We wrześniu ubiegłego roku, podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi Tomasz Tomczykiewicz, szef regionalnej Platformy zapowiedział, że jeśli jego partia zdobędzie w Sejmie większość, to w 100 dni ustawa metropolitalna dla Śląska i Zagłębia zostanie uchwalona i wejdzie w życie. Na dowód poważnych intencji, PO przedstawiła gotowy projekt ustawy.
Platforma wygrała wybory i reaktywowała stabilną koalicję z PSL. Wiemy, że politycy po wyborach miewają kłopoty z pamięcią, dlatego przygotowaliśmy Prospołeczny Licznik Ustawy Metropolitalnej śledzący postępy w pracach nad obiecaną ustawą. Daliśmy PO fory, PLUM-a uruchomiliśmy dopiero po listopadowej inauguracji rządu Donalda Tuska.
WSPÓLNIE ODLICZAMY CZAS DO USTAWY METROPOLITALNEJ - KLIKNIJ
W listopadzie okazało się, że w tym przypadku trzymanie PO za słowo to chwytanie nieuchwytnego. Tomczykiewicz tłumaczył, że nie można rozliczać jego partii ze słów z kampanii, bo przecież Platforma nie rządzi sama. Tak dowiedzieliśmy się, że warunkiem spełnienia obietnicy było zdobycie w Sejmie większości gwarantującej samodzielne rządy. Niespodzianka.
Mimo swobodnej interpretacji pojęcia parlamentarnej większości, PO ruszyła do pracy nad ustawą. Zaczęła od rozesłania jej projektu do 14 prezydentów z 14 miast aglomeracji. Opinie, które trafiły do Platformy od samorządowców były w większości krytyczne. - W kilkanaście dni opracujemy listę kwestii, które możemy w ustawie skorygować - zapowiadał w grudniu poseł Marek Wójcik. Do końca ubiegłego roku projekt metropolii miał trafić do Sejmu.
W styczniu okazało się, że konsultacje z samorządami nie tyle przedłużają się, co w ogóle nie istnieją, bo o przekazanie autorom ustawy swoich sugestii pokusiło się zaledwie czterech prezydentów. Kompromitacją zakończyło się posiedzenie GZM, na którym samorządowcy nie ustalili żadnego stanowiska w sprawie ustawy.
Dziś Platforma wciąż konsultuje i poprawia projekt ustawy, który był ponoć gotowy we wrześniu ubiegłego roku. Nie zdradza, kto dokładnie uczestniczy w tych konsultacjach, ani kiedy się one zakończą. W styczniu poseł Wójcik zapewniał, że ustawa trafi do laski marszałkowskiej w ciągu kilku tygodni. Minęły prawie cztery. Na liczniku PLUM jeszcze 7 dni. A metropolia zaczyna znów przypominać dawną fatamorganę.
Metro-deja vu
Obiecywanie ustawy metropolitalnej na Śląsku to dobra kiełbasa wyborcza. Na tyle tradycyjna, że można starać się o nadanie jej miana produktu regionalnego. W 2007 r. metropolia miała być egzaminem dla rządu PO. Przed wyborami słyszeliśmy, że projekt jest gotowy, a posłowie zaczynają działać. Metropolię obiecywał też PiS: w trakcie wcześniejszej kampanii samorządowej zapowiadał ją Ludwik Dorn. Metropolii chciała nawet Samoobrona. Jej też nie wyszło.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY
*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?