Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tani urząd, dobry urząd?

Agata Pustułka
Śląski Urząd Marszałkowski jest najtańszym urzędem w Polsce. Wydatki na jego administrację kosztują statystycznego mieszkańca naszego regionu tylko 9 złotych. To prawie trzy razy mniej niż w mającym najwyższe wydatki woj. opolskim, gdzie ten koszt wynosi 26,75 zł.

Pierwsze miejsce w zaciskaniu pasa śląski urząd zdobył po raz drugi z rzędu w rankingu Tygodnika Samorządowego "Wspólnota". To przede wszystkim efekt cięcia kosztów. - Wszystkie wydatki są kontrolowane i gdzie tylko możemy, tam oszczędzamy - mówi Aleksandra Marzyńska, rzecznik prasowy marszałka śląskiego.

Zmniejszenia wydatków szuka się m.in. w rozliczaniu delegacji, których liczba spadła w tym półroczu o trzysta (z 1600 do 1300). Ponadto pracownicy ze służbowych aut, których jest dziewięć, przesiedli się do tramwajów i autobusów. Skrupulatnie kontrolowane są również rozmowy telefoniczne. Każdy pracownik dostaje co miesiąc wykaz rozmów przeprowadzonych z aparatów stacjonarnych i płaci za prywatne połączenia. Ograniczenia dotyczą też telefonów komórkowych. Mają je tylko dyrektorzy wydziałów, a najwyższy limit na komórkę wynosi 100 złotych. Urząd zatrudnia 689 osób, zaś średnia płaca, w tym kierownictwa, wynosi 3 tys. 380 zł.

W Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, choć kolejni wojewodowie tną zatrudnienie, pracują 904 osoby. Tam średnia płaca dla pracowników korpusu służby cywilnej wynosi 3 tys. 254 zł. Jednak jeszcze dwa lata temu w gmachu przy ulicy Jagiellońskiej zatrudnionych było prawie 1400 urzędników.

Redukcję zatrudnienia, jako jeden ze swoich największych sukcesów przedstawiał Tomasz Pietrzykowski, poprzednik obecnego wojewody, Zygmunta Łukaszczyka. Realizując program "Oszczędne państwo" doprowadził do redukcji wydatków na benzynę, ogrzewanie, energię elektryczną. W sporządzonej na jego polecenie... analizie zużycia materiałów biurowych wyliczono dokładnie, kto ile wykorzystuje spinaczy, długopisów, a nawet pinezek.

Jego następca, Zygmunt Łukaszczyk kontynuuje oszczędnościowy kurs. By zwiększyć wydajność pracowników w ich komputerach zainstalowano specjalne filtry, by nie przesiadywali godzinami m.in. na portalu nasza-klasa.pl. Śląski Urząd Wojewódzki zmniejszył też tabor samochodowy z 35 do 18 samochodów. - Wojewoda oddał 11 samochodów służbowych stowarzyszeniom i Jurajskiemu Ochotniczemu Pogotowiu - wyjaśnia Marta Malik, rzeczniczka wojewody.

Administracja i obsługa urzędu jednak kosztują. Dwa tysiące złotych miesięcznie trzeba wydać ciasteczka i napoje jakie serwuje się w Urzędzie Wojewódzkim podczas konferencji, a wyjazdy służbowe w tym roku kosztować będą ponad 800 tysięcy złotych.

O ile administracja wojewódzka postawiła na oszczędności, to, jak wynika z danych publikowanych przez Tygodnik Samorządowy "Wspólnota", niepokojąco od dwóch lat rosną wydatki na administrację w miastach na prawach powiatu.

- To między innymi skutek przydzielenia nam nowych zadań. Z tego powodu my akurat musieliśmy stworzyć nowy wydział polityki społecznej - twierdzi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Katowicach, które w rankingu na najoszczędniejszą stolicę regionu zajmuje ósme miejsce, z wydatkami w przeliczeniu na jednego mieszkańca w wysokości 192,64 zł. Wśród miast na prawach powiatu z woj śląskiego Katowice są jedenaste pod względem kosztów funkcjonowania administracji.

Najtańszą stolicą województwa jest Toruń, gdzie administracja kosztuje każdego mieszkańca regionu 137,35 zł, a najdroższą Warszawa - 354,96 zł.

Ogólnopolskim liderem w oszczędzaniu, i to po raz czwarty z rzędu, jest... Sosnowiec, choć w urzędzie nie wiedzą, czy z tego powodu płakać, czy się cieszyć.

- Nadmierne oszczędzanie to broń obosieczna - ocenia przewodniczący Rady Miejskiej w Sosnowcu Daniel Miklasiński. - Z jednej strony dobrze, bo pieniądze nie idą w błoto, ale z drugiej źle, bo pensje są małe i motywacja pracowników mniejsza. Borykamy się również z problemem zatrudnienia fachowców, bo za 3,5 tysiąca złotych nie znajdziemy specjalisty, który przejmie odpowiedzialność i obowiązki.

Administracja wojewódzka

Wydatki bieżące na administrację w przeliczeniu na jednego mieszkańca w miastach wojewódzkich w 2007 roku.

1. Toruń 137,35 zł
2. Białystok 164,06 zł
3. Bydgoszcz 174,81 zł
4. Poznań 175,71 zł
5. Lublin 181,56 zł
6. Rzeszów 187,59 zł
7. Gdańsk 190,64 zł
8. Katowice 192,64 zł
9. Łódź 200.30 zł
10. Kielce 201,68 zł
11, Szczecin 220.03 zł
12. Gorzów Wlkp. 229,84 zł
13. Olsztyn 235,81 zł
14. Kraków 243,06 zł
15. Zielona Góra 249,94 zł
16. Opole 263,84 zł
17. Wrocław 273,14 zł
18. Warszawa 354,96 zł

Ostatnią pozycję w tej statystyce Warszawa zajęła już po raz piąty z rzędu. Tuż przed nią niezmiennie lokuje się Opole.

Liderem, po raz drugi z rzędu, jest Toruń. We wcześniejszych latach miastem, który był niekwestionowanym liderem najniższych wydatków zostawał Białystok.

Katowice od 2002 roku powoli poprawiają swoją pozycję w klasyfikacji. Przed sześcioma laty były 12. To samo miejsce zajęły rok później. W 2004 były już 10., w 2006 9., by w minionym roku awansować na ósme miejsce.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tani urząd, dobry urząd? - Dziennik Zachodni