Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co nowego w Poczcie Polskiej?

Michał Smolorz
Wprowadzanie nowych technologii w publicznych instytucjach zawsze ma jakiś wymiar komiczny, groteskowy nawet. Przy kolejnych zmianach ekip politycznych dokonuje się tam wymiana kadry kierowniczej, bo publiczne instytucje nie służą - jak by się wydawało - do obsługi ludu Bożego, ale do zapewniania posad tysiącom wygłodniałych kadr partyjnych.

Przychodzi więc kierownictwo i albo postanawia spokojnie przeczekać do następnych wyborów (najważniejsze nie szkodzić), albo przeprowadza rewolucje, aby czymś zaznaczyć swoją obecność. Potem przychodzi następna ekipa i znów albo przeczekuje (najważniejsze nie szkodzić), albo odwołuje poprzednią rewolucję i wprowadza własną.

Poczta Polska jest - obok kolei - największym rezerwuarem partyjnych posad i siłą rzeczy największym poletkiem eksperymentowania na żywym organizmie, największym obszarem kolejnych rewolucji, na przemian wprowadzanych i odwoływanych.

Oto pouczająca opowieść o skutkach takiej żonglerki. Nadałem priorytetowy list polecony, który po tygodniu jeszcze nie dotarł do celu. Chciałem złożyć reklamację, ale naczelniczka poradziła mi, abym najpierw skorzystał ze strony internetowej Poczty Polskiej, gdzie pojawiła się możliwość śledzenia przesyłek - na wzór komercyjnych firm kurierskich, które od lat mają to w standardzie.
Mój Boże - myślę sobie - rewolucja ! I wpisuję dziewięciocyfrowy numer figurujący na dowodzie nadania listu. Klikam OK, a tu pojawia się komunikat: "Error. Wpisałeś niepełny numer. Podaj pełny numer trzynastocyfrowy lub dwudziestocyfrowy". Wracam więc do okienka z prośbą o podanie pozostałych danych i tu - uwaga, uwaga! - słyszę w odpowiedzi: dyrekcja okręgowa zabroniła nam podawać pełnego numeru i wpisywać do kwitu tylko dziewięć ostatnich cyfr!!!

CZYTAJ WIĘCEJ KOMENTARZY MICHAŁA SMOLORZA

Zatem jak mam w internecie sprawdzić, gdzie jest przesyłka? Pełny numer trzeba zdobyć w dyrekcji (sic!). Ale w dyrekcji zaskoczenie - ten numer mogą panu podać w okienku, w którym pan list nadał.
Wracam do okienka - niestety, to niemożliwe, nie ewidencjonujemy tych numerów. Są one wpisywane automatycznie do systemu z kodu paskowego, który jest skanowany. Potem nie mamy możliwości śledzenia przesyłek, może to zrobić... klient w internecie. Odwiedzałem kolejnych Annaszów i Kajfaszów, pielgrzymowałem od jednych drzwi do drugich, dzwoniłem na kolejne wskazane telefony - ale pełnego numeru przesyłki potrzebnego do sprawdzenia jej losów nie uzyskałem.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Jakby się kto pytał, czy Poczta Polska oferuje możliwość internetowego śledzenia listów, to owszem, bardzo proszę, wystarczy wejść na stronę. Jesteśmy nowocześni, idziemy z duchem czasu, możemy sprostać wszystkim wymogom rynku i wyzwaniom konkurencji.

W ten sposób kółko się zamyka, a sytuacja układa w logiczną całość. Oto pojawił się dyrektor-rewolucjonista z jednego politycznego nadania i wprowadził epokowy wynalazek do zgrzebnej pocztowej codzienności. Można mniemać, że wynalazek ten spowodował sporo zamieszania i kłopotów, na szczęście każda dyrektorska kadencja ma swój kres.

CZYTAJ WIĘCEJ KOMENTARZY MICHAŁA SMOLORZA

Po zmianie ekipy na fotelu zasiadł dyrektor-śpioch z innego nadania, który postanowił przeczekać swoje lata w świętym spokoju. Niby nie odwołał rewolucji, nie zastąpił jej własną, ale na szelki wypadek zabronił podwładnym podawać konieczny numer, zablokował kłopotliwe narzędzie i uniemożliwił intruzom wkraczanie w pocztową kuchnię. Jak się klientowi nie podoba, niech wniesie reklamację, wypełni formularz, opłaci, złoży w urzędzie pocztowym i czeka miesiąc na odpowiedź.

Ostatecznie w przyrodzie nic nie ginie, kiedyś w końcu ten nieszczęsny list dojdzie do adresata, jak nie dziś, to za miesiąc, albo za rok, a może i za trzydzieści lat. Ale przecież dojdzie, pocztowcy mają swój honor.

Na razie jednak trzeba poczekać na rozstrzygnięcie, kto zostanie właściwym dla poczty ministrem, od tego zależy byt tysiąca dyrektorów. Nie od jednego głupiego listu poleconego.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!