Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Matka Magdy z Sosnowca wymyśliła porwanie? [ANALIZA]

Redakcja
Mieszkańcy Sosnowca przez 11 dni szukali porwanej półrocznej Magdy. Bez rezultatu. Teraz, gdy okazuje się, że cała akcja poszukiwawcza nie miała sensu, a porwanie było wymyślone, sosnowiczanie są przygnębieni. Dają temu wyraz paląc znicze i przynosząc pluszaki na miejsce znalezienia ciała Magdy. Czy to możliwe, że Katarzyna W. sama wszystko wymyśliła? CZYTAJCIE

KALENDARIUM POSZUKIWAŃ MAGDY Z SOSNOWCA - DZIEŃ PO DNIU, GODZINA PO GODZINIE

Czy ktoś spodziewał się, że historia porwania półrocznej Magdy z Sosnowca została od A do Z wymyślona przez jej matkę Katarzynę W.? Czy komuś przeszło przez myśl, że to śliczne, maleńkie dziecko nie żyje , a odpowiedzialna za tę śmierć jest jej matka? Ta matka, która przed telewizyjnymi kamerami z łzami w oczach opowiadała o tym jak szła z dzieckiem do swojej matki. Ta, którą rzekomo śledził tajemniczy mężczyzna w jasnej kurtce z kapturem. Prawda jest okrutna.

Dwa miesiące aresztu dla matki Magdy z Sosnowca

Kiedy teraz słuchamy relacji w mediach, przypominamy sobie różne rzeczy i zaczynamy kojarzyć fakty. Nie wszystko nam pasuje. Układanka stworzona przez matkę zaczyna się walić jak domek z kart. I niestety nadal nie wiemy wszystkiego. Czy kiedykolwiek się dowiemy? A oto fakty.

Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dla matki Magdy z Sosnowca

Stało się to 24 stycznia we wtorek. Matka Magdy twierdziła, że została napadnięta, a dziecko po prostu zniknęło z wózka. W przerażeniu zamarł nie tylko Sosnowiec i jego mieszkańcy. Ta sprawa stała się głośna w kraju i poza granicami. Przyjaciele Kasi i Bartka, a także zupełnie obce im osoby zaoferowały pomoc w rozklejaniu plakatów. Jednocześnie prowadzono akcję informacyjną w sieci. Prywatne osoby zafundowały wysokie nagrody za wskazanie miejsca pobytu Magdy. W kościołach sosnowieckiej diecezji modlono się za dziewczynkę i jej rodziców. Na próżno. Dobrych informacji nie było. Teraz wiemy, że być ich po prostu nie mogło, bo dziecko od dawna nie żyło.

Apel: Nie osądzajmy rodziców Magdy ZGADZASZ SIĘ Z APELEM?

Początkowo sprawę prowadzili policjanci i prokuratorzy z Sosnowca. Szybko jednak sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Zaś w komendzie wojewódzkiej powołano specjalny zespół operacyjny. I dalej nic. Do sprawy włączył się detektyw Rutkowski.

- Przyjęliśmy jego pomoc - mówił nam Bartek, ojciec Magdy.

Detektyw zwoływał konferencje, udzielał wywiadów. Bronił zaciekle matki Magdy: - Czy kobieta, która rodziła w bólach mogła zabić dziecko? - pytał. Potem przyznał: - To był nieszczęśliwy wypadek. Matka przyznała się.

Matka Magdy z Sosnowca była poczytalna. Odpowie za winy

A co naprawdę stało się 24 stycznia w Sosnowcu? Ciągle nie wiemy.

W czwartek po 23. 2 lutego zadzwonił telefon: - Tu agencja detektywa Rutkowska. Niestety nie mamy dobrych wiadomości. Odnaleźliśmy dziecko. Magda nie żyje. Jej matka przyznała, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Wypuściła dziewczynkę. Ta upadając uderzyła główką w próg. Kobieta włożyła zwłoki do wózka i ukryła. Wskazuje miejsce przy ul. Ceglanej - informował głos w telefonie.

Sprawdzamy informację w policji. Adam Jachimczak, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach o miejscu ukrycia zwłok powiedział nam: - Dowiedzieliśmy się o tym około godz. 23 w czwartek. Z KMP w Sosnowcu zadzwoniono, że detektyw Rutkowski wskazał miejsce ukrycia zwłok dziecka. Z informacji przez niego przekazanych wynika, że miejsce to wskazała mu matka dziecka. Nic więcej na ten temat nie mogę powiedzieć. Na miejsce skierowaliśmy zespoły kryminalne KWP.
Zanim na miejsce przyjechali policjanci ze specjalnej grupy poszukiwawczej i technicy kryminalni w parku Harcerskim był już tłum... dziennikarzy.

