18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"W ciemności" Agnieszki Holland [HISTORIA PRAWDZIWA]

Monika Krężel
Robert Więckiewicz wcielił się w Sochę w filmie "W ciemności"
Robert Więckiewicz wcielił się w Sochę w filmie "W ciemności" arc.
W czasie wojny w kanałach we Lwowie przez 14 miesięcy ukrywali się Żydzi. To, czy przeżyją, zależało od odwagi trzech kanalarzy. Dramatyczną historię przeniosła na ekran reżyserka Agnieszka Holland. Ale film "W ciemności" nie mówi o tym, że Leopold Socha - ten, który ich uratował - po wojnie przyjechał do Gliwic. O tej historii pisze Monika Krężel

Film "W ciemności" Agnieszki Holland - nasz kandydat od Oscara - święci triumfy w polskich kinach i na światowych festiwalach filmowych. W premierowy weekend (6-8 stycznia) obejrzało go ponad 147 tysięcy widzów. Wstrząsający obraz wywołuje wielkie emocje. Niewiele osób wie, że dalsze losy Poldka Sochy i jego rodziny oraz pozostałych kanalarzy ze Lwowa są związane z Górnym Śląskiem, a konkretnie z Gliwicami. Zaskoczona medialnym szumem była nawet Magdalena Fiołka-Koniczek, przybrana wnuczka Wandy Sochowej, żony Leopolda.

- Na Cmentarzu Centralnym w Gliwicach znalazłam grób Leopolda Sochy i jego żony. Potem zaczęłam szukać opiekunów grobu - relacjonuje Bożena Kubit z Muzeum w Gliwicach . - W ten sposób dotarłam do Magdaleny Fiołki. Gdy powiedziałam jej, że wyszła książka o wyczynach kanalarzy - "Dziewczynka w zielonym sweterku", napisana przez Krystynę Chiger, dziewczynkę ocaloną przez Sochę, a Agnieszka Holland kręci o tym film, była bardzo zaskoczona. Opowiedziałam jej fabułę, a ona na to, że to wszystko słyszała od swojej babci! Zaraz pobiegła kupić książkę.

70 lat wcześniej

Polak Leopold Socha, trzydziestolatek, pracuje w przedsiębiorstwie wodociągowym we Lwowie. Codziennie penetruje kanały razem ze Stefanem Wróblewskim i brygadzistą Jerzym Kowalowem. Poldek to typowy lwowski batiar. Wcześnie został sierotą, wychowywała go ulica. Bałakał, czyli mówił lwowską gwarą. Sam przyznawał, że jest zwykłym przestępcą, przestał chodzić do kościoła, trzy razy siedział w więzieniu. O jego napadzie na bank rozpisywała się lwowska prasa. Zrobił podkop pod budynek, a łupy ukrył w kanałach. Wpadł, bo miał za długi język. Ustatkował się, gdy ożenił się z Magdaleną - przez całe życie nazywaną Wandą. Razem wychowywali córkę Stefanię.

Tymczasem rodzice urodzonej w 1935 roku Krysi Chiger wiodą spokojne życie. Mają piękne mieszkanie, sklep z tekstyliami. W domu jest dozorczyni, niania opiekująca się Krysią i jej młodszym bratem Pawełkiem.

Chigerowie poznają Sochę w czerwcu 1943 r., w kanałach. - Tam wyszło na jaw, że Socha napadł na sklep z antykami, który należał do mojego wujostwa - powie Krysia Chiger po latach. - Ale nikt nie miał mu tego za złe. Odkupił swoje winy.

W czerwcu 1941 roku, gdy III Rzesza wypowiada wojnę ZSRR, dla 150-tysięcznej społeczności Żydów we Lwowie nadchodzi koniec. Niemcy organizują obóz pracy przymusowej, potem getto. Tam trafia cała rodzina Krysi.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dramatyczny WYPADEK AUTOBUSÓW w Mysłowicach. IKARUS zawisł nad rzeką! [ZDJĘCIA]
KATOWICE jednym z 7 CUDÓW świata? To nie żart. Zobacz o co chodzi

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Czerwiec 1943. Szczury kradną jedzenie

Od kilku tygodni naziści realizują plan ostatecznej likwidacji getta. Mordują tysiące Żydów. Jakub Chiger za wszelką cenę chce uratować rodzinę. Pracuje w brygadzie remontowej razem ze ślusarzem Jakubem Berestyckim, który przyjechał do Lwowa z Łodzi. Obaj twierdzą, że szansą na przeżycie mogą być kanały. W plan wtajemniczają kilkoro znajomych. Z pokoju w jednym z baraków w getcie robią podkop przez piwnicę do kanałów.

