Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: W socjalistycznej Polsce partyjnym było łatwiej

Czytelnik z Rybnika
Przedsiębiorstwa w PRL-u były zgrzebne, ale taka była ówczesna rzeczywistość i nasze w niej życie
Przedsiębiorstwa w PRL-u były zgrzebne, ale taka była ówczesna rzeczywistość i nasze w niej życie arc/Zygmunt Wieczorek
Przedsiębiorstwa dyskryminowały "ze względu na przynależność". Chętnych zapraszamy do pisania wspomnień o swojej byłej firmie.

"Towarzysze" i reszta

Nie tak dawno temu na łamach DZ namawialiście do podzielenia się wspomnieniami z życia codziennego w wojsku i to tym "ludowym". Ale wydaje mi się, że jeszcze ciekawsze było codzienne współżycie w zakładach pracy i relacje między "towarzyszami" partyjnymi a bezpartyjną "resztą". Ja sam skończyłem 2-letnią zasadniczą szkołę zawodową i jako tokarz podjąłem pracę w fabryce w systemie 3-zmianowym. (Jako 16-latek pracowałem także na trzeciej nocnej zmianie - tak to było).

Po trzech latach pracy nadarzyła się okazja, by pójść na kurs "mistrza obróbki mechanicznej", ale w czasie trwania tego kursu dano mi do zrozumienia, że mam za mało praktyki w zawodzie i mogę tylko zdawać egzamin na "czeladnika". Jako pracę praktyczną otrzymałem wykonanie: według rysunku technicznego - "śruby i nakrętki z gwintem prostokątnym dwuwchodowym" oraz potrzebne do tego noże (fachowcy wiedzą, o co tu chodzi: 2 gwinty przesunięte o 180 stopni).

Partyjny znak jakości?

Wyczułem, że ktoś z komisji egzaminacyjnej tego potrzebował, bo inni na tytuł mistrza mieli pracę o wiele łatwiejszą i mniej absorbującą niż moja. Zrobiłem to, obnosili się z tym, chwaląc dokładność, jakość i szkołę, którą ukończyłem. Inni "na mistrza" np. wzięli kieł obrotowy, dali z zewnątrz oszlifować oznaczenia fabryczne i "radełkowanie", no i mieli tytuł mistrza zapewniony, ale oni byli "partyjni", a ja niestety partyjnym nie byłem. Efektów finansowych z tego "czeladnika" żadnych nie miałem. Tylko satysfakcję.

CZYTAJ WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Nasz adres: "Dziennik Zachodni" Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
Adres mejlowy: [email protected]

Spróbowałem ukończyć technikum mechaniczne (5 lat), ale by móc uczyć się w technikum, trzeba było mieć skierowanie z zakładu pracy, a tam były trudności (byłem bezpartyjny). W końcu skierowanie do technikum dostałem, ale przyszła służba wojskowa, jej przedłużenie, do tego reorganizacja w technikum. Tak upłynęło 7 lat, zanim uzyskałem tytuł "technika". Dziwnym trafem ci, którzy byli "towarzyszami", do wojska iść nie musieli. Podobnie było ze studiami na politechnice.

Kursy zamiast studiów

Prócz nauki w normalnej szkole średniej było jeszcze 2-letnie technikum dla przodowników w Krakowie oraz 1,5-roczne technikum w Sosnowcu dla zaocznych, mających już funkcje zawodowe (tak, tak było!). Czego tam się nauczyli, to inna sprawa, bo często były to zerowe kwalifikacje, ale tytuł technika się liczył - "mama" partia o to dbała. Jak można było uzyskać tytuł inżyniera po 3 latach studiów na politechnice, było tajemnicą poliszynela, ale niektórzy tak zdobywali tytuł. Słynne było hasło: "Lepszy średni technik niż głupi inżynier".

W czasie nauki-kursu na politechnice "obsługi maszyn skrawających sterowanych numerycznie" prowadzący dr inż. M. rozdał rysunki techniczne detali, aby kursanci opracowali proces technologiczny. Wśród kursantów byli prawie sami magistrowie i inżynierowie i tylko dwaj technicy. W rywalizacji wygrał technik przed inżynierami. Prowadzący dr inż. tak to skwitował: "Panowie inżynierowie, róbcie coś, bo technik was bije. Nie wstyd wam"? To prawdziwe zdarzenie. Tak też często bywało w zakładach pracy.

Od redakcji

Jeżeli chcecie się z nami podzielić wspomnieniami z życia zakładu pracy w czasach PRL-u, napiszcie. Chętnie opublikujemy te opowieści, bo mają one także cenny walor dokumentacyjny - opisują rzeczywistość, która odeszła bezpowrotnie i powoli zaciera się w naszej pamięci. Zapraszamy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!