Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hanka z serialu "M jak miłość" nie żyje [WERSJA PRAWDZIWA]

Redakcja
MTL MAXFILM/MAT. PRAS.
Hanka z serialu "M jak miłość" umiera na skutek powikłań powypadkowych. Jerzy Gudejko, menedżer Małgorzaty Kożuchowskiej, odtwarzającej rolę Hanki, mówi Dziennikowi Zachodniego dlaczego i w jaki sposób aktorka pożegnała się z ekipą serialu. Zobacz kadry z ostatniego odcinka, w którym zagrała Kożuchowska.

Śmierć filmowej Hanki w serialu "M jak miłość" ponownie rozpaliła emocje wokół powodów, dla których aktorka Małgorzata Kożuchowska odeszła z serialu. Pojawiło się także kilka wersji dotyczących zachowania Małgorzaty Kożuchowskiej w stosunku do ekipy i aktorów i sposobu, w jaki poinformowała najbliższych współpracowników o swoich planach.

DZIŚ UMRZE HANKA MOSTOWIAK - CZYTAJ WIĘCEJ

Kij w mrowisko ponowie wbiła Jolanta Łepkowska, scenarzystką.

- Pani nie ma żalu o sam fakt odejścia Małgorzaty Kożuchowskiej z serialu, ale bardziej o formę w jakiej uczyniła to aktorka?! - zapytaliśmy Ilonę Łepkowską.

A oto, co odpowiedziała Dziennikowi Zachodniemu: Mam żal tylko o to, że o jej decyzji najpierw dowiedziała się prasa, a dopiero potem my. Dopiero po publikacji oświadczenia Kożuchowskiej, które trafiło chyba nawet do Polskiej Agencji Prasowej, agent aktorki przyszedł do Tadeusza Lampki, by poinformować o jej decyzji. A potem ja się dowiedziałam. Małgosia zadzwoniła do mnie tego samego dnia wieczorem i powiedziała "Dzwonię do Ciebie, pewnie już wiesz...". Na co ja odpowiedziałam: "Tak, wiem Małgosiu, ale niestety nie od Ciebie". Może się zdawać, że to nieważna rzecz, ale ta kolejność była dla mnie nieodpowiednia. Pojawiły się komentarze, że Małgosia chciała przede wszystkim tym oświadczeniem pożegnać się z fanami serialu, ale przecież mogła się z nami porozumieć i inaczej to wszystko by wyszło. A tak pozostał niesmak.

CZYTAJ CAŁY WYWIAD Z ILONĄ ŁEPKOWSKĄ NA TEMAT SERIALU M JAK MIŁOŚĆ

Na te słowa szybko zareagował menedżer Małgorzaty Kożuchowskiej, Jerzy Gudejko, który zaprzeczył tej wersji pożegnania aktorki z serialem "M jak miłość".

Oto pełna treść listu, jaki Jerzy Gudejko przesłał Dziennikowi Zachodniemu:

W związku z wywiadem z panią Iloną Łepkowską dla "Dziennika Zachodniego", w którym pani Łepkowska opowiada o zakończeniu współpracy Małgorzaty Kożuchowskiej z serialem "M jak miłość", czuję się zobowiązany przedstawić prawdziwą wersję wydarzeń.

SPRAWDŹ PROGRAM TELEWIZYJNY NA PONIEDZIAŁEK

Jako agent reprezentowałem Małgorzatę Kożuchowską od jej pierwszego do ostatniego dnia pracy w serialu "M jak miłość". To o mnie mówiła pani Ilona: "agent aktorki przyszedł do Tadeusza Lampki". To prawda, przyszedłem. Natomiast cała reszta wydarzeń, które opisuje pani Łepkowska i po których, jak sama mówi "pozostał jej niesmak", była zupełnie inna. Chciałbym wierzyć, ze pani Ilona się pomyliła, nie pamięta, a być może zna całą sytuację wyłącznie z relacji innych osób. Ja pamiętam dobrze.

