Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbrodnia czy wypadek?

LOTA
Znamy już okoliczności tragedii, która przez weekend rozgrywała się w jednym z mieszkań przy ul. Wyzwolenia. W piątek 50-letnia Irena H. dźgnęła nożem 63-letniego współlokatora, Ernesta S. Potem trzy dni obserwowała, jak mężczyzna umiera.

Dopiero w niedzielę wezwała lekarza, który stwierdził zgon poszkodowanego i zawiadomił policję.

Zatrzymana trafiła na trzy miesiące do aresztu, gdyż, jak podkreślał sąd, próbowała mataczyć. Przesłuchującym ją policjantom zeznała, że Ernest S. prosił ją o pieniądze na papierosy, gdy odmówiła, zaczął ją atakować, przewrócił się i upadł na gwóźdź. Prokurator nie dał wiary tym wyjaśnieniom. Ostatecznie Irena H. przyznała się do winy. W poniedziałek usłyszała zarzut ciężkiego ranienia, które doprowadziło do śmierci Ernesta S. Za to przestępstwo grozi jej od dwóch do dwunastu lat pobawienia wolności.

Okolicznościami łagodzącymi ma być fakt, że próbowała pomóc mężczyźnie.

- Miał jej zabronić wzywania karetki. Opatrywała mu rany domowymi sposobami, rumiankiem. W sobotę chciała wezwać pomoc, ale u sąsiadów nie znalazła telefonu. To zniechęciło ją do dalszych poszukiwań - wyjaśnia Jerzy Kryczka, zastępca komendanta policji w Świętochłowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!