Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z mniejszościami

Krzysztof Karwat
Na Wileńszczyźnie trwa ostry spór po zapowiedzi rychłego wprowadzenia nowej ustawy oświatowej. Mieszkający na Litwie Polacy obawiają się, że ich dzieci teraz łatwiej odchodzić będą od mowy i kultury swych ojców. Uzasadniony jest lęk, że wiele małych szkół polskich przestanie istnieć, a maturzyści będą mieli problemy z podejmowaniem studiów, bo już za dwa lata zunifikowane zostaną egzaminy dojrzałości z języka litewskiego, lekceważące dotychczasowe różnice programowe.

Komisja międzyrządowa na razie nie wypracowała satysfakcjonującego kompromisu.

Łatwo nie będzie. Dowodem niezrozumiały upór, z jakim od wielu lat władze litewskie nie dopuszczają dwujęzycznych tablic informacyjnych w miejscowościach, gdzie Polacy stanowią większość (w naszym kraju obowiązuje prawo dopuszczające podwójne nazewnictwo w gminach, w których co najmniej 20 proc. mieszkańców deklaruje narodowość inną niż polska). Jeszcze boleśniejszym problemem jest lituanizacja imion, zwłaszcza nazwisk polskich. Zdawać by się mogło, że zezwolenie na odejście od litewskiej transkrypcji w administracyjnych wpisach do dowodów osobistych czy paszportów nie powinno nastręczać aż takich kłopotów. Jest inaczej i choć w całokształcie stosunków polsko-litewskich to tylko detal, ale jakże uciążliwy.

Celowe zniekształcanie nazwiska, które nosił ojciec czy dziadek, zawsze odbiera się jak najostrzejszy atak na swoją tożsamość i godność. I trudno się temu dziwić. Nazwisko na ogół zrasta się z nami, jest niezbywalną częścią naszego "ja". Wiedzą coś o tym Ślązacy starej daty, ci, którzy w latach stalinizmu musieli zmieniać imiona bądź spolszczać nazwiska.

W latach 90. wydawało się, że bez trudu pokonamy te nieporozumienia, a później Unia Europejska nam pomoże, bo wymusi zmiany, także mentalne. Bywałem wtedy raz czy drugi w Wilnie. Odwiedzałem polskie parafie, spotykałem się z deputowanymi do parlamentu litewskiego, rozmawiałem z działaczami, nawet wziąłem udział w audycji radia "Znad Wilii" - wówczas jeszcze maleńkiej stacji, która nadawała po polsku ledwie 2-3 godziny dziennie. Z szacunkiem też przyglądałem się polskiemu piśmiennictwu na Wileńszczyźnie, nowym periodykom i tytułom prasowym.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Miałem też okazję do porównań. W Sejnach, a także Puńsku, nieformalnej "stolicy" polskich Litwinów, śledziłem ślady niegdysiejszych krwawych sporów o ten skrawek ziemi, który pod koniec I wojny światowej parokrotnie przechodził z rąk do rąk, by ostatecznie znaleźć się w granicach odrodzonej Rzeczpospolitej. Ale i tam nie spotkałem się z żywymi ogniskami konfliktów. Mniejszość narodowa, choć niewielka, dobrze się zorganizowała, dbając o szkolnictwo i utrzymanie liceum ogólnokształcącego z litewskim językiem wykładowym. Niepokój dotyczył tylko liczb. Miejscowi Litwini ubolewali, że ich społeczność się kurczy, a maturę z języka ojczystego zdaje coraz mniej osób (w tym roku tylko 27).

Inna rzecz, że podobne lęki przeżywają wszystkie mniejszości narodowe. Tę samą skargę swego czasu usłyszałem w Orłowej na Zaolziu. Kiedy przed wieloma laty pisywałem o dorobku kulturowym Polaków zamieszkujących czeską część Śląska Cieszyńskiego, to zwykle podawałem, że mieszka ich tam 80-90 tysięcy. Dziś te liczby są znacznie mniejsze, oscylują wokół 60 tysięcy. Paradoksalnie bowiem proces integracji narodowej łatwiej się podsyca w warunkach oporu i umiarkowanego reżimu.

Nie jesteśmy bez winy na Wileńszczyźnie. Część Litwinów nie może zapomnieć Polakom, że nie dość mocno wspierali ich aspiracje niepodległościowe i zbyt ochoczo spoglądali wtedy w stronę Rosjan. Także dziś niektóre obrazki, jakie dochodzą do nas z Wilna, budzą zdziwienie. Wśród demonstrujących pod parlamentem litewskim byli i tacy, którzy powiewali biało-czerwonymi flagami. Spróbujmy sobie wyobrazić, że na Śląsku Opolskim odbyłyby się podobne manifestacje i wymachiwano by na nich flagami niemieckimi. Podniósłby się krzyk na cały kraj. I słusznie.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!