Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy do DZ: To nie jest podwyżka emerytury ani nagroda

Redakcja
W maju 2011 roku opowiedziałem się za kwotową waloryzacją emerytur, co zostało opublikowane w środowym dodatku 50+ do "Dziennika Zachodniego". Potem publikowane były wypowiedzi czytelników sprzeciwiających się waloryzacji kwotowej. Teraz ponownie zawrzało, co potwierdza, że broniący waloryzacji procentowej nie znają znaczenia słowa "waloryzacja".

Waloryzacja nie jest podwyżką emerytury, nie jest nagrodą dla tych, co to "w pocie czoła długo pracowali na swoją emeryturę", jak jeden z Czytelników, Konrad K. z Chorzowa, który ponoć przepracował 55 lat w górnictwie. Tu zapewne nastąpił błąd w druku, bo takiego cudaka sobie nie wyobrażam.

Wcześniej wykazałem niesprawiedliwą waloryzację procentową: między emeryturą o kwocie 1000 zł i 3000 zł jest różnica 2000 zł. Jeśli każda będzie waloryzowana kwotowo, np. 50 zł przez 10 lat, to różnica między emeryturami nie zmieni się. Natomiast waloryzowane procentowo, np. niska o 30 zł, a wysoka o 80 zł, spowodują, że po 10 latach różnica między emeryturami wzrośnie o 500 zł na korzyść emerytury wysokiej. I to jest właśnie niesprawiedliwe. Waloryzacja jest po to, by każdy emeryt mógł zjeść na śniadanie kromkę chleba tej samej grubości.

Gdybym miał niską emeryturę, to godność by mi nie pozwoliła upomnieć się o sprawiedliwą waloryzację kwotową. Ja też pracowałem w pocie czoła i mam emeryturę górniczą, czego nie poczytuję sobie za osobistą zasługę, bo mogłem ulec wypadkowi lub utracić zdrowie, czego skutkiem byłaby renta inwalidzka.

Innym zagadnieniem jest wysokość waloryzacji. W tym roku ceny poszły tak do góry, że waloryzacja o 50 zł jest kpiną - jeśli taka będzie. Może ekonomiści wyliczą, że koszty utrzymania wzrosły, ale staniały koparki i walce drogowe.

Przy okazji przypomnę o innym sposobie waloryzacji, która była przeprowadzona w roku 1986. Wyglądało to tak: waloryzacja o 18 proc., ale nie więcej jak 3000 zł (inflacyjne). Szwagrowi pomnożono 3000 zł przez współczynnik waloryzacji i dostał 2700 zł, a należało mu się 5400 zł. W następnym roku było podobnie, przez co szybko znalazł się w tzw. starym portfelu. Oby to się nie powtórzyło. Oprac. MOKR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Listy do DZ: To nie jest podwyżka emerytury ani nagroda - Dziennik Zachodni