Przez Lwów przepływała kiedyś Pełtew, ale gdy zamieniła się w śmierdzący ściek, władze miejskie postanowiły ją przykryć. System lwowskich kanałów jest mocno rozbudowany.

Gdy Chiger ze znajomymi przebijają się do kanałów, spotykają tam polskich kanalarzy. Wydadzą nas? - zastanawiają się Żydzi. Mówią Polakom, że szukają schronienia.

Poldek Socha zgodził się pomóc, ale nie za darmo. Wyznaczył stawkę - 500 zł dziennie. Pomógł im przygotować kryjówkę.

31 maja naziści podpalają getto. Kilkudziesięciu Żydów chowa się w kanałach. Niemcy do włazów wrzucają granaty. Ci, którzy mają cyjanek, kończą ze sobą po kilku dniach.

Grupą Chigera opiekuje się trzech kanalarzy. Kowalów stoi na czatach, a Socha z Wróblewskim codziennie czołgają się rurami, żeby dostarczyć Żydom jedzenie. 7-letniej Krysi Poldek przynosi "Elementarz" Falskiego. Nazywają go aniołem stróżem. Sam Socha powie im, że w ten sposób chce odkupić swoje grzechy. Jego żona pierze bieliznę ukrywających się Żydów.

W kanałach żyją z setkami szczurów polujących na ich jedzenie. Głowy mają zawszone, noszą łachmany. Krysia Chiger ubrana jest w zielony sweterek, który wydziergała jej babcia. Dorośli nie mogą się wyprostować. Po wodę muszą się czołgać kilometr wąskimi rurami. Uciekinierzy kłócą się, chorują na czerwonkę, o mało nie topią się, gdy woda w kanałach przybiera po gwałtownych burzach. Gienia Weinberg rodzi tam syna, ale wie, że płaczące dziecko sprowadzi na wszystkich niebezpieczeństwo. Usypia je na zawsze...

14 miesięcy w kanałach przetrwało 10 osób: 4-osobowa rodzina Chigerów, Jakub Berestycki, Klara Keler, Mundek Margulies, Gienia Weinberg, Chaskiel Orenbach, Halina Wind. Po wojnie Gienia wyjdzie za mąż za Chaskiela, a Klara za Mundka. Romans tych ostatnich w kanałach obserwowali wszyscy.

Rok 1946. Krew Poldka ścieka do kanałów

Żydzi wychodzą z kanałów 28 lipca 1944 r. Z powodu miesięcy spędzonych w ciemności widzą świat w czerwono-pomarańczowych barwach. Przez rok mieszkają we Lwowie, ale czekają na repatriację. Nie chcą żyć pod sowiecką okupacją. Poldek Socha z rodziną ucieka do Przemyśla, a stamtąd do Gliwic. Dostają trzypokojowe mieszkanie na trzecim piętrze w kamienicy przy obecnej ulicy Korfantego 16. Wanda Socha na półce stawia podświetloną Matkę Boską. Przywiozła ją ze Lwowa.

Rok po przyjeździe (12 maja 1946 r., a nie jak podaje się w filmie Holland, w 1945) Leopold Socha ginie w tragicznym wypadku. Jadą z córką Stefą rowerami, gdy prosto na dziecko gna rozpędzona wojskowa ciężarówka. Ponoć prowadzi ją pijany radziecki szofer. Socha w ostatniej chwili odpycha Stefę, a sam ginie pod kołami. Mówi się, że gdy leżał na ulicy, jego krew przez metalową kratę spływała do kanału.

Leopolda pochowano na Cmentarzu Kozielskim. Wanda Socha zostaje sama z kilkunastoletnią Stefą. Często odwiedza męża na cmentarzu. Tymczasem na sąsiedni grób przychodzi Aleksander Ubik z 6-letnią córką Teresą. Trzy dni przed wypadkiem Sochy, stracił żonę. Wanda Socha wychodzi za Ubika w 1953 roku. Wkrótce potem jej córka Stefa wychodzi za mąż i wyjeżdża do Warszawy.

Spiżarka babci Wandy

Nieżyjąca już Teresa, córka Aleksandra Ubika, miała czworo dzieci. Są przybranymi wnukami Wandy Sochowej.

