Policjantka z Dąbrowy Górniczej spowodowała wypadek i uciekła. Wydały ją billingi

11 listopada 2009 roku doszło do wypadku drogowego w Dąbrowie Górniczej na skrzyżowaniu ulic Tysiąclecia i Piłsudskiego. Na przejściu dla pieszych potrącona została kobieta, sprawca natomiast uciekł. Jak się okazało - auto należało do jednej z dąbrowskich policjantek, która jednak zeznała, że tego dnia prowadziła je jej koleżanka. Po ponad dwóch latach od wypadku śledczy ustalili, że kobieta kłamała.

Do wypadku miało dojść po uroczystościach, podczas których dąbrowska policja otrzymała sztandar. Audi A4, które to spowodowało wypadek, miało również podczas jazdy skosić znaki drogowe i zgubić tablicę rejestracyjną. Było zarejestrowane na Annę K., policjantkę z dąbrowskiej drogówki - pisze Marcin Pietraszewski na portalu gazeta.sosnowiec.pl.

Policjantka zeznała, że tego dnia samochód prowadziła jaj koleżanka, Iwona M. - była policjantka. Znajoma potwierdziła zeznania właścicielki pojazdu i przyznała się do winy.

Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie billingi. Śledczy ustalili, że tuż po zdarzeniu kobiety odbyły ze sobą kilkanaście rozmów telefonicznych. Idąc tropem przypuszczeń śledczy ustalili również, że telefony logowały się w tym czasie w innych stacjach bazowych, co ostatecznie wykazało, że kobiety nie podróżowały jednym samochodem podczas zdarzenia.

Annie K. postawiono już zarzut spowodowania wypadku drogowego. Niemożliwe będzie jednak ustalenie, czy była w tym czasie nietrzeźwa. Policjantka została zawieszona w czynnościach służbowych. Jej koleżanka Iwona M. odpowie za składanie fałszywych zeznań.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY

*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia