18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec legendy. Żegnaj Ikarusie [ZOBACZ ZDJĘCIA AUTOBUSÓW]

Michał Wroński
Arkadiusz Ławrywianiec
Mija 20 lat od momentu, gdy do Katowic dotarła ostatnia dostawa węgierskich autobusów Ikarus 280.26. Oznaczony takimi numerami charakterystyczny "przegubowiec" przez długie lata był podstawą taboru dla Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego oraz powstałych na jego gruzach przewoźników.

Dla miłośników komunikacji stał się niemalże ikoną transportu publicznego w aglomeracji. Do dziś dnia na chodzie zostało już tylko kilkadziesiąt takich pojazdów (najstarszy z Ikarusów używanych w katowickim PKM został zarejestrowany w 1985 roku!). Przedstawiciele Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP nie pozostawiają jednak złudzeń: nie ma dla nich przyszłości.

RYBNIK MA NOWE AUTOBUSY. TO LUKSUSOWE MERCEDESY - ZOBACZ ZDJĘCIA

- Za kilka lat zupełnie znikną - zapowiada Anna Koteras, rzeczniczka Związku (3 lata temu z Ikarusami definitywnie pożegnało się tyski PKM). Jak wyjaśnia lubiany przez kierowców autobus nie spełnia już współczesnych wymogów.

- W przetargach stawiamy na tabor niskopodłogowy - mówi Koteras.

Pasażerowie nie będą raczej płakać za Ikarusem. W takich warunkach jak obecnie jazda nieogrzewanym wozem to żadna przyjemność. Raczej wątpliwą atrakcją jest też lejąca się za kołnierz woda, wpadająca do środka autobusu przez dziury w gumowym przegubie.

NOWE AUTOBUSY W MZK W BIELSKU-BIAŁEJ. ZOBACZ ZDJĘCIA

- Latem jednak podróżni wyczekują na Ikarusy - ripostuje Jakub Jackiewicz z branżowego portalu wpk.katowice.pl. Podkreśla, że zaprojektowane w larach 70. wozy mają nie tylko bardzo dobrą wentylację, ale też sporą pojemność i wygodne siedzenia.

- W porównaniu z wcześniej wykorzystywanym przez przewoźników "Ogórkiem" (tak nazywano serię autobusów Jelcz - przyp. red.) to naprawdę bardzo udana konstrukcja - ocenia Jackiewicz. Jak przypomina ok. 50 spośród wszystkich sprowadzonych na Śląsk z Węgier "przegubowców" stanowiły składaki, złożone z nowego nadwozia i starszych elementów wnętrza, wymontowanych ze nieużywanych już pojazdów.

- Tak było taniej. Montaż tych składaków odbywał się w Zakładzie Naprawy Autobusów w Mikołowie - wyjaśnia Jakub Jackiewicz.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Porwanie dziecka w Sosnowcu. Pomóżcie odnaleźć Madzię! SERWIS SPECJALNY
Walka hardkorowy koksu kontra Marcin Najman w Spodku? Kto wygra?

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

To był wytrzymały autobus. Raz wiozłem nim 230 osób

Rozmowa z Ryszardem Kochanowskim, kierowcą Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Katowicach

Przez wiele lat prowadził Pan Ikarusa. Jak Pan ocenia ten autobus?
To był bardzo wytrzymały wóz. Musiał zresztą takim być. Kiedyś znacznie więcej osób niż teraz jeździło komunikacją miejską, więc autobusy były często przeciążone. Ikarus był przeznaczony na 150 osób, a mnie raz zdarzyło się ich wieźć 230. Wiem, bo miałem wówczas wystrzał opony, więc pasażerowie musieli wysiąść i tym sposobem miałem okazję ich policzyć. Na "plus" tego autobusu trzeba zapisać też to, że był wysoki. Kierowca z daleka widział wszystko, co się działo na drodze i mógł szybkiej reagować.

A jakie były mankamenty tego wozu?
Był wywrotny. Doczepa mu "chodziła" i przy ostrych zakrętach, jak było gładko, to uciekała na boki. Był też mniej bezpieczny dla pasażerów. Drzwi nie miały żadnych czujników, więc nieraz zdarzało się kogoś nimi przytrzasnąć. Z powodu bardzo wysokiej podłogi spory kłopot z wejściem mieli też inwalidzi i matki z dziećmi.

Długo Pan jeździł tym Ikarusem?
Wspólnie z innymi kierowcami zrobiliśmy nim prawie 1,3 miliona kilometrów. To był mój rekord na jednym wozie.

Pierwszy Ikarus trafił do Katowic

Pierwsze Ikarusy w wersji "280" zjechały z taśmy montażowej w roku 1974. W ciągu kolejnych 28 lat powstało blisko 61 tysięcy sztuk tego autobusu. Większość z nich trafiło do krajów byłego Związku Radzieckiego, ale można je było spotkać także w Afryce, Azji, czy Ameryce.
Na polskich drogach pierwszy "przegubowiec" tego typu pojawił się w roku 1976 (inne źródła pojadą rok 1977) za sprawą Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Katowicach. Niebawem stał się podstawą taboru w miastach aglomeracji śląsko - zagłębiowskiej. Węgierskie maszyny woziły zresztą pasażerów w 30 miastach Polski (łącznie Polska kupiła ich ponad 7200). W naszym regionie poza aglomeracją jeździły jeszcze w Bielsku Białej oraz Częstochowie.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Porwanie dziecka w Sosnowcu. Pomóżcie odnaleźć Madzię! SERWIS SPECJALNY
Walka hardkorowy koksu kontra Marcin Najman w Spodku? Kto wygra?

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo