Jest ich 80, większość pań, ale jest też reprezentacja panów. Sztrykują od wtorku i będą do jutra. Przez trzy dni pod okiem mistrzyni szydełka - Agaty Oleksiak. Po raz kolejny spotkają się 20 lutego, w międzyczasie mają zadanie domowe: wyszydełkować "sweterki" dla dwóch koparek, które w ramach drugiej edycji festiwalu Street Art w Katowicach, staną na placu przed Spodkiem.
Pomysł, aby ubrać koparki w odzienie z włóczki to pomysł Oleksiak. Artystka, zwana Olek, pochodzi z Rudy Śląskiej, ale na stałe mieszka w Nowym Jorku. Specjalizuje się w szydełkowym streetarcie. Z wełny tworzy przyodziewki dla różnych elementów przestrzeni miejskiej - w różowy "sweter" ubrała m.in. symbol Wall Street - statuę Szarżującego Byka. Jej prace pokazywano na wystawach m.in. w: Polsce, Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Turcji, Francji i na Biennale w Wenecji.
Od wtorku Olek prowadzi w Katowicach warsztaty szydełkowania. Przyjechała na zaproszenie instytucji kultury Miasto Ogrodów, organizatora SK Street Art Festival.
- Koparki kojarzą mi się ze Śląskiem. Mój tata pracował zresztą na takiej maszynie. Ta instalacja to taki mój hołd dla niego i dla całego pokolenia naszych rodziców, które dla kraju poświęciło lata swojej młodości - wyjaśnia Agata.
Ubrać dwie koparki, to jednak nie lada wyzwanie. Dlatego Olek potrzebowała pomocy. O wolontariuszy nie było trudno. - Na warsztatach w dwóch grupach, początkującej i zaawansowanej, mamy 80 miejsc, na liście rezerwowej jest jeszcze 150 osób - mówi Anastazja Hadyna z Miasta Ogrodów. Co ciekawe problem stanowiło zebranie wystarczającej liczby szydełek.
- Szukaliśmy w całym centrum 6-milimetrowych i wszystkie zostały wykupione - opowiada. Problem został zażegnany, warsztaty zostały zainaugurowane wczoraj w galerii BWA, gdzie wprost z Nowego Jorku przyleciała też włóczka, której używa Olek. W sumie sprowadzono jej w siedmiu pudłach 49 kilogramów.
20-letni Szymon Richter z Rudy Śląskiej w BWA po raz pierwszy w życiu wziął do rąk szydełko. - Rano oglądałem na Youtubie jak to się robi. Strasznie to żmudne, ale przy okazji można rozmyślać o życiu - mówił. Sporo grupę na warsztatach stanowią wolontariusze z Parkowej Akademii Wolontariatu z WPKiW. Wśród nich Liliana Wocko, emerytka z Chorzowa. - Pierwszy raz mam szydełko w rękach. Jak idzie? Fatalnie - śmiała się. Pomocą i radą służyła Olek. Artystka zabawę z szydełkiem zaczęła w wieku 17 lat. - Każde działanie musi przejść pewien proces, aby zostało zakwalifikowane jako sztuka. Z szydełkowaniem jest tak samo. Kiedyś ludzie malowali obrazki na ścianach jaskiń, teraz obrazy wędrują do galerii - oceniała. Podobnie jak z jej szydełkowanymi dziełami.
- To taka babcina robota, z którą wychodzi się w przestrzeń miasta. Bardzo to fajne. Taki babski, miękki, wyrafinowany street art - zachwalała Basia, kolejna z uczestniczek warsztatów.
Co wyszydełkowali wolontariusze wspólnie z Olek będzie okazja zobaczyć już 20 kwietnia, tego dnia rozpoczyna się w Katowicach festiwal sztuki ulicznej.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
[b]Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?