Cieszyński rusznikarz zrobił prezydentowi cieszynkę [ZDJĘCIA]

To było najważniejsze zlecenie w mojej karierze. Robiłem już strzelby dla kolekcjonerów w całej Europie, ale nigdy dla głowy państwa - mówi Wałga, który zaprezentował swe dzieło podczas niedzielnej wystawy "Tradycja z pasją. Rzemieślnicy Śląska Cieszyńskiego", zorganizowanej przez Zamek Cieszyn.

Bronisław Komorowski zachwycił się zabytkową strzelbą 1 września podczas swej ostatniej wizyty w mieście nad Olzą. Prezydent zobaczył cieszynkę w zbiorach Muzeum śląska Cieszyńskiego, a od dyrektora Mariana Dembinioka dowiedział się, że jest jeszcze rzemieślnik, który potrafi wykonać takie zabytkowe cacko. - Kilka dni później, skontaktowała się ze mną kancelaria prezydenta, prosząc o jej wykonanie - wspomina Wałga. Rusznikarz dodaje, że praca zajęła mu dwa i pół miesiąca. - Czasu miałem niewiele i tempo było ekspresowe. Obiecałem jednak, że zrealizuję zamówienie do końca roku i musiałem się z tego wywiązać - mówi.

Cieszynka to lekka strzelba myśliwska przeznaczona do polowań na siedzące ptactwo (stąd zwana jest również ptaszniczką). Produkowana była nad Olzą od 2 połowy XVI w. rozsławiając Księstwo Cieszyńskie w całej Europie. Charakteryzowała się gwintowaną lufą oraz bogatym zdobieniem łoża przy pomocy inkrustacji masą perłową, rogiem i mosiądzem. Jej kolba przypominała "sarnią nóżkę", posiadała też specjalną konstrukcję zamka kołowego, tzw. zamek kurlandzki. Dziś strzelby te są jednymi z najbardziej poszukiwanych przez kolekcjonerów egzemplarzy dawnej broni. W muzeach i kolekcjach na całym świecie zachowało się ich około 300 sztuk. Muzeum Śląska Cieszyńskiego posiada 4 egzemplarze.

Podczas ponad dwumiesięcznej pracy Wałga Wykorzystał przy tym materiały, które są tradycyjnymi "składnikami" legendarnej broni, czyli drewno gruszy, róg jelenia, mosiądz oraz masę perłową.
- Drewno gruszy musi być przy tym sezonowane co najmniej 10 lat. Wszystko po to, by w naturalny sposób pozbyć się wilgoci. Oczywiście dzisiejsze technologie pozwalają przyspieszyć ten proces, ale nikt nie da gwarancji, że drewno później nie pęknie - tłumaczy Wałga, który dodaje, że najbardziej pracochłonne było jednak wykonanie elementów zdobionych i grawerowanych. - Precyzyjne rytowanie w metalu wymaga bowiem naprawdę wielkiego kunsztu - tłumaczy.

Strzelba, którą otrzyma prezydent, jest sprawna i można z niej strzelać. Do Warszawy trafi w specjalnej skrzyni wraz z prochownicą oraz dwujęzyczną polsko-angielską broszurą zawierającą podstawowe informacje o dziejach cieszyńskiego rusznikarstwa. Wykonał ją na papierze czerpanym Karol Franek w swej zabytkowej drukarni. Wałga swoje cacko przekaże prezydentowi osobiście.
- Dla mnie to wielki zaszczyt i satysfakcja. Każdemu rzemieślnikowi zależy przecież, by jego eksponaty żyły jak najdłużej i były podziwiane - stwierdza, zdradzając przy okazji, że prezydent RP zamierza wykorzystać cieszynkę jako prezent. - Kto ją otrzyma, tego jednak jeszcze nie wiadomo - zastrzega.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

PIJANY OCHRONIARZ STRZELAŁ W TESCO W KATOWICKIM SCC - ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
NAJLEPSZE PREZENTY POD CHOINKĘ - PORADNIK DZ [ZDJĘCIA I CENY] - ZOBACZ KONIECZNIE
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

SPORTOWY TYDZIEŃ  W NM: Najdrożsi piłkarze śląskich klubów [RANKING] | Najlepsza strona WWW klubu z 4. ligi |  NASI ZAGRANICĄ. Historyczne transfery w piłce