Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: Turyści 16 godzin czekali na wyjazd do Chorwacji [AKTUALIZACJA]

KLM
Aż 16 godzin 63-osobowa grupa nauczycieli i pracowników oświaty czekała na wyjazd z bielskiego dworca PKS do Chorwacji. – Przecież to absurd – irytowali się podróżni. W efekcie grupa nigdzie nie pojechała.

AKTUALIZACJA 18.00
Grupa nauczycieli z Bielska-Białej nie pojechała do Chorwacji. Grupa została przywieziona z powrotem do Bielska-Białej.
- Wycofaliśmy tę grupę w obawie, że w Chorwacji turyści nie będą mieli gdzie mieszkać. Tam już jedna grupa siedzi przed hotelem - wyjaśnia Gabriela Herzyk, prezes bielskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jak udało nam się dowiedzieć, część wcześniejszej grupy została zakwaterowana nie w Chorwacji, ale w... Bośni. Do 1.00 w nocy turyści koczowali przed hotelem. Pozwolono im się wprowadzić, ale po śniadaniu nakazano opuszczenie hotelu. Powód? Brak opłaconego pobytu.

AKTUALIZACJA 14.20
Grupa nauczycieli z Bielska-Białej w drodze na Chorwację utknęła w... Cieszynie. - Kierowcy mówią, że nie dostali przelewu od organizatora. Jeśli nie otrzymają pieniędzy, zawrócą - donoszą nam pasażerowie.

Informację otrzymaliśmy we wtorek ok. 11.15 od zaniepokojonych podróżnych, którzy na wycieczkę – pierwotnie do Grecji, a po szybkiej zmianie do Chorwacji – mieli wyruszyć z bielskiego dworca PKS w poniedziałek o 20.00. Gdy przed północą autokar nie podjeżdżał wiele osób udało się do domów, dwie zrezygnowały z udziału w wyjeździe. Sytuacja robiła się coraz bardziej nerwowa.

- Na lotniskach to się zdarza, ale na przystanku autobusowym? Jesteśmy pierwszy raz w takiej sytuacji – mówił Jakub.
Magdalena, jedna z nauczycielek, podkreślała, że podróżni do końca nie wiedzą, gdzie jadą.

- Nikt nie udzielił takiej informacji, prócz tego, ze do Chorwacji i na wsypę. Wczoraj czekaliśmy do 23.30. Dzieci w krótkich spodenkach, chłodno, kupowaliśmy jedzenie, bo to, co na drogę kto miał, to zdążył zjeść. Pierwotnie mieliśmy jechać do Grecji z dopłatą na samolot, ale dwa i pół tygodnia przed wylotem dowiedzieliśmy się , że wczasy zostały zmienione na Chorwację – mówiła.
Turyści dodawali, że zapisy trwały w października, a do dwóch dni od zapisu należało wpłacić 650 zł. Później 220 zł + walutę chorwacką ze sobą.

- Nie jest tak źle, jak nam się wydaje, wpłacaliśmy pieniądze i wiedzieliśmy, że ktoś koordynuje ten wyjazd. Byłem rok temu i nie było problemów. W tym roku sytuacja polityczna w Grecji jest taka, że musieliśmy z zrezygnować z tego kierunku. Nie winiłbym organizatora, ale przewoźnika, który nawalił – tłumaczył z kolei jeden z turystów.

Z naszych informacji wynika, że wyjazd nauczycieli z Bielska-Białej jest organizowany przez czeską grupę nauczycieli, która na takie wyjazdy zdobywa unijne dofinansowanie.

- Wycieczkę organizuje biuro stworzone przez nauczycieli z Czech, którzy korzystają z programu dofinansowanego przez UE . Jeździmy z nimi od pięciu lat. Nigdy takich rzeczy nie było, poza tym, że w przeszłości raz zepsuł się autobus – wyjaśnia Gabriela Herzyk, która pośredniczy z organizatorem wyjazdu.
Wyjaśnia, że początkowo wyjazd był planowany do Grecji, ale w związku z sytuacją polityczno-ekonomiczną w tym kraju w krótkim czasie trzeba było zorganizować wyjazd w inne miejsce, by nie zostawić turystów na lodzie. Wcześniej podobne wyjazdy organizowane były do Paryża, Barcelony, a także do Norwegii.

Dlaczego jednak grupa w Bielsku-Białej czekała na wyjazd 16 godzin?

- Nawalił przewoźnik. Otrzymaliśmy informację, że w autobus musiał pojechać do serwisu, ale jest już w drodze do Bielska-Białej. Jestem w kontakcie z kierowcą – podkreśliła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bielsko-Biała: Turyści 16 godzin czekali na wyjazd do Chorwacji [AKTUALIZACJA] - Dziennik Zachodni