Pracownicy spółki SANiKO, która prowadzi w Myszkowie schronisko dla psów, zaczęli tuż przed Nowym Rokiem demontować dachy boksów, w których przebywają zwierzęta. Ponad 60 znajdujących się tam psów może nie mieć więc zimą zabezpieczenia przed śniegiem i wiatrem. To sytuacja niczym z czeskiego filmu, bo w listopadzie dużym wysiłkiem i nakładem pieniężnym udało się nowo wybudowane boksy zadaszyć. Takie było zalecenie inspektoratu weterynaryjnego, którego pracownicy przeprowadzili w azylu kontrolę.
Na zamontowanie dachów niemal natychmiast zareagował jednak Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który nie wydał na dachy zgody. A okazuje się, że była ona niezbędna. Gdyby dachy nie zostały zdemontowane, SANiKO zostałoby ukarane przez PINB. Jeżeli dachów nie będzie, będą z kolei problemy ze strony inspektoratu weterynaryjnego. I koło się zamyka.
Więcej o problemie czytaj na myszkow.naszemiasto.pl
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU
WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!Wybieramy NAJFAJNIEJSZĄ CHOINKĘ w woj. śląskim. ZAGŁOSUJ na swoją!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?