Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojenki o kołocz i krupnioki są karykaturalne

Michał Smolorz
Odtrąbiliśmy wymarsz do boju o krupnioki. Nawołujemy do rychłego zarejestrowania tego specjału jako naszego (tj. śląsko-katowickiego) produktu regionalnego, aby broń Boże nie uprzedzili nas masorze z Opola. Zapamiętaliśmy sąsiadom, że niedawno wygrali rejestrację kołocza i teraz za wszelką cenę musimy im pokazać, kto tu ważniejszy, kto jest tym PRAWDZIWYM ŚLĄSKIEM, a kto uzurpatorem.

Po raz kolejny ujawnia się absurdalność obowiązującego od 12 lat podziału administracyjnego, który z całym rozmysłem, z całą polityczną premedytacją, z całą antyśląską wrednością podzielił jeden historyczny i kulturowy region pomiędzy dwa województwa. A w dodatku zadbał, aby to "śląskie" było przemieszane z Małopolską.

Właśnie takie idiotyczne rywalizacje o prawo do kołocza i krupnioka pokazują, jak kłamliwe były wygłaszane w 1998 roku przemówienia i deklaracje o "kulturowej odmienności obu województw", o tym, że w Opolu nie ma już żadnego Śląska, tylko jakaś mityczna "Opolszczyzna". Dziś widać jak na dłoni tamtą głupotę i katowickich, i opolskich elit, które w swojej zapiekłości pokornie poszły na pasku SLD-owskiej nomenklatury, rządzącej wtedy w Opolu.

CZYTAJ KONIECZNIE:
ŚLĄSKO-ŚLĄSKA WOJNA O KOŁOCZ
ŚLĄSKO-ŚLĄSKA WOJNA O KRUPNIOKA

To tamta ferajna z zacisza gabinetów sterowała akcją podziału. Oni ze śląskością nie mieli nic wspólnego, oni mieli w Opolu swoje intratne interesiki, dobrze ulokowane w ciemnych operacjach. Wszak nie minęło kilka lat, gdy wyszła na jaw opolska "afera ratuszowa", w której skazano spory zastęp postkomunistycznych bonzów. A przecież właśnie to środowisko najskuteczniej działało na rzecz pozostawienia oddzielnego województwa opolskiego, to dzięki jego wpływom prezydent Aleksander Kwaśniewski odmówił podpisania ustawy w wersji tworzącej jedno województwo górnośląskie.

MIKETA: KRUPNIOK JEST ŚLĄSKI I KROPKA
ŚLĄSKIEGO KRUPNIOKA CHCĄ NAM UKRAŚĆ DO OPOLA

Działali tym skuteczniej, im bardziej pozostawali w cieniu i podpuszczali samych Ślązaków, by ci naparzali się wzajem. Czerwoni gangsterzy zacierali ręce, a my wykrwawialiśmy się w bezsensownych bojach. Nikt nie słuchał nielicznych głosów rozsądku: wszak i z tego miejsca nawoływałem 13 lat temu do utworzenia wspólnego województwa ze stolicą w... Opolu. Jedynym katowickim politykiem, który poparł ten pomysł, był nieżyjący już dr hab. Janusz Frąckowiak, naonczas przewodniczący Sejmiku Samorządowego. Pozostałe "solidarnościowe" elity na czele z Markiem Kempskim - groteskowym wojewodą o ambicjach sięgających Pałacu Rady Ministrów - nie wyobrażali sobie takiej "deklasacji". I pogrzebali ostatnie szanse porozumienia.

Niestety, dalej trwamy w tych karykaturalnych wojenkach o kołocz i krupnioki. Mój Boże, do czego to doszło: wyścig masorzy o prawo do śląskości! Czyż możemy być jeszcze bardziej śmieszni? Trzeba dopieprzyć tym z Opola, w zemście za to, że oni nam dowalili w wyścigu o kołocz. Nie znam zasad rejestracji produktów regionalnych, nie wiem, czy istnieje sposób, aby działać wspólnie pod jednym górnośląskim szyldem.

Problem w tym, że nikt nawet nie próbuje, nikt nie szuka sposobu na solidarne działanie. Być może dlatego, że przeżyliśmy już kilka nieudanych prób - wystarczy przywołać ostatnią katastrofę wspólnego uczczenia powstań śląskich przez oba sejmiki. Znów ręce zacierają zwolennicy stosowania wobec Ślązaków zasady "dziel i rządź", skutecznie materializowanej od kilku stuleci.

Niestety, wciąż mamy wokół siebie prominentów, którzy kochają Ślązaków wyłącznie wtedy, gdy ci "troszczą się o swoich starzyków i pielęgnują swoje ogródki". No, może jeszcze pozwalają im smakowicie przyrządzać krupnioki i raczyć gości kołoczem. Każda inna aktywność jest niebezpieczna.

PS. Kilkoro Czytelników przysłało mi pouczające e-maile, że "imć Gawlikowski" - jeden z bohaterów ubiegłotygodniowego felietonu - owszem, jest agentem ubezpieczeniowym, ale... ze stołecznego miasta Sosnowca. Przyznaję, to wiele wyjaśnia. I nie daje podstaw do wyciągania wniosków o upadku śląskiego etosu pracy. Za czytelniczą czujność, dziękuję.

ZGADZASZ SIĘ Z AUTOREM FELIETONU. NAPISZ SWÓJ KOMENTARZ

* CZYTAJ KONIECZNIE:

NAJBOGATSI I NAJBIEDNIEJSI POSŁOWIE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ KONIECZNIE
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


Dyskoteka w starodawnym kinie. Tysiące chcą ją obejrzeć [FOTO, WIDEO]
POLOWANIE NA GWAŁCICIELA. Studenci z Gliwic wzięli sprawy w swoje ręce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojenki o kołocz i krupnioki są karykaturalne - Dziennik Zachodni