Bożena Borys-Szopa, była minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego zrezygnowała ze startu w wyborach parlamentarnych. Pierwotnie miała mieć eksponowane miejsce na liście katowickiej, ale ostatecznie była tam piąta.
SPRAWDŹ LISTY KANDYDATÓW DO SEJMU I SENATU. JEST WIELE NIESPODZIANEK
- Nieoficjalnie wiem, że byłam piąta. Oficjalnie nie wiem, która miałam być - mówi nam Borys-Szopa, która prosi by ze sprawy nie robić sensacji.
- Jestem radną sejmiku, głosowało na mnie 20 tys. wyborców. Im chcę służyć - wyjaśnia Borys-Szopa, która w kancelarii Lecha Kaczyńskiego była łącznikiem między nim a Solidarnością, z którą były prezydent miał świetne układy.
Brak dobrego miejsca dla Borys-Szopy to też policzek dla śląsko-dąbrowskiej Solidarności ze strony PiS, bo jako kandydatka była popierana przez związkowców.
- To skandal, że Borys-Szopie nie dano lepszego miejsca. Ona nie upomina się o siebie, a przecież powinna mieć co najmniej trzecie miejsce na liście katowickiej zamiast posłanki Marii Nowak. Tymczasem dano ją za rzecznikiem partii Piotrem Pietraszem. To chyba żart prezesa - mówi nam jeden z polityków PiS.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?