Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnicy chorują na pylicę, bo dostają marne i tanie maski

Adona Minorczyk-Cichy
Arkadiusz Gola
Kopalnie na bhp wydają rocznie około miliarda złotych. Niestety mimo tych ogromnych nakładów górnicy aż trzynaście razy częściej zapadają na choroby zawodowe niż pracownicy innych gałęzi gospodarki. Największym problemem jest pylica płuc - aż 81 proc. przypadków!

W 2010 roku było to 548 zachorowań. Od 2006 roku ta liczba się nie zmniejsza, a wręcz powoli pnie się do góry i to mimo, że górników ubyło. Także właśnie u nas w Śląskiem wypłaca się najwięcej, bo aż ok. 17 proc. rent z powodu wypadków i chorób zawodowych. Rocznie Fundusz Wypadkowy ZUS w skali kraju wydaje ok. 4 mld zł.

548 przypadków pylicy w 2010 roku stwierdzono u górników. To 81 proc. chorób zawodowych w tej branży

Stanisław Kłysz, wiceszef śląsko-dąbrowskiej górniczej Solidarności nie ukrywa, że naszym środkom ochrony osobistej daleko jest do tych choćby stosowanych w Niemczech.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z KOPALŃ I SPÓŁEK WĘGLOWYCH

- Te nasze są nie do porównania pod względem jakości. W Niemczech sprzęt kupuje się taki, by dobrze służył ludziom i ich chronił. U nas - niestety najtańszy - podkreśla Kłysz.

Są i pocieszające działania spółek, jak stosowanie labiryntowych systemów kurtyn mgłowych, które na tzw. sztuczną mgłę wyłapują 70 proc. pyłu. Pierwszy system kilka lat temu zamontowano w należącej do Kompanii Węglowej Halembie.

13 razy częściej górnicy zapadają na choroby zawodowe niż pracownicy innych gałęzi polskiej gospodarki

Pylica objawia się najczęściej przewlekłym zapaleniem oskrzeli i postępującą rozedmą płuc. Z upływem czasu u pacjenta dochodzi do przerostu prawej komory serca i niewydolności krążenia.
Zmniejszenie zachorowań na tę chorobę wśród naszych górników to jedno z najważniejszych tegorocznych zadań Wyższego Urzędu Górniczego.

ILE ZARABIA GÓRNIK? I DLACZEGO CHCE WIĘCEJ? [TABELA PŁAC]

- Efektów nie można się spodziewać w ciągu jednego roku, bo takie choroby ujawniają się czasami nawet po kilkunastu latach po zakończeniu pracy - podkreśla Jolanta Talarczyk, rzecznik WUG.

Urząd będzie na temat rozmawiać w resorcie gospodarki, przygotował propozycje zmian w prawie. Powstanie też kolejny film.

368 górników na 100 tys. zatrudnionych zapada rocznie na choroby zawodowe: pylicę, ubytki słuchu, zespół wibracyjny

- Zostanie umieszczony na You Toube, a także przekazany spółkom. Taki sposób dotarcia do górników jest skuteczny - mówi Jolanta Talarczyk.

Pylica to wstydliwy problem naszego górnictwa

dr Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach:

Górnictwo w ostatnich 20 latach stało się znacznie nowocześniejsze, przedsiębiorcy wydają coraz większe pieniądze na BHP, liczebność załóg zmniejszyła się w dwóch dekadach o ponad 100 tys. osób i ciągle maleje. A mimo to efekty w zakresie przeciwdziałania chorobom zawodowym są co najmniej skromne. Pylica to wstydliwy problem polskiego górnictwa. Jej udział we wszystkich stwierdzanych nowych przypadkach chorób zawodowych jest ogromny, blisko 82 procentowy. Niekiedy spotykam się z opiniami, że taki wynik statystyczny jest sukcesem prawników, którzy pomagają górnikom przechodzącym na emerytury lub renty w uzyskaniu wyższych świadczeń z ZUS. Jeżeli ktoś chce przymykać oczy na problemy to może przyjmować takie opinie bezkrytycznie. Dla nas analiza danych liczbowych o chorobach zawodowych jest sygnałem, że musimy się nimi

GÓRNICY CHORUJĄ ZAWODOWO 13 RAZY CZĘŚCIEJ NIŻ INNI

Maski zamiast pomagać, przeszkadzają górnikom

Jarosław Grzesik, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność:

Dane na temat zachorowań na pylicę wśród górników, które prezentuje WUG, są bardzo niepokojące. Na pewno zajmiemy się tym problemem. Profilaktyka tej choroby to przede wszystkim urządzenia do odpylania i zraszania. Mamy sygnały, że nie zawsze są sprawne i dobrze działają. Z kolei maseczki, czyli środki ochrony indywidualnej, które dostają górnicy są zdecydowanie coraz gorszej jakości. Są często zbyt małe, niedopasowane do twarzy. Do tego utrudniają oddychanie, zbyt szybko się zapychają, reagują z potem. Zamiast pomagać - przeszkadzają. Dlatego górnicy po prostu je zdejmują. Przy zamówieniach masek, jak i innych środków mających służyć bezpieczeństwu i ochronie zdrowia nie powinna obowiązywać ustawa o zamówieniach publicznych. To z jej powodu, a także oszczędności, jakie chcą uzyskać spółki, zamawiany jest najtańszy, a co za tym idzie zwykle najgorszy jakościowo sprzęt. Kiedyś filtry w maskach wytrzymywały znacznie dłużej, były lepszej jakości. AMC

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Górnicy chorują na pylicę, bo dostają marne i tanie maski - Dziennik Zachodni