Niewiele dało w ostatni czwartek zatrzymanie przez policję mieszkańca śródmieścia, któremu zarzucono kilkakrotne podpalenie ekranów przy al. Wojska Polskiego. W komendzie 25-latek zarzekał się, że już więcej nic nie podpali. Został zwolniony do domu.
CZYTAJ WIĘCEJ O OKOLICZNOŚCIACH ZATRZYMANIA PODPALACZA
Miejski Zarząd Dróg i Transportu wyliczył, że spowodował straty warte ok. 70 tys. zł.
Tymczasem w minioną niedzielę 25-latek znów wkroczył do akcji. Tym razem spalił dwa ekrany w okolicy ul. Bohaterów Katynia. Został zatrzymany, gdy... przyglądał się akcji strażaków.
- Ma pięć zarzutów zniszczenia mienia - twierdzi Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej. - Będzie badany psychiatrycznie. Nie wie, dlaczego podpalał. Nawet płakał. Nie możemy mu postawić zarzutu podpalenia, tylko zarzut niszczenia mienia.
Czytaj cały artykuł na: Częstochowa Nasze Miasto
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?