Bożena Klimus
Kultowym programem była na pewno "Sobota w Bytkowie" w reżyserii Waldka Patlewicza. Na pewno też "Telefoniada" Bolka Cadera, kontrowersyjna, ale uwielbiana przez publiczność. Dużą publiczność miał Klub Globtrottera Magdy Różyckiej.
Dla mnie osobiście bardzo ważny w historii naszej stacji był "Poranek z TV Katowice, pierwszy w Polsce program na żywo na kształt dzisiejszych telewizji śniadaniowych.
Do tego jeszcze "Rozmowy z ks. Tischenerem" Eweliny Puczki, cykl "Persona", który ściągał do nas, na Śląsk, osobistości z całego kraju...
Magda Różycka
Dla mnie najważniejszy był Klub Globtrottera, wspólne dziecko moje i "Dziennika Zachodniego". Bardzo udane dziecko. Program przetrwał na antenie dokładnie dziesięć lat, co - jak na telewizję regionalną - jest bardzo dużo. Dodam jeszcze, że przez ostatnie sześć lat sam się finansował, ze środków pozaabonamentowych. To tylko świadczy o jego ogromnej popularności i oglądalności.
Dla mnie najcenniejsze jest to, że trwa w pamięci widzów, choć nie ma go na antenie od sześciu lat.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Bolesław Cader
Nieskromnie powiem, że w czołówce rankingu oglądalności na pewno była moja "Telefoniada", która - jak pamiętam - swego czasu miała około 300-400 tys. widzów. Podobnie zresztą jak "Sobota w Bytkowie". Taką oglądalność miały tylko "Aktualności".
Na miano kultowych programów zasługuje też "Zajechał wóz" Olgierda Wieczorka i Aleksandry Dendor, w którym różne miejscowości miały okazję pokazać, co mają najwartościowszego.
Może nie będę zbyt oryginalny, jeśli dodam do tego jeszcze "Poranek z TV Katowice, "Personę" i "Rozmowy z ks. Tischnerem". No i oczywiście "Studio Gol", które raz w tygodniu gromadziło przed telewizorem mnóstwo miłośników piłki nożnej.
Urszula Rój
Dla mnie absolutnie kultowym programem był "Poranek z TV Katowice", pierwsza w Polsce telewizja śniadaniowa na żywo, poruszająca tematy ważne dla przeciętnego widza. Bardzo bliska przeciętnym mieszkańcom naszego regionu. Miała swój wymiar rozrywkowy, ale i edukacyjny. Były tam konkursy, telefony od publiczności.
Nie będę ukrywać, że ogromną publiczność miały też programy medyczne, które prowadziłam z Adamem Kraśnickim. Nie pamiętam, jak się nazywał jego program, ale mój nosił nazwę "Daj szansę zdrowiu". Gośćmi byli wybitni specjaliści, jak np. nieżyjący już prof. Religa, którym można było na antenie zadać pytanie, a którzy po programie też jeszcze dyżurowali przy telefonie.
Mocną stroną TV Katowice były też programy sportowe, które utkwiły nawet w mojej pamięci, choć nigdy sportem się nie interesowałam.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?