Epidemiolodzy ostrzegają: tegoroczna grypa będzie groźna

Niestety, przeciw tej groźnej wirusowej chorobie zaszczepi się zaledwie 3 proc. mieszkańców naszego regionu - w całej Polsce średnio 7 proc. W pozostałych krajach UE to ok. 40 proc., a w USA aż 60 proc. społeczeństwa.

Dlaczego się nie szczepimy? Do niedawna sądzono, że głównie z powodu kosztów zakupu szczepionki. Odkąd jednak przodujemy jako kraj w wydatkach na leki, ten argument przestał być najistotniejszy, bo zapłata 24 czy 38 zł za szczepionkę to dużo mniej niż przeznaczamy na leki bez recepty.

- Sądzę, że nadal głównym powodem unikania szczepionek przeciw grypie jest niewiedza i niewiara w ich działanie. Podkreślam, że szczepionki przeciw grypie  są bezpieczne i dają ponad 90-procentową skuteczność w ochronie nas przed zachorowaniem na grypę. O podaniu szczepionki zawsze jednak powinien decydować lekarz po dokładnym zbadaniu pacjenta - twierdzi  dr n. med. Anna Szczerba- -Sachs, wojewódzki inspektor sanitarny w Katowicach.  

- Nie chcę nikogo straszyć, ale  prawdziwa epidemia grypy zdarza się w naszym regionie co trzy lata. Ostatnia, podczas której zachorowało 120 tys. osób, miała miejsce w 2005 roku. W tym roku spodziewamy się więc kolejnej - dodaje dr Szczerba-Sachs.

Najlepiej przeciw grypie szczepić się już teraz, gdy w powietrzu nie ma jeszcze wirusów, choć można to też robić przez cały rok.

Wirus grypy to groźna choroba zakaźna przenoszona drogą kropelkową podczas kichania, kaszlu czy rozmowy. Zainfekowana osoba rozsiewa zarazki już w dniu poprzedzającym wystąpienie objawów choroby i w 5 dni po zachorowaniu.
Objawia się dreszczami, poczuciem zimna, gorączką powyżej 39 st., bólami kości, stawów, mięśni, głowy i ogólnym osłabieniem. Odczuwane jest drapanie i ból w gardle, suchy kaszel, niekiedy katar. Przebieg choroby zależy od zjadliwości wirusa, wieku osoby zarażonej oraz schorzeń towarzyszących. Zwykle po upływie 2-3 dni ostre objawy ustępują. Jednak utrzymywanie się ich przed ponad 5 dni może świadczyć o rozwoju powikłań. Choroba  stanowi poważne zagrożenie dla osób powyżej 50 roku życia, kobiet będących w ciąży, dzieci pomiędzy 6 miesiącem a 5 rokiem życia oraz dorosłych i dzieci z chorobami przewlekłymi (np. astmą, układu krążenia, nerek, wątroby, hematologicznymi i metabolicznymi, np. cukrzycą). 

Szczególnie groźne są powikłania grypy ze strony układu krążenia. - Wiemy już na pewno, że jedna czwarta zawałów serca spowodowana jest  ostrą wirusową infekcją układu oddechowego. Bagatelizując tę chorobę, narażamy się na bardzo poważne powikłania, z koniecznością transplantacji serca włącznie - wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Zbigniew Kalarus ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Grypę i schorzenia grypopodobne zalicza się też do najbardziej kosztownych chorób: w Polsce aż do 25 proc. zwolnień lekarskich wystawianych jest z tego powodu.  

Grypa o ostrym, śmiertelnym przebiegu, taka jak osławiona "hiszpanka", która w 1918 roku zabiła blisko 40 mln ludzi, w ciągu kilku godzin prowadzi do krwotocznego zapalenia oskrzeli i płuc o piorunującym przebiegu z dusznością, sinicą i krwiopluciem. U osób starszych i chorujących przewlekle, grypa może doprowadzić do zgonu. Najczęstszą jednak przyczyną zgonów są powikłania pogrypowe.

Na tropie

W 2007 r. naukowcy zarazili grupę makaków wyizolowanym wirusem "hiszpanki".

Wirus okazał się niezwykle agresywny i po ośmiu dniach zwierzęta trzeba było uśpić. Po badaniach zwłok postawiono tezę, że to nie sam wirus był odpowiedzialny za zgon, ale zbyt silna reakcja układu odpornościowego. Wirus mógł wpływać na geny odpowiadające za pracę systemu immunologicznego, co wyjaśniałoby zagadkę hiszpanki, która zabijała głównie osoby młode i teoretycznie najzdrowsze - a więc z najsilniejszym układem odpornościowym.