Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narodowość śląska i autonomia to nie to samo

Justyna Nikodem
Justyna Nikodem, przewodnicząca Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej.
Justyna Nikodem, przewodnicząca Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. ARC Dziennik Zachodni
Stowarzyszenie ma na celu rozgraniczenie kwestii narodowości śląskiej i autonomii regionu, gdyż nie każdy Ślązak interesuje się polityką i popiera autonomię - mówi Justyna Nikodem, przewodnicząca Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej w ekskluzywnym wywiadzie dla Dziennika Zachodniego.

Czym dla pani jest śląskość?
Śląskość to jest moja ojcowizna, moja "godka", zwyczaje, tradycje, to jest to, czego nauczyli mnie moi rodzice, dziadkowie, pradziadkowie, z czym jestem związana od dzieciństwa. U mnie mówi się po śląsku. Śląskość wyniosłam z domu, zaczęło się od bajek przy piecu w kuchni razem z moją starką - dzięki temu wiem, że jestem Ślązaczką.

Justyna Nikodem na czele SONŚ. Poznaj innych szefów organizacji

Jak udowodni pani niedowiarkom fakt, że narodowość śląska istnieje?
Ślązacy mają już dosyć udowadniania komukolwiek swojej tożsamości. Pewnie dlatego tyle osób określa swoją narodowość jako śląską, choć raczej jest to coś, co każdy Ślązak czuje na swój sposób. Myślę, że narodowość śląska istnieje, ponieważ Ślązacy - tak duża grupa ludzi, zamieszkująca jeden region, mówiąca tym samym językiem, czy gwarą (bo spór o nazwę dla śląskiego jest tu mniej ważny) - mają wspólne doświadczenia historyczne. Jakim prawem ktoś chce wiedzieć od nas lepiej, kim mamy prawo się czuć, skoro jesteśmy przez całe życie związani ze Śląskiem?

Czy będzie pani tylko ładną twarzą stowarzyszenia, czy szefową pełną gębą?
W zasadzie od szkoły podstawowej przez gimnazjum zajmowałam się przewodzeniem w różnych inicjatywach, więc szefowania się nie boję, a mamy tak energiczny zarząd, że jestem przekonana, że na pewno będziemy ze sobą współpracować z korzyścią dla całego SONŚ. Zapewniam, że póki ja jestem przewodniczącą SONŚ, stowarzyszenie nie będzie powiązane z działalnością polityczną. SONŚ nie będzie rejestrowało komitetów wyborczych, gdyż zapisaliśmy to w jednym z punktów naszego statutu. Stowarzyszenie ma na celu rozgraniczenie kwestii narodowości śląskiej i autonomii regionu, gdyż nie każdy Ślązak interesuje się polityką i popiera autonomię.

Jak SONŚ chce promować śląskość?
Od kiedy dostaliśmy decyzję z sądu, że SONŚ jest zarejestrowane, napływają do nas deklaracje wraz z nowymi propozycjami na działalność stowarzyszenia, a my jako zarząd, nie chcemy narzucać członkom propozycji, tylko zamierzamy współpracować z tymi osobami, a konkretne akcje będziemy prezentować w najbliższym czasie.
Zobacz, kto stoi za oficjalnymi władzami Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej

Sąd Okręgowy w Opolu rozpatruje zażalenie prokuratury w sprawie SONŚ. Jak przekona pani prokuratora, że się myli?
Na razie nie znamy ani uzasadnienia naszej rejestracji przez sąd rejonowy, ani pełnego wniosku apelacji prokuratury. Na nasz adres nie dotarły jeszcze żadne pisma, a to, co słyszeliśmy, znamy tylko z mediów. Ale spokojnie czekamy na rozprawę, bo uważamy, że przytoczone przez nas we wniosku rejestracyjnym argumenty, są wystarczające do rejestracji. Po doniesieniach medialnych zgłosiło się do nas też kilku prawników, którzy chcą nam pomagać, bo uważają, że 20 lat po upadku komunizmu w Polsce powinno się uszanować prawa osób deklarujących narodowość śląską do zakładania własnych organizacji. Szczególnie, że z powodu obowiązującej ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, rejestracja SONŚ nie przynosiłaby Ślązakom żadnych przywilejów wyborczych, a to tego tak długo się w Polsce obawiano.

