Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antena Gónośląska: Miała być telewizja regionalna, wyszło studio producenckie

Henryka Wach-Malicka
Antena Górnośląska czasem także... eksperymentuje.  Fotos do etiudy filmowej pt. "Hałda" , zrealizowanej  przez Tomasza Smolorza
Antena Górnośląska czasem także... eksperymentuje. Fotos do etiudy filmowej pt. "Hałda" , zrealizowanej przez Tomasza Smolorza archiwum prywatne
Chcieli założyć prywatną telewizję regionalną, a wyszło im prężne studio producenckie. Barwną historię Anteny Górnośląskiej, przy wsparciu jej twórców: Michała Smolorza i Wojciecha Sarnowicza, przypomina Henryka Wach-Malicka

Trudno w to uwierzyć, ale kiedyś w Wigilię pracowali w Polsce nie tylko sprzedawcy w supermarketach, lecz także urzędnicy. W każdym razie Antena Górnośląska, zwana w rozszerzeniu "Studiem Programów i Filmów Telewizyjnych", została zarejestrowana 24 grudnia 1991 roku. Była więc jak bożonarodzeniowy prezent dla swoich twórców, którzy mieli ambitny plan stworzenia pierwszej w Polsce prywatnej telewizji regionalnej. Planów nie udało się zrealizować, nazwa (zastrzeżona) pozostała. Cóż było robić z tak pięknie rozpoczętym projektem? Kontynuować - postanowili. Konkretnie postanowili: Grażyna i Michał Smolorzowie oraz Wojciech Sarnowicz. Skoro nie udało się stworzyć telewizji, stworzą studio producenckie z prawdziwego zdarzenia.

Pionier brzmi... niepewnie

Łatwo nie było. Antena Górnośląska nie miała kogo i czego naśladować, w Polsce prywatni producenci dopiero raczkowali. Rola pionierów była kusząca, ale niekoniecznie wygodna. Mieli tylko swój pomysł na telewizyjną twórczość o Śląsku; na wysmakowanym poziomie. Wytrwali w nim przez 20 lat, minionej Wigilii obchodzili skromny jubileusz. Mogą się pochwalić ponad 250 zrealizowanymi filmami dokumentalnymi, programami telewizyjnymi, widowiskami i koncertami. Przez 20 lat okrzepli i zdobyli dobrą pozycję na producenckim rynku. A przy okazji wielu przeciwników, którym nie podoba się to, co robią. A czasem nawet oni sami...

- Szczerze mówiąc - wyznaje Michał Smolorz - głównie to ja się nie podobam! Zwłaszcza tym, którym niewygodną (dla nich) prawdę walę prosto w oczy w felietonach i artykułach. Nie przepadają za mną, a odgrywają się na firmie. Na to rady nie ma. Wojciech nieraz utyskiwał, że powinienem wybierać: albo pisanie, albo produkcja filmowa.

Debaty serio, żarty w tle

Smolorz i Sarnowicz nie stworzyli Anteny Górnośląskiej tylko z ambicji lub chęci zysku, choć ambicji im nie brakowało, a normalny człowiek na ogół pracuje dla pieniędzy. Oni byli jednak w sytuacji przymusowej. Właśnie zostali usunięci (mówią bez ogródek "wywaleni") z pracy w Telewizji Katowice. Wojciech Sarnowicz ze stanowiska dyrektora, Michał Smolorz - z etatu jego zastępcy. Zanim padli na bruk, zdołali powołać do życia Górnośląską Telewizję Regionalną, pierwszy w Polsce program III TVP. Dziś już mało kto chce pamiętać, że to ich dzieło.

Antena Górnośląska współpracowała zresztą potem z programem 2 TVP, głównie dzięki życzliwości redaktor Niny Terentiew. To w tym czasie (lata 1994-97) na antenie Dwójki emitowany był program "Wesoło czyli smutno. Kazimierza Kutza rozmowy o Górnym Śląsku" - najbardziej chyba dojrzałe dziecko spółki autorskiej: Sarnowicz - Smolorz. Sami twórcy określają te audycje modnym dziś mianem talk-show, w rzeczywistości była to jednak niepowtarzalna mieszanka poważnej, intelektualnej debaty, przyjacielskiej biesiady i wspólnej zabawy, okraszonej czasem nawet dosadnym żartem. Program miał wzięcie, a momentami nawet milionową widownię, co jest dużym osiągnięciem w przypadku programu publicystycznego.

Przede wszystkim audycja odczarowywała jednak Śląsk, poza regionem postrzegany jako miejsce nieznane i lekko podejrzane. Goście Kutza byli zacni, rozmowa istotna, a region... normalny. Okazało się też, że spora grupa znanych w Polsce artystów i naukowców ma śląskie korzenie. I się ich nie wypiera!

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Stanika godność własna

Osobną pozycję w dorobku AG zajmują filmy dokumentalne Wojciecha Sarnowicza. Od początku podział kompetencji w firmie był dość jasny, bo choć ojcowie-założyciele większość przedsięwzięć realizowali wspólnie, to wedle umowy każdy miał swoją działkę. Sarnowicz - wizje artystyczne (reżyseria), Smolorz - wizje realistyczne (kasa i organizacja), a Smolorzowa - godzenie Sarnowicza i Smolorza w czasie niekończących się, gwałtownych dyskusji o wyższości sztuki nad kasą (lub odwrotnie).

