Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nazista uratował nam kopalnie i huty

Tomasz Borówka
Ferdynand Schoerner, generał. To jemu powierzono dowództwo armii na Śląsku.
Ferdynand Schoerner, generał. To jemu powierzono dowództwo armii na Śląsku. bundesarchiv
Albert Speer, współpracownik Hitlera uznany winnym zbrodni przez Trybunał Norymberski , w 1945 r. zabronił niszczenia przemysłu Górnego Śląska.

Albert Speer - ulubiony architekt Hitlera i minister kierujący machiną przemysłową III Rzeszy. Organizacyjny geniusz, dzięki któremu walący się w gruzy pod ciosami alianckich bombardowań niemiecki przemysł niemal aż do ostatnich miesięcy wojny zwiększał swoją produkcję. Technokrata i oportunista, w rezultacie też zbrodniarz wojenny - apetytów jego fabrycznych molochów nie były w stanie zaspokoić wielotysięczne rzesze gnanych do nich, nieszczęsnych przymusowych robotników, głównie więźniów obozów koncentracyjnych, więc Speer domagał się wciąż następnych i następnych...

Nie żeby miał coś osobiście do tych wszystkich Żydów, Polaków czy Rosjan, nie był szczególnie zapalonym nazistą, ba - głosił nawet, że robotników trzeba dobrze karmić, bo inaczej będą źle pracować dla Reichu...



Przed norymberskim trybunałem wyraził skruchę, potępił Hitlera i nazizm. Odsiedział cały dwudziestoletni wyrok. Napisał wspomnienia, w których próbował rozliczyć się z przeszłością. Z pewnością też uspokoić sumienie i pokazać się przyszłym pokoleniom jako człowiek nie aż tak do końca godzien potępienia. Niezbyt skutecznie - na szczęście ukazały się jeszcze w latach 60., w Europie wciąż jeszcze dobrze pamiętającej jakiemu to człowiekowi Speer służył przez długie lata i w jaki sposób owo państwo postępowało wobec większości narodów kontynentu.



W życiorysie Alberta Speera znajduje się ciekawy śląski epizod.
W początkach 1945 r., kiedy dla co trzeźwiejszych umysłów Rzeszy jasnym był jej bliski upadek, Speer zaczął sabotować rozkazy Hitlera. Fuehrer nie widział dla pokonanych Niemców miejsca w świecie. Naród, który przegrał wojnę niegodny był jego zdaniem istnienia. Bez wahania więc rozkazał niszczyć wszystko, co tylko przedstawiałoby wartość dla zajmującego coraz to kolejne terytoria nieprzyjaciela. Drogi, mosty, koleje, linie elektryczne - całą naczyniowa i nerwową tkankę nowoczesnego państwa. A także jego przemysłowe serce: fabryki, huty, kopalnie.



W styczniu 1945 r. taki los bezpośrednio zagroził Górnemu Śląskowi, do którego zbliżały się wojska sowieckie. Gdyby rozkazy Hitlera miały zostać wykonane, z górnośląskiego przemysłu pozostałaby sterta gruzów...



I tutaj wkroczył Speer. Podległym sobie organom wydał jasne polecenie, będące de facto zdradą stanu: NIE NISZCZYĆ! 20 stycznia 1945 r. przybył do kwatery głównej broniącej Śląska Grupy Armii A w Opolu. Na spotkaniu z jej dowódcą generałem Schoernerem, skądinąd fanatycznym nazistą, oraz sekretarzem stanu w Ministerstwie Komunikacji Juliusem Dorpmuellerem, Speer wyłożył im swoje racje: Górny Śląsk należy oszczędzić! Najwyraźniej zdołał ich przekonać - gdyby było inaczej, miałby przecież sporą szansę stanąć przed plutonem egzekucyjnym. Nie za takie rzeczy Hitler skazywał ludzi na śmierć pod koniec wojny. Następnie Speer wyruszył do Katowic, by osobiście dopilnować wykonania swoich poleceń. Nie dojechał - po drodze miał wypadek samochodowy. Ale mimo kontuzji znalazł jeszcze na tyle siły, by telefonicznie zobligować swoich podwładnych w Katowicach do ścisłego wykonywania poleceń.



Faktem jest, że postępowanie Speera wyszło naprzeciw bohaterskiej inicjatywie wielu Ślązaków, którzy mieli podobny co on cel: uratowanie swoich zakładów pracy przed zniszczeniem. Byli to wspaniali ludzie, lecz nie ma co się oszukiwać - gdyby Niemcy, ze swoim tradycyjnie sprawnym planowaniem i organizacją, z działającym wciąż na wysokich obrotach aparatem przymusu, z dziesiątkami tysięcy uzbrojonych po zęby żołnierzy Wehrmachtu, gdyby więc ci Niemcy uparli się by zdewastować śląskie huty i kopalnie - to by to przecie zrobili. Przy okazji doszłoby do masakry opornych Górnoślązaków.
Speer ratujący przemysł w interesie powojennych Niemiec, nieświadom że Górny Śląsk już do nich nie powróci, mimowolnie pomógł robotnikom, którzy przemysł ten ratowali dla Polski. A może jeszcze bardziej dla siebie, zwyczajnie i po ludzku broniąc przez zagładą swoje miejsca pracy.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*TOP 10 NAJZABAWNIEJSZYCH ŚLĄSKICH SŁÓW
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dramatyczny WYPADEK AUTOBUSÓW w Mysłowicach. IKARUS zawisł nad rzeką! [ZDJĘCIA]
KATOWICE jednym z 7 CUDÓW świata? To nie żart. Zobacz o co chodzi

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!