Już zacząłem podejrzewać, że w pierwszych dniach września 1939 w Katowicach były jednak utopce. Że natrafiłem na ślad ich działalności. Bo w Ligocie ktoś zerwał mostek na rzece Kłodnicy, utrudniając w ten sposób posuwanie się do przodu niemieckich wojsk. Czyżby to chytry utopiec o polskiej świadomości narodowej liczył, że łatwiej wciągnie brodzącego Niemca w odmęty? Ale po przemyśleniu sprawy stwierdziłem, że to niestety fałszywy ślad. Utopce i owszem, czaiły się pod mostami, ale chyba ich jednak nie niszczyły (służyły w terrorze indywidualnym, nie w sabotażu i dywersji). A i utopić kogoś w ligockiej Kłodnicy trudno niezmiernie (nawet jeżeli w 1939 r. ten strumień był nieporównanie bardziej czysty od dzisiejszego ścieku). Żaden utopiec nie byłby tak głupi, żeby spróbować.
I żadnych innych dowodów na działalność utopców we wrześniu 1939 nie widzę.
Utopce jakoś nie występują w precyzyjnych niemieckich raportach. To nie one ostrzeliwały posuwającą się ulicą Kościuszki kolumnę niemiecką z karabinu maszynowego. Zaś Niemcy nie strzelaliby do utopców z przeciwpancernego działka. Może i nie w pełni profesjonaliści, w końcu z trzeciorzutowej dywizji, niemniej wyszkoleni w najlepszej armii świata, umówmy się. W Wehrmachcie otwarcie ognia do stworzenia z baśni byłoby nie do pomyślenia.
I tak dalej. Opór, jaki napotykały w Katowicach wkraczające wojska niemieckie, jest udokumentowanym faktem. Podobnie zresztą, jak faktem jest entuzjastyczne powitanie tych wojsk przez część mieszkańców.
Czy wśród obrońców Katowic byli harcerze? Tak, jest to udowodnione. Kto strzelał do Niemców z wieży spadochronowej? Nie wiadomo i być może tak już zostanie. Wieża jest symbolem historycznego wydarzenia i nic dziwnego, że upamiętnia się je w jej otoczeniu. O bitwie pod Grunwaldem wiemy tyle, co napisali średniowieczni kronikarze plus to, co odkryli archeolodzy. Wciąż trwają spory co do jej rzeczywistego przebiegu, lecz nikomu nie przyjdzie do głowy negować samego faktu historycznej batalii z 1410 roku. Na organizowane z przepychem rocznicowe imprezy przybywają pod Grunwald wielotysięczne tłumy, które świetnie się bawią obserwując widowiskowe zmagania średniowiecznych przebierańców… przepraszam, rekonstruktorów (piszę o nich bez przekąsu, to na ogół świetni goście i znawcy epoki, którą się zajmują). Do dziś nie wiadomo, kto zabił Wielkiego Mistrza Ulryka. Pewne jest jedno - nie Utopek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?