Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półtora milionów złotych zatopiło żużlowców ROW-u

Leszek Jaźwiecki
Żużel w Rybniku znajduje się na bardzo ostrym zakręcie - czy jeszcze zdoła wyjść na prostą?
Żużel w Rybniku znajduje się na bardzo ostrym zakręcie - czy jeszcze zdoła wyjść na prostą? arc.
Rybnicki żużel przeżywa kolejny głęboki kryzys. ROW, 12-krotny mistrz Polski, nie otrzymał licencji na starty w I lidze i w nowym sezonie będzie występował w najniższej klasie. Krach jest efektem nieuregulowanych zobowiązań wobec zawodników - klub ma dług wysokości około 1,5 miliona złotych.

- Odziedziczyliśmy go po poprzednikach - przypomina Dariusz Momot, dyrektor ROW-u. - Niestety, ta sprawa ciąży już na nas i w takich warunkach trudno cokolwiek zrobić. Gdyby nie te zaległości, moglibyśmy spokojnie funkcjonować...

Działacze z Rybnika nie zamierzają się jednak poddawać. We wrześniu powołali do życia nowy podmiot: ROW Sp. z o.o., występując jednocześnie o licencję na starty w II lidze. Chodziło o to, żeby klub w ogóle istniał. Otrzymali ją warunkowo.

- To krok w dobrym kierunku - ocenia Adam Pawliczek, który w minionym sezonie był trenerem rybnickiej drużyny i któremu we wrześniu wygasł kontrakt. - Na razie w klubie panuje cisza, choć wiem, że prowadzone są rozmowy z ewentualnymi sponsorami.

Zdaniem byłego zawodnika, obecny scenariusz należało zrealizować dwa lata temu, gdy ROW przejmowali obecni działacze stowarzyszenia.

- Już wtedy trzeba było powołać właściwie nowy klub i zbudować go od początku - twierdzi Pawliczek. - Drużyna powinna być oparta na wychowankach, których u nas nie brakuje - dodaje i wylicza Dominika Witka, Łukasza Witoszka i Roberta Olesia, młodych adeptów żużla, którzy w tym roku uzyskali licencje.

W Rybniku z zazdrością patrzą na inne ośrodki, na Zieloną Górę, Gorzów czy też Leszno, gdzie udało się znaleźć sponsorów, dzięki którym żużel nie tylko istnieje, ale w dodatku prężnie się rozwija. Liczono, że pomocną dłoń w trudnej sytuacji wyciągnie Kampania Węglowa S.A., ale górniczy potentat nie był zainteresowany współpracą.

- Serce boli, kiedy widzi się, co się teraz dzieje z tym klubem - kręci głową z niedowierzaniem Antoni Skupień, były zawodnik i kapitan ROW. - Oczywiście, że kiedyś klub działał w oparciu o kopalnie i nie było takich problemów z pieniędzmi, a teraz o każdą złotówkę trzeba walczyć. Ale z drugiej strony ten sport był świetną reklamą dla tych, którzy zdecydowali się go wesprzeć. Teraz pewnie byłoby podobnie...

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU

WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!Wybieramy NAJFAJNIEJSZĄ CHOINKĘ w woj. śląskim. ZAGŁOSUJ na swoją!
Podobne zdanie ma inny wychowanek, a później zawodnik ROW Rybnik Mirosław Korbel.

- Kryzys na pewno nie nastąpił przecież z dnia na dzień. To staczanie się klubu trwa od daw-na i było je widać gołym okiem - uważa. - Ostatni działacze na pewno starali się ratować ROW, ale często odbijali się od ściany. Może w Rybniku żużel spowszechniał? - zadaje pytanie Korbel i od razu przypomina: - Ostatnie zawody o prawdziwą stawkę, przy pełnych trybunach, odbyły się w 2o03 r., kiedy ROW awansował do ekstraligi, więc ludzie zdążyli się stęsknić.

Korbel ma nadzieję, że żużlowy Rybnik wróci na właściwe tory.

- W końcu ktoś się obudzi i w klubie pojawią się pieniądze - mówi z nadzieją w głosie.
Ambicją nowej spółki jest zbudowanie drużyny, która szybko wróci na zaplecze ekstraligi. Nie wiadomo jednak, czy budżet w wysokości 700 tysięcy złotych starczy na spełnienie tych ambicji. Nikt w klubie nie ukrywa, że decydująca może się okazać pomoc miasta. O ile radni podejmą taką decyzję.

Tymczasem Stowarzyszenie RKM Rybnik będzie nadal funkcjonować, bo brakuje pieniędzy nawet na... ogłoszenie jego upadłości.

Lwy z licencją

Włókniarz Częstochowa spłacił wszystkie zobowiązania i otrzymał licencję warunkową na starty w żużlowej ekstralidze.

W pierwszym terminie Komisja Licencyjna odrzuciła wniosek Włókniarza. O zmianie opinii zadecydowało spłacenie długów wobec dawnych zawodników.

Nowymi reprezentantami Lwów zostali Anglik Chris Harris i wychowanek Stali Gorzów Mirosław Jabłoński. Wcześniej z Włókniarzem związali się Grzegorz Zengota i Sławomir Drabik. W Częstochowie pozostanie także Rosjanin Grigorij Łaguta.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU

WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!Wybieramy NAJFAJNIEJSZĄ CHOINKĘ w woj. śląskim. ZAGŁOSUJ na swoją!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!