Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Glogaza: Nie ma obaw, Podbeskidzie jest w dobrych rękach

Leszek Jaźwiecki
www.ts.podbeskidzie.pl
Z Markiem Glogazą, prezesem Podbeskidzia Bielsko-Biała, rozmawia Leszek Jaźwiecki

Długo zastanawiał się pan na propozycją objęcia funkcji prezesa Podbeskidzia?
Byłem na to przygotowany. Mój poprzednik Jerzy Wolas zapowiadał już wcześniej, że z powodów osobistych nie będzie mógł godzić tej funkcji dłużej. Zgodził się prezesować jedynie przez trzy miesiące, dlatego doszło do zmiany. Oczywiście członkowie rady nadzorczej mogli desygnować na to stanowisko inną osobą, zdecydowali się jednak na mnie. Jestem związany z Podbeskidziem od kilku lat, ostatnio byłem szefem rady nadzorczej.

PODBESKIDZIE OD SZATNI. ZOBACZ TO, CZEGO NIE WIDZĄ KIBICE

Został pan, podobnie jak Jerzy Wolas, oddelegowany przez radę nadzorczą tylko na trzy miesiące?
Na razie tak, ale zobaczymy jak będzie dalej, może zostanę prezesem na dłużej.

Taka rotacja na fotelu prezesa chyba nie jest dobra i nie sprzyja stabilizacji.
Dlatego pracujemy nad tym, aby to zmienić.

Ma pan jakieś doświadczenie w prowadzeniu klubu sportowego?
To dla mnie nowe doświadczenie, wcześniej kierowałem spółkami prawa handlowego. To nie oznacza, że nie mam pojęcia jak prowadzić klub. Niemniej podzieliliśmy kompetencje. Ja się zajmę się organizacją klubu, za sprawy sportowe odpowiedzialny będzie nadal Jerzy Wolas.

To, co się wydarzyło ostatnio w klubie niektórzy nazywają "trzęsieniem ziemi". Z Podbeskidzia odszedł przecież jego wieloletni dyrektor, członek zarządu Władysław Szypuła, zwolniony został ze swoje funkcji natomiast rzecznik klubu Jarosław Zięba.

Odejście dyrektora Szypuły było jego autonomiczną decyzją. Jeśli chodzi o rzecznika klubu to, mam prawo dobierać sobie współpracowników i z tego skorzystałem. Nie ma to nic wspólnego z merytoryczną oceną ludzi, którzy pracowali poprzednio.

Zastał pan klub w dobrej kondycji finansowej?
Nie podstaw do obaw, klub jest w dobrych rękach. Mamy liczne grono sponsorów, prowadzimy rozmowy z następnymi. Wszystko jest uregulowane. Oczywiście czeka nas sporo pracy, aby to wszystko jeszcze lepiej dopracować.

Jakie ma pan priorytety?
Trudno mówić na razie o celach i priorytetach, bo prezesem jestem dopiero od kilku dni. Na razie zapoznaję się z dokumentami. Ale skoro już padło takie pytanie, to na pewno najważniejszym celem będzie to, aby drużyna zajęła jak najwyższe miejsce w ligowych rozgrywkach. Ale to nie tylko wszystko. Mamy także kilka celów biznesowych.

Solą w oku jest także stadion, na którym o ligowe punkty walczy Podbeskidzie. Podobno budowa nowego "stanęła w miejscu".
Po oprotestowaniu projektu przez niektórych mieszkańców na razie trwa procedura prawna. Mam nadzieję, że te przepychanki wkrótce się skończą i budowa nowego obiektu ruszy.

To może mieć wpływ na uzyskanie licencji?
Nie. Licencję mamy przyznaną i w tym temacie na razie nic się nie zmieniło. Zrobimy wszystko, aby wiosną nadal grać na własnym boisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!