Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: Blokad na koła spółdzielni zakładać nie wolno!

Justyna Przybytek
Arkadiusz Ławrywianiec
Jedni spółdzielni kibicują, inni są oburzeni. Chodzi o KSM, która zleca prywatnej firmie zakładanie blokad. Sędzia odpowiada: nie wolno!

Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa testuje metodę na pozbycie się aut, zastawiających parkingi KSM przy budynkach osiedla Śródmieście. O sprawie pisaliśmy w ubiegłym tygodniu: spółdzielnia wynajęła prywatną firmę, która zakłada blokady na koła aut, za ich usunięcie pobiera od 100 do 300 zł. Taka kara spotka kierowców, którzy nie są mieszkańcami zasobów spółdzielni, a zostawili auto na należącym do niej parkingu w centrum, m.in. przy ul. Rybnickiej czy Francuskiej.
- Popieram akcję - pisze w mejlu do redakcji pan Adam. Chciałby, aby blokady zakładano także na osiedlu Kukuczki.

- Zwłaszcza w soboty i niedziele. Powód: zajęcia studentów w miejscowej szkole i parkowanie aut "gdzie popadnie". Pikanterii sprawie dodaje fakt, że dyrekcja szkoły pozwala parkować na swoim parkingu tylko pojazdom uprzywilejowanym.

Kolejnego mejla nadesłała nam pani Małgorzata.
- Nie wyobrażam sobie anonsowania swoich gości jakiejś służbie - pisze. Chodzi o regulamin korzystania z parkingów KSM w Śródmieściu. Mogą z nich korzystać mieszkańcy i ich goście, jednak numery rejestracyjne jednych i drugich należy zgłosić firmie zakładającej blokady. Numery mieszkańców wystarczy podać raz, o gościach należy informować za każdym razem, gdy planują przyjechać z wizytą, inaczej może ich spotkać niemiła niespodzianka na kołach.

- Z drugiej strony sama często mam problem z zaparkowaniem samochodu pod moim blokiem, a mieszkam przy ul. Sowińskiego tuż za Sądem Okręgowym na ul. Francuskiej. Na parking sądowy mogą wjeżdżać tylko pracownicy. Wszyscy zainteresowani parkują więc pomiędzy pobliskimi blokami, często na chodnikach i trawnikach. Dwa razy widziałam straż miejską zakładającą blokady na koła i to wszystko - opowiada pani Małgorzata.

Sprawa rozgrzała także naszych internautów.
- Od kiedy prywatna firma może blokować koła? Regulaminem nie można regulować kar pieniężnych, nawet jak jest to teren prywatny KSM - napisał internauta Tyk. Kontrowersje budzą także blokady na koła aut zaparkowanych na trawnikach i chodnikach. Oburzony jest internauta "Senior": Najpierw niech KSM zapewni wymaganą liczbę miejsc parkingowych w stosunku do ilości mieszkańców osiedla, a dopiero potem niech ściga niesfornych kierowców. Druga bzdura to zlecenie całej operacji jakiejś zewnętrznej instytucji.
* CZYTAJ KONIECZNIE:

NAJBOGATSI I NAJBIEDNIEJSI POSŁOWIE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ KONIECZNIE
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


Ciekawostka! Jedno z miast woj. śląskiego odbudowało swoje średniowieczne mury! [ZDJĘCIA]
Mieszkańcy kontra górnicy - wojna w Bytomiu o fedrowanie. KTO MA RACJĘ?

Z kolei "katowiczanka" ostrzega, że zlecenie prywatnej firmie pobierania kar pieniężnych może prowadzić do nadużyć. - Przy złym parkowaniu można zadzwonić na straż miejską, oni bardzo chętnie zakładają szczęki - przypomina.

KSM nie jest pierwszą spółdzielnią, która blokadami i współpracą z prywatną firmą próbuje oczyścić swoje parkingi z przypadkowo zaparkowanych tu aut. Podobną metodą stosują także sieci handlowe oraz wspólnoty. Bywa że sprawy kończą się w sądzie, bo pozostają wątpliwości, czy takie działanie jest zgodne z prawem.

O komentarz poprosiliśmy Krzysztofa Zawałę, sędziego i rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Katowicach. Sędzia nie ma wątpliwości.

- Przepisy dokładnie regulują, w jakich okolicznościach i kto może zakładać blokady na koła samochodów, w szczególności są to policja i straż miejska. Nie mam wątpliwości, że spółdzielni nie wolno, to działanie bezprawne - mówi. Nie wolno też prywatnej firmie.

Zgodne z prawem byłoby np. pobieranie opłat za wjazd pod warunkiem, że teren spółdzielni zostałby oznaczony, albo strefa parkowania wygrodzona.
- Spółdzielnia jak każdy właściciel ma prawo zarządzać własnym terenem, ale zasady muszą być jasne - ocenia sędzia Zawała.

- Jeśli parking czy teren jest wyraźnie oznakowany i jest informacja, że za wjazd należy się konkretna opłata, to zgoda. Ale zasady pobierania opłat też muszą zostać klarownie wyjaśnione: w jakiej wysokości i gdzie je uiszczać - tłumaczy sędzia. Wówczas jeśli kierowca odmówi dokonania opłaty, jak wyjaśnia sędzia Zawała, spółdzielnia może dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Katowice: Blokad na koła spółdzielni zakładać nie wolno! - Dziennik Zachodni