Według śledczych, łapówki przyjmowali dyrektorzy i inne osoby funkcyjne placówek medycznych, m.in.: w Chorzowie, Jastrzębiu-Zdroju, Katowicach, Wrocławiu, Raciborzu, Bielsku-Białej i Sosnowcu. Wartość kontraktów wynosiła od ok. 100 tys. zł do kilku milionów złotych.
Kilku spośród oskarżonych nadal zajmuje dyrektorskie stanowiska w szpitalach, w tym m.in. były marszałek województwa Grzegorz Sz. - najbardziej prominentna osoba w tym towarzystwie, aresztowany w trakcie pełnienia obowiązków w Urzędzie Marszałkowskim.
Podczas wczorajszej rozprawy sędzia Piotr Pisarek zdołał tylko sprawdzić obecność na sali i wypytać oskarżonych m.in. o dochody, karalność i stan zdrowia. Proces nie ruszył, bo jeden z oskarżonych nie miał adwokata i wnioskował o przydzielenie mu go z urzędu. Jak argumentował - nie stać go na obrońcę z wyboru.
Teraz sąd musi sprawdzić stan jego finansów i zdecydować, co robić. Kilku oskarżonych ma problemy nie tylko finansowe - dziś ich dochody oscylują od 4 do 11 tys. zł - ale też zdrowotne, np. jeden leczy się u neurologa, inny ma depresję. Spędzili po kilka miesięcy w areszcie. Teraz wisi nad nimi groźba 10-letnich wyroków. Część oskarżonych chce się dobrowolnie poddać karze, ale ich wnioski mogą zostać złożone na kolejnej rozprawie, czyli 25 listopada, gdy rozpocznie się czytanie aktu oskarżenia.
W imieniu oskarżonych pełniących publiczne funkcje, obrońcy wystąpili o wyłączenie jawności procesu. Ich zdaniem, istnieje obawa, że rozprawa jawna zakłóciłaby badanie sprawy, bo może dojść do nacisków opinii publicznej. Sędzia Pisarek odrzucił wniosek, bo "jawność prowadzenia procesów leży w interesie wymiaru sprawiedliwości" .
K- jak korupcja
Afera z łapówkami, której finał rozegra się przed katowickim sądem, dotyczy lat 2000-2007. W sprawie oskarżone są 23 osoby, w tym dwóch byłych pracowników firmy Philips. (chodzi o byłego szefa działu medycznego i dawnego kierownika regionalnego oddziału Philips Polska).
Zdaniem prokuratury, w firmie tej mógł działać specjalny fundusz łapówkowy, ale wątek ten, ze względu na przedawnienie, został umorzony w Niemczech, gdzie informacje trafiły.
Wartość łapówek miała wynosić nawet do 500 tys. zł, ale zwykle było to do dziesięciu procent wartości kontraktu netto.
Sprawa wyszła na jaw dzięki zeznaniom jednego z byłych pracowników Philipsa, który opisał proceder. Jego rewelacje potwierdził kolejny pracownik tego koncernu. Apogeum afery to jednoczesne aresztowanie w grudniu 2007 roku dziewięciu dyrektorów ze Śląska, w tym ówczesnego wicemarszałka, Grzegorza Sz. Po wyjściu z aresztu zorganizował on konferencję prasową, podczas której stwierdził, że jest niewinny i swojej niewinności będzie dochodził przed sądem.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Agnieszka Cisak. Seksowna góralka walczy o koronę Miss Polski [Zobacz ZDJĘCIA]
Kolejny cenny zabytek poszedł z dymem! Dramatyczne zdjęcia pożaru w Katowicach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?