Przebieg wydarzeń był następujący: Małgosia Kożuchowska chciała osobiście spotkać się z producentem serialu panem Tadeuszem Lampką, ponieważ rozważała zakończenie współpracy z serialem. Chciała o tym porozmawiać. Producent nie znalazł jednak czasu na spotkanie z Małgosią - znalazł za to chwilę na spotkanie ze mną, jej agentem. Umowa między Małgorzatą Kożuchowską a producentem serialu właśnie się zakończyła. Zaproponowałem przedłużenie jej nie jak zwykle na 12, a na 6 miesięcy - tak by zapewnić produkcji serialu komfort w pracy nad zakończeniem wątku Hanki Mostowiak. Pan Tadeusz Lampka przystał na takie rozwiązanie. W tym samym czasie Małgorzata zatelefonowała do głównej scenarzystki serialu - pani Aliny Puchały, ówczesnego dyrektora TVP 2 pana Rafała Rastawickiego oraz producentów serialu z ramienia TVP - pani Hanny Probulskiej-Dzisiów i pana Wojciecha Jędrkiewicza. Małgosia poinformowała o swojej decyzji i podziękowała za lata współpracy. Dopiero po tych wszystkich telefonach i mojej rozmowie z producentem serialu, wysłaliśmy komunikat dla mediów. Chcieliśmy w ten sposób uniknąć plotek i fałszywych wersji. Niestety, akurat to nam się nie udało. Pojawiły się plotki, fałszywe wersje i krzywdzące interpretacje.

Wieczorem Małgorzata wykonała kurtuazyjny telefon do pani Ilony Łepkowskiej, która juz w 2007 roku rozstała się z "M jak miłość" jako scenarzystka, a rok później również jako producentka. Sama pani Łepkowska wielokrotnie i w licznych wywiadach podkreślała, ze od 2007 roku pracuje nad serialem "Barwy szczęścia". Tym bardziej dziwić może fakt, że mimo iż od 4 lat pani Łepkowska nie ma nic wspólnego z bieżącą produkcją serialu, stała się główną komentatorką decyzji Małgosi.

Od momentu podjęcia przez Małgosię decyzji o rozstaniu z serialem minęło prawie 10 miesięcy. Przez cały ten okres, Małgosia ani razu nie dała się sprowokować licznymi złośliwościami i insynuacjami. Zachowywała się z właściwą sobie klasą.

Mimo upływu 10 miesięcy, Małgorzata w dalszym ciągu doświadcza licznych wyrazów sympatii - zarówno od widzów, aktorów jak i ekipy serialu "M jak miłość". To ich energia, wsparcie i szacunek powodowały, że rolę Hanki Mostowiak grała przez tyle lat. Nic tego nie zmieni. Prawdziwej historii rozstania Małgorzaty Kożuchowskiej z serialem " M jak miłość" też nic nie zmieni.

Jerzy Gudejko

CO MYŚLISZ O SPOSOBIE, W JAKIM ROZSTAŁA SIĘ Z SERIALEM MAŁGORZATA KOŻUCHOWSKA? CZY ŚMIERĆ HANKI MOSTOWIAK OZNACZA TAKŻE KONIEC SERIALU M JAK MIŁOŚĆ?

* CZYTAJ KONIECZNIE
RYJEK 2011 - WIDEO Z NAJLEPSZYMI SKECZAMI RYBNICKIEJ JESIENI KABARETOWEJ I ZDJĘCIA ZZA KULIS - ZOBACZ KONIECZNIE I BAW SIĘ DOBRZE
CZY STADION ŚLĄSKI POWINIEN ZMIENIĆ NAZWĘ? SPRAWDŹ, KTÓRE FIRMY SA ZAINTERESOWANE OBJĘCIEM PATRONATU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Hanka z serialu "M jak miłość" nie żyje [WERSJA PRAWDZIWA] - Dziennik Zachodni