Prokurator zaskarżył rejestrację SONŚ - Czytaj uzasadnienie

To nie Ślązacy boją się separatyzmu i śląskiego nacjonalizmu. Jak ich pani przekona, że nie powinni się bać? A może powinni?
Myślę, że najlepszym sposobem przekonywania będą nasze działania, a na te z powodu powrotu sprawy rejestracji do sądu pewnie będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. Ale sam fakt, że dla nas wystarczającym kryterium przynależności do stowarzyszenia jest deklaracja śląskości, powinien uspokoić obawy zaniepokojonych osób. My nikomu nie będziemy sprawdzać korzeni, a stowarzyszenie zakładaliśmy nie na złość komuś czy żeby się od kogoś odciąć, ale po to, by osoby poczuwające się do narodowości śląskiej miały organizację, w której mogą się jednoczyć i pielęgnować swoje poczucie specyficznej odrębności wynikające z historii i tradycji.

Zdobyła pani w 2004 roku tytuł Młodzieżowej Ślązaczki roku. Jakie jest pani najukochańsze śląskie słowo?
Młodzieżową Ślązaczką Roku w konkursie "Po naszymu, czyli po śląsku" zostałam, wygłaszając monolog o wierzeniach na Śląsku. Wprawdzie, o ile pamiętam, nie było tam tego słowa, jednak moim - nie tyle co najukochańszym, co ulubionym wyrazem jest głęboki archaizm: łonacyć, czyli "robić coś, wykonywać jakąś czynność".

Kim jest Justyna Nikodem?
Justyna Nikodem na co dzień pracuje jako technik farmacji w jednej z opolskich aptek, a także jest studentką zdrowia publicznego Państwowej Medycznej Szkoły Zawodowej w Opolu. Już jako gimnazjalistka była członkiem zespołu "Biadaczanie", który działa przy gimnazjum w Biadaczu.
Justyna była przewodniczką izby regionalnej w gimnazjum w Biadaczu, a także występowała razem z zespołem w przestawieniach ilustrujących zwyczaje śląskie na różnych konkursach i wyjazdach. Otrzymała tytuł Młodzieżowej Ślązaczki Roku 2004 w konkursie "Po naszymu czyli po śląsku" organizowanym przez Radio Katowice. Po uzyskaniu tytułu Młodzieżowej Ślązaczki Roku była zapraszana na audycje do Radia Opole i Radia Plus, jak również na różnego rodzaju imprezy na terenie woj. opolskiego i poza nim, by wygłaszać swoje monologi m.in. o śląskich wierzeniach, odpustach i o swojej małej ojczyźnie. W 2006 roku Justyna Nikodem prowadziła śląskie audycje w Radiu Opole. Co roku na uroczystej gali konkursu "Ze Śląskiem na Ty", organizowany przez Łubniański Ośrodek Kultury, Justyna jest lektorem nagrodzonych prac.

Choć Sąd Rejonowy w Opolu uznał Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej, to decyzję tę może zmienić Sąd Okręgowy, gdzie wpłynęło zażalenie prokuratury. Jej zdaniem stowarzyszenie nie powinno być zarejestrowane. Do czasu podjęcia decyzji, SONŚ działa legalnie. Stowarzyszenie wybrało władze. Oto, co o śląskości i Śląsku myśli pierwsza przewodnicząca SONŚ.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*TOP 10 NAJZABAWNIEJSZYCH ŚLĄSKICH SŁÓW
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dramatyczny WYPADEK AUTOBUSÓW w Mysłowicach. IKARUS zawisł nad rzeką! [ZDJĘCIA]
KATOWICE jednym z 7 CUDÓW świata? To nie żart. Zobacz o co chodzi

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Narodowość śląska i autonomia to nie to samo - Dziennik Zachodni