Jeszcze kilka lat temu w równie czarnych barwach widzieli zbudowane w latach 70. i 80. XX wieku osiedla z wielkiej płyty także ci, którzy poszukiwali własnego kąta.
- Ciężko było tam sprzedać mieszkanie. Zdarzało się, że jak ktoś słyszał "Kopernik" (jedno z gliwickich blokowisk - przyp. red.), to od razu mówił "dziękuję" - wspomina Witold Czapla, współwłaściciel gliwickiej agencji nieruchomości Nitka&Czapla.
Kapryszenie klientów na wieżowce z wielkiej płyty skończyło się jednak 3 lata temu. Gospodarczy kryzys, który szczególnie mocno uderzył w sektor bankowy sprawił, że uzyskanie wysokiego kredytu na zakup nowego mieszkania stało się kłopotliwe. Bankowcy zaczęli skwapliwie badać zdolność kredytową klientów i w efekcie spora część z nich jest odsyłana z kwitkiem, albo w najlepszym razie otrzymuje znacznie mniej aniżeli potrzeba na zakup nowego lokalu od dewelopera. Po wprowadzonych w sierpniu zmianach sporo na atrakcyjności stracił też rządowy program "Rodzina na swoim" (obniżono maksymalną cenę metra kwadratowego kupowanego mieszkania lub domu).
W tej sytuacji dla wielu osób jedynym wyjściem jest przeproszenie się z wielką płytą, gdyż własne "M" w pamiętającym czasy Gier-ka "mrówkowcu" można nabyć za połowę tego, co trzeba wyłożyć na zakup mieszkania o analogicznym metrażu w nowym budownictwie. Dlatego też - jak przyznaje Marek Mandys z katowickiego biura nieruchomości REMA - w stolicy województwa najwięcej mieszkań sprzedaje się obecnie na osiedlu Tysiąclecia, Paderewskiego i Radockiego.
NAJLEPSZE OSIEDLA WOJ. ŚLĄSKIEGO [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Z kolei w Gliwicach nie brakuje chętnych do zamieszkania na "Sikorniku", a w Częstochowie w blokowiskach w centrum, czy dzielnicy Raków. Anna Karska, która prowadzi agencję nieruchomości, mówi wprost: to nie wynik sentymentów, ale chłodnej kalkulacji klientów.
- Wielka płyta jest tańsza. Poza tym mieszkania z końcówki lat 80. nie są już takie małe, a często są całkiem nieźle rozplanowane - mówi Anna Karska.
- U nas też widać, że bloki wracają do łask. Decyduje o tym relatywnie niższa cena oraz często atrakcyjna lokalizacja osiedli. Na decyzje klientów jakiś wpływ może mieć też niski standard mieszkań na rynku pierwotnym - dopowiada Witold Czapla.
Osoby, które miały okazję mieszkać w starych ceglanych kamienicach, a potem przeniosły się do bloków z wielkiej płyty zwracają uwagę na jeszcze inny atut "mrówkowców": są odpor-ne na szkody górnicze.
- Trzęsą się, chwieją, ale nie pękają. A jak wprowadzaliśmy się tu w latach 70., to słyszeliśmy, że to bloki na 20-25 lat i potem trzeba będzie się z nich wyprowadzić - śmieje się pan Marek z Rudy Śląskiej.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?