Jak twierdzą, wszystko przez to, że akwen jest coraz bardziej zanieczyszczony. Brzegi toną w śmieciach, a woda też nie jest przezroczysta. O oczyszczenie zbiornika w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej, które jest właścicielem zbiornika, od kilku miesięcy zabiega Marian Kastelik, szef żywieckiego Stowarzyszenia Media i Administracja dla Podbeskidzia oraz radny miejski.
- Otrzymałem odpowiedź z centrali RZGW w Warszawie, że w przyszłym roku nie przeznaczą na ten cel ani złotówki - twierdzi Kastelik.
Paweł Nabielec z żywieckiego inspektoratu oddziału RZGW w Krakowie podkreśla, że oczyszczanie zbiornika należy do kogo innego.
- To zadanie gminy - przekonuje Nabielec, który wskazuje, że powinny się tym zająć głównie samorządy Łodygowic, Czernichowa i miasto Żywiec. Dodaje, że to także sprawa pozostałych 13 gmin Żywiecczyzny, w których mieszkańcy wyrzucają śmieci do dwóch tysięcy km rzek oraz potoków spływających do jeziora.
Tłumaczy, że uprzątnięcie z różnych śmieci wałów rozciągających się na długości około 30 km kosztowałoby przeszło pół miliona złotych, a nie ma na to pieniędzy.
- Na taki cel dostajemy częściowo środki, ale tylko w przypadku powodzi - tłumaczy Nabielec.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?