Jasnowidz Jackowski trafnie wytypował miejsce ukrycia ciała Magdy

Pakunek najprawdopodobniej ze zwłokami dziecka odnalazł zespół detektywa Rutkowskiego, dzięki wskazaniu matki. Był ukryte w okolicy parku. Zaraz po zniknięciu dziecka teren przeczesywali strażacy. Szukali śladów w okolicy koryta rzeki Przemsza. Reklamówka była ukryta nieco dalej. Dlatego jej nie zauważono. Leżała tam niemal 10 dni.

- Nie ruszaliśmy jej, by nie zatrzeć śladów. Czekamy na policję. W reklamówce jest wyczuwalny zapach zwłok - mówił detektyw Rutkowski. Dodał, że matka do wszystkiego się przyznała i wskazała to miejsce.
Niedługo potem okazało, że w reklamówce jest kurtka. Po maleńkiej Madzi - ani śladu.

W piątek od rana policjanci szukali ciała zaginionej półrocznej Magdy. Bez rezultatu. Policjanci rozpoczęli też ponowne przeszukiwanie terenu nad Czarną Przemszą, tym razem przy użyciu specjalistycznego georadaru.

- Kilkudziesięciu funkcjonariuszy szukało dziecka. Początkowo był to obszar kilkuset metrów kwadratowych. Później teren poszukiwań został rozszerzony do 3000. metrów kw. Nie mamy na razie efektów - mówił rzecznik śląskiej policji podinsp. Andrzej Gąska.

Policjanci sprawdzali okolice miejsca wskazanego przez matkę zaginionej dziewczynki prywatnemu detektywowi. Tam miałoby znajdować się ciało dziecka. Katarzyna W. powiedziała , że tam właśnie miała zostawić lub zakopać dziecko po tym, gdy zmarło na skutek nieszczęśliwego wypadku. Była w tak złym stanie psychicznym, że nie mogła złożyć zeznań.

Wczesnym popołudniem rozpoczęło się przeszukanie terenu nad rzeką przy użyciu georadaru. Ten może wskazać miejsca, gdzie naruszona była ostatnio struktura gruntu, czyli gdzie po prostu kopano.
Czy to w ogóle prawdopodobne, by matka była w stanie rozkopać zamarzniętą ziemię?

Policja poinformowała, że jeżeli poszukiwania georadarem nie przyniosą efektu, prawdopodobnie nie będzie już rozszerzany teren poszukiwań.

Katarzyna W. jeszcze w nocy 2 lutego została zatrzymana przez policję w Katowicach. Następnego dnia rozmowie ze śledczymi stwierdziła, że chce pokazać prawdziwe miejsce ukrycia ciała swojej córki. Pojechała z policjantami do parku przy ul. Żeromskiego w Sosnowcu. Tam w ustronnym miejscu, w zaułku dawnego budynku kolejowego ciało Magdy zostało znalezione przysypane gruzem i liśćmi.

Magda z Sosnowca została znaleziona martwa. Matka wskazała miejsce

I tutaj właściwie kończy się sprawa poszukiwań półrocznej Magdy, ale nie kończy się sprawa jej śmierci. Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy zaplanowane zabójstwo? Czy matka działała sama, czy też miała pomocników? Czy wreszcie sama jest odpowiedzialna za śmierć dziecka, czy też czyjąś winę wzięła na siebie? Sprawa jest daleka od rozwiązania.

Setki zniczy dla Magdy z Sosnowca. Mieszkańcy wstrząśnięci przynoszą znicze

- Ciągle jesteśmy bardzo oddaleni od prawdy - podkreśla prof. Brunon Hołyst, znany polski kryminolog.

Aldona Minorczyk-Cichy

CZY POZNAMY PRAWDĘ O ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA? NAPISZCIE SWOJĄ HIPOTEZĘ W KOMENTARZACH

CZYTAJ KONIECZNIE OPINIE SPECJALISTÓW:
Dr Gomoliński: Nieszczęśliwy wypadek Magdy to rzadkość
Prof. Środa: Kościół jest współwinny śmierci małej Madzi
Dr Rosmus: Nie wiemy, czy matka Magdy nie skłamała też drugi raz
Prof. Hołyst: Baliśmy się osądzać matkę, a ona wprowadziła wszystkich w błąd

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Porwanie dziecka w Sosnowcu. Pomóżcie odnaleźć Madzię! SERWIS SPECJALNY
Walka hardkorowy koksu kontra Marcin Najman w Spodku? Kto wygra?

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!