uczą indywidualności, dobrego smaku, pewnego wyczucia stylu. A to przecież jest w życiu ważne.
Nie może być przecież aż tak źle!
No, ale bywa. Nieco lepiej jest w przypadku młodszej kadry, chociaż czasami, zwłaszcza panie wpadają w przesadę i ubierają się niepokojąco atrakcyjnie. To zaś zwłaszcza wśród uczniów gimnazjów niekoniecznie musi sprzyjać skupieniu podczas lekcji.
Co zatem pan radzi nauczycielom?
Więcej koloru i radości! Szkoła to ciężka praca i uczniów, i nauczycieli. Odrobina optymizmu w ubiorze bardzo się tam przyda. AMC
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Generalski wężyk dyplomowanych
Na pomysł dress code dla nauczycieli kilka lat temu wpadła posłanka PiS Maria Nowak. Sprzeciwili się związkowcy i pomysł upadł.
Posłanka zapowiedziała poprawkę do prawa oświatowego. Chciała nakazać noszenie przez "ciało pedagogiczne" ubioru schludnego, a zarazem skromnego: garsonek, żakietów i marynarek. Dawniej w Karcie Nauczyciela był zapis dotyczący wyglądu. Związek Nauczycielstwa Polskiego ten pomysł wykpił. Prezes Sławomir Broniarz zorganizował konferencję prasową, na którą przyniósł koszulki, w jakie można by ubrać belfrów. Dla członków ZNP proponował białe, dla stażystów zielone (jak listki na samochodach początkujących kierowców), dla reszty zaś granatowe. Nauczyciele kontraktowi mieli być oznaczeni jedną gwiazdką, mianowani dwiema, zaś dyplomowanych generalskimi wężykami. Choć pomysł posłanki Nowak padł, są szkoły, w których regulamin zabrania noszenia m.in. krótkich spódnic, niechlujnych swetrów i zbyt śmiałych dekoltów. AMC
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?