Wszyscy mieszkają obecnie w Gliwicach. Pamiętają obiady u dziadków w każdą niedzielę. - Babcia była potężna i energiczna, typ lwowskiej przekupki - śmieją się wnuki: Magda Fiołka-Koniczek, Iwona Skóra, Dariusz Fiołka i Wojciech Fiołka. - Chodziła o lasce, wokół głowy upinała warkocz i nakładała chustę. Szyła bez okularów. Była świetną kucharką. Przygotowywała rogaliki drożdżowe, sok z białego bzu i czarnej porzeczki, pyszne bałabuchty, a nawet mamałygę.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dramatyczny WYPADEK AUTOBUSÓW w Mysłowicach. IKARUS zawisł nad rzeką! [ZDJĘCIA]
KATOWICE jednym z 7 CUDÓW świata? To nie żart. Zobacz o co chodzi

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

- Spiżarnię miała zaopatrzoną jak przed trzecią wojną światową - śmieje się Darek. - Półki uginały się od przetworów. Od stołu nie mogliśmy wstać, póki wszystkiego nie zjedliśmy - dodaje. Piekła pieczeń, którą jadało się z chlebem. Takie kanapki robiła też Leopoldowi, gdy szedł do pracy w kanałach. Krysia Chiger wspominała, że Socha częstował ją i jej brata pysznymi kanapkami z wieprzowiną.

Żona Leopolda Sochy całe życie mieszkała przy Korfantego. - Od Krysi Chiger dowiedziałam się, że babcia poznała się z Sochą w więzieniu. Ona tam sprzątała, on odsiadywał wyrok - mówi Magda Fiołka. - Babcia pracowała też w hotelu "George" we Lwowie, stamtąd wynosiła jedzenie.

Magda, najmłodsza wnuczka, cały czas szuka śladów po Sosze w Gliwicach. - Ostatnio odwiedziłam Urząd Stan Cywilnego i komendę policji. Okazało się, że zachowała się notatka, iż Socha zginął o godzinie 12.40 na ul. Częstochowskiej. Babcia opowiadała nam, że zdarzyło się to na ul. Wieczorka. Może wcześniej była to Częstochowska albo milicjant się pomylił? - zastanawia się Magda. - Pogrzeb był 14 maja. Wtedy do Gliwic przyjechali Żydzi, których Socha uratował.

- Ulica Wieczorka leży tuż przy Korfantego, gdzie dziadkowie mieszkali. Babcia mówiła, że Poldek ze Stefą wracali na rowerach do domu chyba z ogródka. Nieopodal były radzieckie koszary wojskowe. Wszystko by się zgadzało, ciężarówka mogła tam jechać - zamyśla się Dariusz Fiołka.

Wanda Socha opowiadała wnukom o okupacji we Lwowie. - Słyszeliśmy historię o Żydach ukrywających się w kanałach, którym pomagał mąż babci. Zagaiłam nawet o tym w szkole, ale nikt mi nie chciał wierzyć - przyznaje Magda Fiołka-Koniczek.

Gdy tydzień temu film "W ciemności" trafił na ekrany, od razu kupiła bilety. Podobnie jak rodzeństwo. - Nie jesteśmy recenzentami, poza tym inaczej niż przeciętny widz patrzymy na ten film. Ale Kinga Preis jest identyczna jak nasza babcia - mówią.

Wanda Socha robiła kwiaty z parafiny i sprzedawała na pobliskim rynku. Mocno zaciągała po lwowsku. - Mówiła na mnie "Ewona", tak dziwnie ciągnąc "e" - śmieje się Iwona Skóra. - Opiekowałyśmy się babcią do śmierci. Chorowała, nie mogła chodzić. Robiłyśmy zakupy, bracia nosili węgiel z piwnicy. Mama prosiła, żeby babcia przeprowadziła się bliżej nas. Ale ona nie chciała.

Rodzina wspomina, że pod koniec życia Wanda Socha zamykała się w domu na zasuwy i kilka zamków. Została sama, jej drugi mąż zmarł w 1982 roku. - Może wrócił do niej strach z początków okupacji? Denerwowaliśmy się: "Babciu, jak coś ci się stanie, to się do ciebie nie dostaniemy" - wspomina Wojciech Fiołka. Wanda zmarła w 1996 roku, jest pochowana z pierwszym mężem na Cmentarzu Centralnym. Przeniesiono tam Poldka, gdy likwidowano Cmentarz Kozielski. Na grobowcu czytamy, że leżą tam Leopold i Magdalena. - Tylko w papierach babcia była Magdaleną, całe życie nazywano ją Wandą - podkreśla rodzeństwo.

W 1978 roku Leopold Socha i jego żona zostali odznaczeni medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

Przybrane wnuki słabo znały Stefę, córkę Leopolda. - Ostatni raz widzieliśmy ją na pogrzebie babci. Nie wiedzieliśmy, czy miała dzieci. Babcia nigdy nam o nich nie opowiadała - mówi rodzeństwo Fiołków.

