Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok na lekarkę i dwie położne

Marianna Lach
Wczoraj żywiecki sąd uznał, że dwie położne oraz lekarka ze Szpitala Powiatowego są winne nieumyślnego narażenia rodzącego się dziecka na utratę życia lub zdrowia. Mają zapłacić grzywnę i ponieść część kosztów sądowych.

Proces toczył się od ubiegłego roku. Prokurator zarzucił lekarce i położnym, że odbierając w 2004 r. poród nie zachowały należytej staranności i popełniły błąd w sztuce. Dziecko urodziło się owinięte pępowiną. Dwa dni później zmarło.

Najpierw sprawa trafiła do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Pielęgniarek i Położnych, który - zawieszając swoje postępowanie - przekazał ją do prokuratury. Według prokuratury, dyżurująca lekarka nie zarządziła badania USG i pełnego badania KTG.

- Doszło do znacznych uchybień w procedurach. We wszystkich opiniach biegłych nie zdarzyło się, a jeśli już to w niewielkim zakresie wsparcie dla oskarżonych. Opinie potwierdzały fakt zdumiewających niedociągnięć - uzasadniał wczorajszy wyrok sędzia Marcin Loranc. - Na przykład lekceważenia, że na sali porodowej jest wysokiej klasy sprzęt KTG i tylko raz, dla efektu, jego głowica została przystawiona do brzucha matki, żeby usłyszała tętno płodu. Pełne badanie mogło potwierdzić, że poród będzie problematyczny. Natomiast badania USG w ogóle nie przeprowadzono.

Zdaniem biegłych i sądu naganne było również prowadzenie dokumentacji medycznej. W czasie procesu oskarżone tłumaczyły, że nie da się równolegle prowadzić porodu i zapisywać danych w dokumentach.

- Skoro dokumentacji nie można prawidłowo wypełniać, tylko robi się to po czasie, to po co w ogóle jest prowadzona - stwierdził sędzia Loranc.

Lekarka ma zapłacić 2 tys. zł grzywny, położne po 1400 zł. Sąd zastosował okoliczności łagodzące, m.in. fakt, że po tym wypadku procedury w szpitalu związane z przyjmowaniem na oddział i przeprowadzaniem badań ciężarnych zostały zmienione z "luźnych" na bardziej wymagające. Sędzia stwierdził też, że nie może zarzucić kobietom skutków w postaci śmierci dziecka. - Rodzą się dzieci zapętlone i w najlepszym zdrowiu - dodał sędzia.

Katarzyna Witas, matka noworodka, powiedziała po rozprawie, że nie będzie dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!