Filmem dokumentalnym Wojciecha Sarnowicza o wkroczeniu wojsk polskich na Śląsk w 1922 roku, Antena zresztą debiutowała. Wielokrotnie zaś nagradzana "Stanika Cyronia droga do nieba" na wiele lat wyznaczyła Antenie priorytety tematyczne, więc warto poświęcić jej więcej miejsca. To wzruszająca, choć pozbawiona egzaltacji, opowieść o życiu tytułowego bohatera (postaci autentycznej), w którego biografii zbiegły się wszystkie komplikacje, jakich doświadczali (i doświadczają) Ślązacy: wielokulturowość i wielonarodowość, a w konsekwencji - konieczność trudnych wyborów i decyzji.

Zaletą filmu jest nie tylko portret mądrego człowieka, ale też pokazanie, że dotykające bohatera komplikacje płyną z zewnątrz. Że biorą się z opinii innych ludzi. Bo dla Stanika Cyronia życie to życie - starał się być człowiekiem dobrym i uczciwym. Żonę Niemkę potępiali obcy, on ją kochał. W ich domu były dwa modlitewniki - jeden po polsku, drugi po niemiecku. Obydwa wydane w tym samym roku, w tej samej drukarni, z tymi samymi litaniami...

- Na przykładzie Stanika - mówi Sarnowicz - widać doskonale, że Ślązaków nie da się wyplątać z ich tradycji i z historii miejsca, w jakim żyją. Rzecz w tym, że często niezrozumiani, nie chcą już mówić. Zamykają się w swoich małych społecznościach. Wielu bohaterów musiałem długo namawiać, żeby zgodzili się na wypowiedź przed kamerą. Najdłużej, bo całe dziesięć miesięcy, ordynariusza opolskiego biskupa Alfonsa Nossola. Orędownik polsko-niemieckiego pojednania czuł się obco w świecie, który nakazywał wybór tylko jednej opcji narodowościowej. Ten film nosi znamienny tytuł: "... i Twoja mowa cię zdradza" - dodaje reżyser.

Wśród portretowanych przez Sarnowicza ludzi znaleźli się m.in.: arcybiskup Damian Zimoń ("Na mnie to spadło"), prof. Dorota Simonides ("Posłuchajcie przypowieści o życiu szczęśliwym"), Henryk Bereska ("Język jest twoją ojczyzną"), biskup Ignacy Jeż ("Prawie cały wiek"), ale też Bogumił Kobiela i Zbigniew Cybulski. Wszystkie filmy wyprodukowała lub współprodukowała Antena.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Są, a jakby ich nie było?

Trudną, choć szalenie rajcującą realizatorów działką były duże formy teatralne. Satysfakcja z przygotowań była ogromna, ale zyski... marne. Ojcowie-założyciele AG, w głębokim przekonaniu o sensowności swoich pomysłów, nie pomyśleli, że nie posiadają własnej sceny. A jak jej nie mają, to muszą teatr wynajmować, panuje zaś kapitalizm i każdy dyrektor na cudzej produkcji woli zarobić niż do niej dołożyć. Jakby co - to jednak próbowali. Wyprodukowali np. musical "Zolyty" (libretto Marian Makula, muzyka Grzegorz Spyra, reżyseria Jacenty Jędrusik) oraz "Album rodzinny Erwina Respondka" (teksty Michał Smolorz, muzyka Stefan Sendecki, reżyseria Wojciech Sarnowicz). Ten ostatni był pokłosiem sympatycznego (17 odcinków) cyklu telewizyjnego "Opowieści Erwina Respondka", emitowanego w Dwójce w latach 1993-1996. Niezapomniany duet śląskiego farorza i zgorzkniałego emeryta stworzyli w nim Józef Polok i Marian Skorupa. Powrotem do tamtych audycji był "Patefon ujka Ericha", z Wiesławem Sławikiem w roli gospodarza.

Antena Górnośląska to dziś tylko siedem osób stałej załogi, ale przez jej produkcje przewinęło się w sumie jakieś 800 osób. W tym świetni autorzy zdjęć, m.in.: Marek Uhma, Mieczysław Chudzik i Henryk Kępa, znakomici fachowcy wszystkich innych telewizyjnych specjalności i niemal setka aktorów.

Jak prowadzi się prywatny biznes telewizyjny poza Warszawą, gdzie powstaje ponad 80 proc. krajowej produkcji? Sarnowicz i Smolorz przez 20 lat nie narzekali. Po śląsku "robili swoje"

- Jedno nas uwiera - twierdzą zgodnie - że w świadomości regionalnych urzędników nie istnieje ktoś taki jak "prywatny producent dóbr kultury". Nas nie ujmuje się w statystykach, nami się nikt nie chwali, nas nie nagradza, bo też i do nas nie dokłada. A skoro nie ma nas w budżetach, to nie istniejemy. Na obu regionalnych kongresach kultury też ani słowa, choć te 250 filmów i audycji, razem ponad 150 godzin Śląska na krajowych i europejskich antenach telewizyjnych, powinno dawać do myślenia. Ale dla wojewódzkiego urzędnika Sarnowicz to ledwie emerytowany dyrektor telewizji, a Smolorz to tylko obmierzły felietonista - konkludują.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!