Córkę Stefy poznała za to pochodząca z Katowic Beata Dżon, tłumaczka książki Krystyny Chiger "Dziewczynka w zielonym sweterku". - Stefania, jedyna córka Leopolda Sochy, zmarła kilka lat temu. Była nauczycielką, nie utrzymywała kontaktów z gliwicką rodziną. Wcześnie wyszła za mąż i wyjechała do Warszawy - opowiada. - Kilka miesięcy temu gościem telewizji TVN była Krysia Chiger z mężem. Po programie do dziennikarzy mejla napisała kobieta podająca się za wnuczkę Leopolda Sochy. To była prawda. Spotkałam się z nią, rozmawiałam wiele godzin. Pani Ewa po-opowiadała mi nieznane historie z życia dziadka. Wspomnienia kosztują ją wiele emocji, chyba nie jest gotowa nawet na to, żeby obejrzeć teraz film - dodaje.

Do Gliwic trafił też drugi kanalarz, Stefan Wróblewski z rodziną, także odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

Po wojnie Polacy nie chwalili się, że ratowali Żydów. - I tak było też w rodzinie Stefana Wróblewskiego, podobnie u córki Poldka Sochy. Jego wnuczka Ewa mówiła mi, że babka i matka nic nie opowiadały. Wiedziała natomiast, że dziadek zrobił coś wspaniałego, że był dobrym człowiekiem - przyznaje Beata Dżon.

Co stało się z trzecim kanalarzem, Jerzym Kowalowem i jego rodziną - nie wiadomo.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dramatyczny WYPADEK AUTOBUSÓW w Mysłowicach. IKARUS zawisł nad rzeką! [ZDJĘCIA]
KATOWICE jednym z 7 CUDÓW świata? To nie żart. Zobacz o co chodzi

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Kilka miesięcy temu...

O tym, że Leopold Socha miał udziały w gliwickim barze, o którym marzył, też wiedziało niewiele osób. Zachowało się zdjęcie, a na nim Socha stojący przed barem "Bar Lwowski. Martyniszyn i Ska". - Znalazłam to miejsce. Nieopodal dworca PKP, na rogu ulicy Tarnogórskiej. Nie ma już baru lwowskiego, ale w tym miejscu jest bistro - podkreśla Bożena Kubit. - Bar prowadził pół roku - dodaje Magda Fiołka. - W akcie zgonu jest wpisane, że był... restauratorem.

Krystyna Chiger jest dzisiaj stomatologiem w USA. Po wojnie z bratem Pawłem i rodzicami wyjechali do Krakowa. W 1957 roku wyemigrowali do Izraela.

Kolejna uratowana, Halina Wind, mieszkała w Gliwicach, stąd wjechała do USA. Jej syn David Lee Preston jest dziennikarzem. Klara i Mundek Marguliesowie też zahaczyli o Gliwice, ale zamieszkali w Londynie. Gienia i Chaskiel Orenbachowie wyjechali z Łodzi do Niemiec.

Jakub Berestycki wrócił do Łodzi, skąd pochodził. Na ruinach domu spotkał koleżankę z dzieciństwa, która też straciła prawie całą rodzinę. Pobrali się i wyjechali do Paryża. Ich syn jest znanym profesorem matematyki. - Jestem ogromnie wzruszony, że ta historia jest coraz bardziej znana. W ten sposób złożony jest hołd człowiekowi o wyjątkowej odwadze - powiedział nam prof. Henri Berestycki. - Byłem w Polsce tylko dwa razy i to na kongresach naukowych. Chciałbym pojechać do Lwowa i do Gliwic. Odwiedzić grób Leopolda Sochy, może spotkać się z jego wnukami. Przecież gdyby nie Socha, nie byłoby mnie - podkreśla.

Grobem Sochów opiekuje się rodzeństwo Fiołków. - Byłam tam kilka dni temu. Pojawiają się kwiaty i znicze od obcych ludzi - mówi Magda Fiołka. Jej siostra Iwona i brat Dariusz pracują... w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach.

Rodziny kanalarzy utrzymywały kontakty z uratowanymi Żydami. - Do babci Wandy przyjeżdżał ktoś z Francji. Pamiętam, jak biegaliśmy z dziećmi po piętrach kamienicy, dostawaliśmy po nich ubrania, były słodycze i mydło Kleopatra - wspomina Iwona.

Rok 2012

Machina ruszyła. O kanalarzach ze Lwowa słyszał już cały świat. "W ciemności" Agnieszki Holland czeka na ruch Amerykańskiej Akademii Filmowej. Jeszcze tylko trochę cierpliwości...
Monika Krężel

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo