OPFA w Rybniku zakończona

Z Marcinem i jego kolegami spotkaliśmy się podczas konferencji prasowej, tuż przed imprezą. Muzycy opowiadali m.in. o swojej ostatniej płycie, która jak się okazało zyskała już status platynowej płyty. - 7 marca startujemy z naszą trasą koncertową, na początek warszawski Och Teatr, gdzie odbędzie się uroczystość wręczenia platyny, a potem pojawimy się m.in. w Katowicach i Wodzisławiu Śląskim - opowiadał Marcin Wyrostek, posiłkując się małą ściągą.
Akordeonista, który 2 lata temu zwyciężył w programie "Mam Talent" skomentował też wygraną "kolegi po fachu", Jakuba Pawlaka podczas tegorocznego OFPA. - To udowadnia, że akordeon nie jest instrumentem skreślonym. Nie jest tak, że jak ktoś na nim gra to nie ma szansy, by zdobyć słuchaczy. Akordeon jest na równi z innymi instrumentami. Ma wiele możliwości i jeśli znajduje się w dobrych rękach to, górnolotnie mówiąc, można nim podbijać świat - podkreślił Marcin Wyrostek.
A wspólny koncert Kayah i Marcina z zespołem Coloriage w rybnickim teatrze był przede wszystkim popisem umiejętności muzyków, doskonałych solówek instrumentalnych (tu prym wiódł Marcin an akordeonie i Mateusz na skrzypcach). Kayah wokalnie wypadła bardzo dobrze, choć w opinii niektórych osób jej występ sprawiał wrażenie improwizacji. Jakby to dopiero na scenie podejmowano decyzję jakie utwory zagrać podczas koncertu. Chętnie za to Kayah dzieliła się z publicznością swoimi odczuciami, starając się trzymać z nią kontakt. W połowie koncertu postanowiła pozbyć się obuwia. - Bez butów jest mi lepiej, a bez miłości beznadziejnie - stwierdziła wokalistka, zapowiadając utwór "Jak skała" - Mam nadzieję, że jest to piosenka artystyczna - uśmiechnęła się w stronę słuchaczy.
Nie zabrakło żelaznych hitów na czele ze "Śpij kochanie spij" i "Testosteron", który Kayah zadedykowała wszystkim mężczyznom, zarówno tych "stuprocentowych jak i dwustuprocentowych". Wokalistka kurtuazyjnie zapewniała, że w Rybniku czuje się jak w domu, wznosiła też toasty za zdrowie publiczności.