Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Śpiącego Lwa już czas!

Agnieszka Klich
Rzeźba stała niegdyś na bytomskim rynku. Ma wrócić na to samo miejsce, bo tak chcą mieszkańcy
Rzeźba stała niegdyś na bytomskim rynku. Ma wrócić na to samo miejsce, bo tak chcą mieszkańcy fot. mikołaj suchan
Słynny Śpiący Lew wraca po dwóch z górą latach starań. Bytomianie powitają go 3 października z wielką pompą.

Porozumienie, które zawarły Warszawa i Bytom zakłada, że Bytom wprawdzie dostanie rzeźbę, ale nie na własność, tylko na przechowanie. Jeżeli kiedyś któreś z miast udowodni, że rzeźba należy do niego, wtedy dopiero będzie mogło otrzymać ją na własność.

Rzeźba lwa stanie docelowo na bytomskim Rynku. Co do tego, że powinna tam wrócić, nie ma wątpliwości prof. Jan Drabina. Na razie figura ma być umieszczona na podwyższeniu przed Biurem Promocji Bytomia. Tam będzie czekała, aż zostanie dla niej przygotowane właściwe miejsce.
Koncepcja już jest. - Lew zostanie umieszczony tam, gdzie teraz jest fontanna - mówi Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Bytomiu. Bo to właśnie tu było jego miejsce w XIX wieku. Teraz trzeba stworzyć projekt całego pomnika. Kiedy rzeźba stanie w należnym jej miejscu? - W tym roku nie, bo zbliża się zima i prowadzenie prac budowlanych będzie trudne - mówi Krzemińska-Kruczek.

Rzeźba zostanie przywitana w Bytomiu z wielką pompą. Ma być sesja naukowa dotycząca lwa z udziałem konserwatorów zabytków. Ponadto Bytom wspólnie z Warszawą i Śląskim Centrum Dziedzictwa Kulturowego wyda broszurę o lwie. Pracują nad nią architekci Anna Syska i Agnieszka Woźniakowska ze Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Katowicach oraz kulturoznawca Piotr Jeleśniański. - Broszura, jak dodają, będzie rozdawana 3 października, w dniu przyjazdu figury - mówi Anna Syska.

Będzie tam można przeczytać między innymi o historii rzeźby. Wiadomo już też, jaka informacja pojawi się na tabliczce przy rzeźbie. Będzie widniała nazwa mecenasa. Przypomnijmy. Odlew lwa, który stanie w Warszawie został wykonany w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych. Tam też przeprowadzono konserwację rzeźby, która przyjedzie do Bytomia.

Koszty związane z wykonaniem kopii i odrestaurowaniem oryginału to razem ponad 120 tys. zł. Pieniądze wyłożył ING Bank Śląski. Bank zainteresował się figurą, bo w swoim logo też ma lwa.
Na tabliczce nie będzie natomiast informacji o autorze rzeźby. Dlaczego? Do tej pory mówiono o tym, że Śpiącego Lwa stworzył wybitny śląski rzeźbiarz Teodor Kalide. Dzisiaj nie jest to już takie pewne. - Opracowania raz mówią, że autorem jest Kalide. Innym razem, że Christian Rauch, u którego Kalide terminował. To znów, że obaj są jej autorami - mówi Anna Syska.

Informacja o mecenasie będzie, a Ruch Autonomii Śląska chciałby, by pojawiły się także nazwiska bytomian, którym pomnik był pierwotnie poświęcony. - Byli to mieszkańcy powiatu bytomskiego, który w XIX wieku obejmował także między innymi teren dzisiejszych Katowic, Chorzowa, Rudy Śląskiej, Bytomia, a także część powiatu tarnogórskiego. Lew symbolizował poległych żołnierzy i uważamy, że nie powinien pełnić wyłącznie funkcji ozdobnych.

- Pomnik sfinansowali sami bytomianie. Wyłożyli pieniądze, by upamiętnić swoich krewnych i sąsiadów - mówi Jerzy Gorzelik, szef Ruchu Autonomii Śląska. Póki co bytomski Urząd Miejski twierdzi, że listy nazwisk przy pomniku nie będzie.

Gorzelik nie wyklucza jednak pójścia na kompromis i mówi o tym, że przy rzeźbie mógłby pojawić się napis upamiętniający wszystkich bytomian poległych także w późniejszych konfliktach, nie tylko tym francusko-pruskim.

Ten pomysł popiera też profesor Drabina. Chodzi o to, by lew zachował swoją pierwotną funkcję. Bytomski Urząd Miejski obiecuje, że jeżeli tylko taka propozycja wpłynie, to na pewno zostanie rozpatrzona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!