Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w wyścigu studentów liczą się też charaktery?

Biskup Tadeusz Pieronek
Na uniwersytetach, wyższych uczelniach państwowych i prywatnych, panuje w tych dniach uroczysty nastrój. Odprasowane togi profesorskie, odkurzone berła rektorskie, u studentek i studentów niekoniecznie odświętne stroje, bo według dzisiejszych zwyczajów, nie jest ważne podkreślenie, z jakiej się jest uczelni, z jakiego wydziału.

Liczy się natomiast prezentacja swojej osoby w taki sposób, by zrobiło to wrażenie na otoczeniu. A więc modny strój, niecodzienny makijaż, włosy jak trzeba, obowiązkowy, chociaż nie zawsze prawdziwy uśmiech, a jeżeli się uda, to i jakieś zachowanie, które powinni zapamiętać wszyscy - profesorowie i studenci.

Możliwe, że ten opis jest przerysowany i że nie wszędzie tak bywa, ale trudno zaprzeczyć, że taka tendencja istnieje. Odróżnia się ona od tradycyjnych zachowań, w których wiele rzeczy należało ułożyć wedle obowiązującej reguły.

Profesorów obowiązywał uroczysty strój, dostosowany do funkcji i tytułów przez nich posiadanych, studenci zaś przychodzili odświętnie ubrani, zwykle z czapkami wskazującymi uczelnię i wydział, na którym studiują. Zaletą takiego zwyczaju była nie tylko czytelność sytuacji, kto skąd, ale także - a było to wiele ważniejsze - że przyznają się oni do pewnej wspólnoty, uniwersyteckiej i wydziałowej, że przyznają się do tych wspólnot, bo są z nich dumni.

Konsekwencją takiego postępowania była rozpoznawalność, poczucie tożsamości i pewien rodzaj odpowiedzialności za siebie, za swoje zachowanie i za honor wspólnoty, w której się ktoś znajdował. Życie studenckie kierowało się niegdyś niepisanym kodeksem towarzyskim, obyczajowym, moralnym. Kto był studentem, czuł się zobowiązany zachowywać ten kodeks.

Naruszenie zasad koleżeństwa, w jakiejkolwiek dziedzinie życia, spotykało się z oceną i naganą, zarówno najbliższego otoczenia, kolegów z wydziału, uczelni jako takiej i środowiska studenckiego, jako całości. Było bowiem zasadą, że w takich gremiach jeden odpowiadał za wszystkich i wszyscy za jednego.

Niewątpliwie, zawsze istnieli ludzie, którzy oceniali takie wspólnoty negatywnie, ponieważ - ich zdaniem - krępowały one wolność jednostek. Można jednak natychmiast odpowiedzieć, że te wspólnoty powstawały na zasadzie całkowitej dobrowolności. Przecież to każda ze studentek i każdy ze studentów wybierają sobie taką właśnie wspólnotę, a jeżeli się z nią nie identyfikują, niech będzie to wiadome całemu światu.

Istota sprawy wcale jednak nie polega na znakach zewnętrznych, które mają drugorzędne znaczenie. Chodzi głównie o to, by grono młodych ludzi, zainteresowane jakąś gałęzią wiedzy, a więc mające wspólne zainteresowania, zdawało sobie sprawę z tego, że w przyszłości będą stanowili grupę fachowców, która będzie miała wspólne interesy, czy to w prowadzeniu badań, czy w praktyce zawodu i że warto zadbać o to zawczasu, by tworzyli na przyszłość grono znajomych, a może i przyjaciół.

Tu nie chodzi o źle pojętą solidarność zawodową, która może się przydać, kiedy komuś z kolegów przytrafi się pomyłka zawodowa. Ale tu idzie gra po prostu o ludzki wymiar studiów, które powinny owocować w wielu prywatnych i publicznych wymiarach życia. Tymczasem, dobrą atmosferę studiów, które powinny być źródłem radości i ubogacać człowieka, zatruwa dzisiaj zjawisko zwane wyścigiem szczurów. Być najlepszym, to wspaniałe, ale zaliczać listę specjalistycznych studiów i kursów tylko po to, by było co wpisać do curriculum vitae, to tyle, co postawić na "mieć", a nie na "być", to pójście w niebezpiecznym kierunku.

Tę pułapkę dostrzegał już dawno, bo w połowie XIX wieku, uczony konwertyta kardynał J. H. Newman, zastanawiając się nad metodami podniesienia poziomu studiów w uniwersytecie w Dublinie. Doszedł do wniosku, że zadaniem uczelni jest nie tyle przekazywanie wiedzy, ile raczej formowanie osobowości człowieka, który będzie zdolny wybrać w życiu to, co wartościowe, a odrzucić bezwartościowe błyskotki.
Studia nie powinny służyć przekazywaniu encyklopedycznej wiedzy, ale winny kształtować ludzką mądrość. Takiego podejścia do studiów warto życzyć całej studenckiej braci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!